wtorek, 14 grudnia 2021

,,W STRONĘ SWANNA"-MARCEL PROUST

Źródło

W latach wczesnej młodości, gdy buszowałam między regałami bibliotecznymi w poszukiwaniu ciekawych książek do przeczytania natrafiłam na pięknie wydany cykl W poszukiwaniu straconego czasu Marcela Prousta. Co prawda w tamtym czasie nie sięgnęłam po to arcydzieło literatury, jak uznają powszechnie krytycy te quasi-autobiograficzne powieści Marcela Prousta, ale po latach mogę stwierdzić, że  dobrze się stało, gdyż do tego cyklu trzeba dojrzeć. Nie da się go przeczytać z marszu, ale trzeba wygodnie usiąść w ciszy i zagłębić się w treść.

Pierwsza część w Poszukiwaniu straconego czasu pod tytułem W stronę Swanna ukazała się w 1913 roku i  autor sam zapłacił za jej wydanie. Książka zaczęła stopniowo nabierać rozgłosu i kolejne tomy wydawane od 1919 roku publikowało już wydawnictwo Éditions Gallimard, jedno z tych, które pierwotnie odrzuciło prozę Prousta. Autor już nie musiał dopraszać się o łaski wydawców, stał się żywą legendą, a o jego szczególnym trybie życia i dziwactwach krążyły anegdoty. Zaczyna się jednak wyścig między pisarzem a śmiercią. Czas jest nieubłagany...

Główny bohater jest sobowtórem Prousta i w pierwszej części powraca wspomnieniami do dzieciństwa spędzonego w miasteczku Combray, gdzie przebywał z rodzicami, odbywał wędrówki do posiadłości Swanna położonej w pobliżu miasteczka i po raz  pierwszy zakochał się. Myśli autora błądzą po zakamarkach pamięci i raz po raz pobudzone jakby nieistotnym wrażeniem, błyskiem, kolorem czy przedmiotem wywołują kaskadę wspomnień oraz rozważań filozoficznych i opisów  ulotnych chwil. Proust jest malarzem społeczeństwa, ale jego postacie  są uwolnione od  trosk życia. Dostrzec można snobizm właściwy wszystkim klasom i stanom, a który tak naprawdę był tylko ułudą. Wyśmiewa możnych, którzy prowadzą nadęte rozmowy, przeżywają błahe sytuacje i kreują się na kogoś innego niż w rzeczywistości są. Autor był niestrudzonym obserwatorem, a wszelkie fakty, anegdoty, zwyczaje i stosunki ludzkie opatrywał filozoficznym komentarzem i przechowywał w swojej pamięci, aby w odpowiednim  momencie wykorzystać je w  dziele swojego życia.

Marcel Proust czaruje słowem, długimi frazami i metaforami oraz bogactwem i subtelnością myśli, które poruszają się na wielu płaszczyznach. Uważny, cierpliwy i refleksyjny Czytelnik odkryje w tej książce wiele prawd życiowych zagłębiając się w niespokojny umysł narratora. Powieść imponująca i niepodobna do niczego innego w literaturze światowej, a przez to tak bardzo warta poznania:)




Tytuł: W stronę Swanna

Autor: Marcel Proust

Wydawnictwo: Wydawnictwo MG

Cykl: W poszukiwaniu straconego czasu (tom 1)

Gatunek: klasyka

Tytuł oryginału: Du côté de chez Swann

Data wydania: 2021-09-29

Data 1. wyd. pol.: 1956-01-01

Data 1. wydania: 1987-01-01

Liczba stron: 480

ISBN: 9788377797389

Tłumacz: Tadeusz Boy-Żeleński


sobota, 4 grudnia 2021

,,NOCNY PRZEŚLADOWCA: ŻYCIE I ZBRODNIE RICHARDA RAMIREZA"-PHILIP CARLO

Źródło


Psychopaci nie wiedzą, co to etyka, nie mają skrupułów ani sumienia. Brakuje im czegoś w duszy. Oni po prostu nie są w stanie odczuwać tych emocji. Właśnie dlatego zabijanie przychodzi im z taką łatwością. Społeczeństwo natomiast ma spory problem, by to zrozumieć. 

Kilka miesięcy temu oglądałam miniserial dokumentalny Netflixa Richard Ramirez: Polowanie na seryjnego mordercę, który przedstawia prawdziwą historię jednego z najbardziej znanych seryjnych morderców w historii Ameryki. Film był bardzo ciekawy i przyznam, że wstrząsający, dlatego kiedy zobaczyłam w księgarni Tania Książka publikację ,,Nocny prześladowca. Życie i zbrodnie Richarda Ramireza", której autorem był amerykański dziennikarz i pisarz Philip Carlo postanowiłam zgłębić temat. 

W 1985 roku w Los Angeles następuje seria morderstw i napaści seksualnych. Nocą do mieszkań ofiar wkrada się mężczyzna i w okrutny sposób je torturuje, gwałci i zabija. Ofiarami są mężczyźni, kobiety i dzieci. Zamordowane osoby są w różnym wieku i nic je ze sobą nie łączy. Detektywi prowadzący śledztwa nie powiązują tych morderstw, gdyż nigdy wcześniej w historii kryminalistyki jeden morderca nie był odpowiedzialny za tak wiele przerażających zbrodni. Młody detektyw Gil Carrillo i najlepszy śledczy z wydziału zabójstw Frank Salerno przystępują do pracy. Wspólnie studiują raporty policyjne, szukają wzmianek o wysokim mężczyźnie ubierającym się na czarno, słuchającym heavymetalowej muzyki i posiadającym broń kalibru 22. Śledczy niestrudzenie pracują nad rozwiązaniem sprawy i złapaniem nocnego potwora.

Autor bardzo dokładnie opisuje pracę śledczych, koronera, patologów i innych osób zaangażowanych w tę sprawę kryminalną. Podaje bardzo dużo szczegółów związanych z mordercą, którego przez trzy lata odwiedzał w celi śmierci. Z tego opisu ukazuje się niezwykle brutalny człowiek napędzany złem, dla którego zabijanie ludzi staje się najmocniejszym narkotykiem. Początkowo działa pod wpływem kokainy, która jest jego życiem. Aby ją zdobyć potrzebuje pieniędzy, więc włamuje się do domów kilka razy w ciągu dnia. Zawsze nosi się na czarno, nie zdejmuje rękawiczek, wślizguje się do domów nocą i kradnie wszystko co ma jakąkolwiek wartość. Nie liczy się dla niego spanie, jedzenie, mycie i zmienianie ubrań, dlatego towarzyszy mu wyczuwalny odór, o którym świadkowie mówią policji i w sądzie. Ramirez nie ma przyjaciół, jest bardzo nieufny wobec ludzi, jest zatwardziałym samotnikiem. Przesiaduje w swoim pokoju, zażywa kokainę, ogląda MTV, słucha heavy metalu i fantazjuje o brutalnym seksie: o patrzeniu, jak ludzie cierpią, wiją się i umierają. Od fantazji przechodzi do czynów i w trakcie rabunków torturuje, gwałci i zabija ludzi. Dostrzega, że kokaina sprawia, że popełnia błędy, wpędza go w schizofrenię i może zostać przez to złapany. Odstawia narkotyk i poprzestaje na paleniu trawki oraz piciu alkoholu. Akt odebrania komuś życia staje się dla niego najważniejszym spełnieniem i nadrzędnym celem. Wierzy, że im okrutniejsze i bardziej odrażające będą jego czyny, tym bardziej zadowoli szatana i tym lepiej wkradnie się w jego łaski. Philip Carlo zagłębia się w umysł mordercy i ukazuje ogrom zła, które się w nim kryje.

,,Nocny prześladowca: Życie i zbrodnie Richarda Ramireza" to epicka, prawdziwa, mroczna i brutalna opowieść o seryjnym mordercy siejącym strach przez czternaście miesięcy na ulicach Los Angeles. Wstrząsająca relacja zbrodni, ale też dzieciństwa, życia i procesu sądowego Richarda Ramireza. Książka wywołuje bardzo silne emocje, gdyż przedstawia same fakty. Nie ma w niej fikcji literackiej, stąd polecam ją osobom o silnych nerwach.


Zapraszam do poznawania innych bestsellerów w księgarni Tania Książka.


Tytuł: Nocny prześladowca: Życie i zbrodnie Richarda Ramireza

Autor: Philip Carlo

Wydawnictwo: Mova

Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik

Tytuł oryginału: The Night Stalker: The Life and Crimes of Richard Ramirez (The True Story of America’s Most Feared Serial Killer)

Data wydania: 2021-10-27

Data 1. wyd. pol.: 2021-10-27

Data 1. wydania: 2006-01-01

Liczba stron: 610

ISBN: 9788367014250

Tłumacz: Robert J. Szmidt

Cytaty: str. 56, 21, 43

piątek, 26 listopada 2021

,,ZAWSZE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ''-TERESA MONIKA RUDZKA

Źródło


Z tą żałobą to na dobrą sprawę jest tak, że żałuje się siebie i swojego dotychczasowego, straconego życia. Im bardziej ta egzystencja była uzależniona od zmarłej osoby, tym trudniej pogodzić się ze stratą.

Teresa Monika Rudzka, urodzona wrocławianka, lubelska pisarka, recenzentka i dziennikarka, która ma w swoim dorobku liczne powieści: ,,Bibliotekarka" (2010), ,,Singielka" (2011), ,,Kuzyneczki" (2013), ,,Na karuzeli" (2016), ,,Wszystkie dżinsy M." (2017), ,,Świtezianki" (2017), ,,Ona przyszła ostatnia" (2018), ,,Carska Droga" (2019), ,,Mogło być gorzej" (2021) jedną ze swoich książek oparła na własnych przeżyciach związanych z chorobą i śmiercią córki, a jest to książka ,,Zawsze będę Cię kochać".

Piękna, młoda i pełna życia Anastazja Bojanowa-Montgomery, która w powieści jest odzwierciedleniem Żywii, córki autorki, nagle traci czucie w nodze i ręce. Diagnoza zwala wszystkich z nóg, bo jest to glejak wielopostaciowy, nieoperacyjny guz mózgu w czwartym stopniu złośliwości. Zaczynając czytać książkę od razu wiemy, że nie będzie ona miała szczęśliwego zakończenia i smutek towarzyszy nam przez całą powieść. Teresa Monika Rudzka oddaje tą książką hołd jedynej córce i pragnie na zawsze zachować ją w pamięci rodziny i przyjaciół. Wiadomości e-mail pisane przez matkę do zmarłej już córki są prawdziwe, a autorka dodała tylko kilka wymyślonych historii na potrzeby powieści. Widać ogromną więź łączącą matkę z córką i przepastną rozpacz po stracie ukochanego dziecka. Renata, matka Anastazji nosi smutek i tęsknotę w sercu. W dzień trzyma się w miarę dobrze wykonując gospodarskie czynności, robiąc zakupy, choć niespodziewanie wybucha płaczem w różnych sytuacjach. Zaniedbuje swój wygląd, przesiaduje non stop przed komputerem, śpi tylko po tabletkach nasennych, ma huśtawki nastrojów i raz jest pełna nadziei, by za chwilę wpaść w rozpacz za tym co utracone. Ciągle zadaje sobie pytanie-Dlaczego jej córka odeszła tak wcześnie? Bezpośrednia, niezależna, oryginalna, piękna, zawsze w biegu, pracowita, głodna nowości i zdobywania szczytów, udzielająca wsparcia potrzebującym i taka otwarta do końca-Anastazja. Rozpacz matki jest niewyobrażalna, nie da się jej opisać słowami. Nie ma już wspólnego oglądania filmów Almodóvara, nie ma dyskusji o przeczytanych książkach, nie ma wyjazdów na wakacje, nie ma zakupów  w TK Maxx, nie ma wspólnego sprzątania.... nie ma nic...jest samotność, żal, zmęczenie, zgorzknienie, wściekłość na świat i ludzi. Jest żałoba.

,,Zawsze będę Cię kochać" to książka smutna, to książka o rozpaczy, cierpieniu i żałobie nie tylko matki, ale całej rodziny, męża i przyjaciół. Dużo emocji i różnych prób radzenia sobie z bólem po odejściu ukochanej osoby i poszukiwanie ponownego sensu życia. Nie oceniam tej książki, gdyż jest to powieść terapeutyczna dla autorki i jak wiadomo każdy na swój własny sposób przechodzi przez żałobę. Tego nie da się opisać słowami i Czytelnik podłóg własnej wrażliwości odbierze jej bagaż emocjonalny. 


Książkę można kupić między innymi w Księgarni BookTime.



Tytuł: Zawsze będę Cię kochać

Autor: Teresa Monika Rudzka

Wydawnictwo: HarperCollins Polska

Kategoria: literatura obyczajowa

Data wydania: 2021-11-17

Data 1. wyd. pol.: 2014-09-10

Liczba stron: 384

ISBN: 9788327679024

Cytaty: str. 64

poniedziałek, 15 listopada 2021

,,LOKATORKA WILDFELL HALL"-Anne Brontë


Źródło

Jednym z moich wyzwań czytelniczych jest przeczytanie wszystkich książek sióstr Brontë. Do tej pory miałam przyjemność poznać powieści spod pióra najstarszej siostry Charlotte Brontë: Villette, Dziwne losy Jane Eyre i Shirley. Anne Brontë podobnie jak jej siostry od wczesnej młodości pisała wiersze i opowiadania. W jej dorobku znajdują się dwie powieści: Agnes Grey i Lokatorka Wildfell Hall i właśnie o tej ostatniej chcę napisać.

Anglia, 1827 rok. W wiekowym dworze elżbietańskim Wildfell Hall pojawia się lokatorka, pani Graham, która w majestatycznym i zaniedbanym domiszczu zamieszkuje z synem i jedną starszą służącą Rachel. Lokalna społeczność usilnie chce poznać tajemniczą i piękną lokatorkę. Rodzą się kolejne plotki na temat dumnej, skrytej i małomównej kobiety noszącej się w żałobnych szatach. Nową sąsiadką zaintrygowany jest też Gilbert Markham z Linden-Car...

Anne Brontë prowadzi narrację dwutorowo i rozgrywające się wydarzenia poznajemy z perspektywy Gilberta, który pisze listy do przyjaciela Halforda oraz ze strony Heleny Graham i jej dzienników. Autorka skupia się na ukazaniu realiów życia kobiet w dziewiętnastowiecznej Anglii, relacjach małżeńskich oraz uzależnieniu od alkoholu. Helena jest przedstawiona jako inteligentna, wrażliwa i jednocześnie silna kobieta walcząca o niezależność, broniąca swoich poglądów i prawa do godnego życia. Nic dziwnego, że w świecie w którym rolę dominującą sprawują mężczyźni i bardzo często decydują o losie kobiet, żon i sióstr, Helena musi zachowywać pozory, kluczyć między jednym rozwiązaniem swoich problemów a drugim, zmagać się z niesprawiedliwymi pomówieniami, zachowywać cały czas czujność, a do tego chronić pięcioletniego syna Arthura. Sąsiedzi prawie nic o niej nie wiedzą i karmią swoją ciekawość plotkami, a przez to odbierają ją jako osobę nieuczciwą, praktykującą zwyczaje potępiane przez innych i poddają w wątpliwość wyznawane przez nią zasady. Gilbert stara się nie przywiązywać wiele uwagi do plotek na temat pani Graham. Kierują nim czyste intencje i w toku rozmów z Heleną coraz bardziej można dostrzec, że ich poglądy na wiele spraw życiowych są podobne. Mężczyzna stara się być lojalny i uczciwy wobec kobiet, dostrzega ich poświęcenie, ale czasem ulega gwałtownym namiętnościom. 

W powieści ,,Lokatorka Wildfell Hall" Anne Brontë wykreowała bardzo charakterystyczne postacie. Oprócz wspomnianych powyżej występuje między innymi Eliza Millward, młodsza córka pastora. Urocza, o figlarnych oczach, raz swawolna, a raz bojaźliwa i ostrożna. Jej starsza siostra Mary, pospolitej urody, cicha i rozsądna, która po śmierci matki zajmuje się prowadzeniem domu. Uwielbiają ją dzieci, ubodzy, psy i koty; ojciec ma do niej pełne zaufanie, ale wszyscy inni traktują ją jak powietrze. Wielebny Michael Millward, człowiek stałych zasad, silnych uprzedzeń i regularnych nawyków-nieznoszący sprzeciwu w żadnej postaci i żyjący w niezachwianym przeświadczeniu, że jego sądy są zawsze słuszne, a ci, którzy się z nimi nie zgadzają to godni pożałowania głupcy. Pani Wilson-wdowa po bogatym farmerze, rozmiłowana w plotkach, o zaściankowej mentalności. Jej dwóch synów: Robert, nieprzyjemny w obyciu grubianin zajmujący się uprawą ziemi i Richard, nieśmiały, pracowity młodzieniec przygotowujący się do wstąpienia na wyższą uczelnię dla duchownych. Córka pani Wilson, Jane-piękna, kształcona w szkole z internatem, z wygórowanymi ambicjami, którym trudno sprostać. Pan Lawrence-młody ziemianin, bogaty, spokojny, ułożony, który wynajmuje pani Graham swój dawny dwór w Wildfell Hall. Dużo w tej powieści jest barwnych postaci, a każda wzbudza emocje.

Autorka rewelacyjnie przedstawia realia kobiet i mężczyzn w XIX wieku. Bardzo zapadła mi w pamięć scena, gdy Rosie, siostra Gilberta i Fergusa rozmawia z matką, a konkluzja tej rozmowy jest taka, że ma sprzątać, gotować i doprawiać zawsze potrawy pod gust braci. Nikt nie liczy się z jej zdaniem i upodobaniami, a kiedy Rosie głośno mówi, że to niesprawiedliwe, matka odpowiada: Wiesz, Rosie, prowadząc gospodarstwo domowe trzeba nam pamiętać tylko o dwóch rzeczach: o tym, co wypada oraz o tym, co będzie najlepsze dla naszych dżentelmenów. Według tych słów kobiety powinny zadowalać się byle czym, a jeśli nie godzą się na takie traktowanie są napiętnowane przez otoczenie. Matka Gilberta jest zaskoczona, gdy syn mówi jej, że będzie dbał o wygodę i szczęście żony, tak samo jak żona o jego. Dla starszego pokolenia taka sytuacja jest nie do zaakceptowania.

,,Lokatorka Wildfell Hall" to wspaniała powieść o klasycznej formie, którą czyta się z wielką przyjemnością, wręcz płynie po kolejnych stronach książki z wypiekami na twarzy. Emocjonująca, z zawoalowanymi insynuacjami, niedopowiedzeniami stopniowo odkrywanymi w miarę rozwoju akcji, pełna dręczących pytań, domysłów, obaw, nadziei i rozterek bohaterów. Piękna powieść, którą serdecznie polecam:)



WPISY POWIĄZANE: 

,,Villette"-Charlotte Brontë

,,Dziwne losy Jane Eyre"-Charlotte Brontë

,,Shirley"-Charlotte Brontë




Tytuł: Lokatorka Wildfell Hall

Autor: Anne Brontë

Wydawnictwo: Wydawnictwo MG

Gatunek: klasyka

Tytuł oryginału: The Tenant of Wildfell Hall

Data wydania: 2021-09-15

Data 1. wyd. pol.: 2012-03-22

Data 1. wydania: 2008-04-17

Liczba stron: 528

ISBN: 9788377797372

Tłumacz: Magdalena Hume

Cytaty: str. 16, 57-58, 

środa, 10 listopada 2021

,,ULICE LAREDO"-LARRY MCMURTRY


Źródło

W wieku nastoletnim bardzo często czytałam książki przygodowe i w klimacie westernu. Nie przypuszczałam, że jako dorosła osoba będę ponownie zaczytywać się w tego typu powieściach, a wszystko za sprawą książek Larry'ego McMurtry'ego. W 2017 roku nakładem wydawnictwa Vesper ukazała się monumentalna powieść o Dzikim Zachodzie pt. ,,Na południe od Brazos", która zrobiła na mnie ogromne wrażenie i kiedy w 2021 roku wydano kontynuację tej powieści, czyli ,,Ulice Laredo" wiedziałam, że muszę ją przeczytać i sprawdzić jakie były dalsze losy bohaterów. 

Dziki Zachód ma się ku końcowi. Kapitan Woodrow Call, który w młodości był strażnikiem Teksasu ma już ok. siedemdziesięciu lat i nadal gardzi luksusowym ekwipunkiem. Jeździ na zwykłym siodle, a od broni wymaga tylko niezawodności i celności. Call przyjmuje zlecenie na wytropienie i unieszkodliwienie meksykańskiego bandyty napadającego na pociągi. Podczas niebezpiecznego pościgu przemierza ostatnie dzikie tereny Zachodu, a towarzyszy mu niezbyt rozgarnięty zastępca szeryfa oraz Ślepki Parker, ostatni członek ekipy Kapeluszników. 

Zaczynając czytać ,,Ulice Laredo" byłam nastawiona na to, że będzie to kontynuacja ,,Na południe od Brazos" i po części tak jest, ale jednocześnie ,,Ulice Laredo" stanowią odrębne dzieło i można te książki czytać niezależnie od siebie. W ,,Na południe od Brazos" autor przedstawił okres odkrywczy na Dzikim Zachodzie, gdy bohaterowie wkraczają i przemierzają ostatnie dziewicze ziemie. W ,,Ulicach Laredo" opisuje już okres osadniczo-farmerski, gdyż nieznane ziemie się skończyły, kraj został odkryty, następuje zasiedlanie i rozwój. Główna akcja rozgrywa się w małej meksykańskiej wiosce. Relacje graniczne widziane są głównie oczami Meksykanów. Bohaterowie przypadkowo się spotykają, przemierzają szlaki i bezdroża po obu stronach Rio Grande. 

Larry McMurtry nie skupia się tylko na męskich bohaterach, ale oddaje też głos kobietom i pokazuje, że nie wszystkie radziły sobie z trudami życia na Dzikim Zachodzie. Niektóre popadały w obłęd, bo żyły w ciągłym strachu lub traciły dzieci. Silną bohaterką kobiecą w ,,Ulicach Laredo" jest Lorena Parker, żona Ślepkiego, która w wielu sprawach przejmuje inicjatywę, a także rywalizuje z Kapitanem o Ślepkiego. Ślepki wyczekuje depesz od Calla, w których Kapitan podaje mu dzień, godzinę i miejsce spotkania, by ruszyć na wyprawę. Ślepki opuszcza żonę, która jednocześnie uczy w szkole, zajmuje się trzymiesięcznym dzieckiem oraz trzema innymi starszymi dziećmi, aby tropić bandytę. To nie są już dawne czasy, gdy Ślepki był kawalerem i mógł jeździć gdzie chciał. Teraz męczy go przygnębienie, tęskni za żoną i dziećmi, martwi się zaległościami w gospodarstwie. Podczas kilku tygodni spełniając jeden obowiązek zaniedbuje inne. Lorena nie znosi wyjazdów męża.  Widzi, że Ślepki chce spokojnie żyć, pracować na farmie i pomagać przy dzieciach. Nie wątpi w jego miłość, oddanie, siłę i lojalność, ale to wszystko idzie w odstawkę, gdy wzywa go do siebie Call. Lorenę złości bezgraniczna lojalność Ślepkiego wobec Kapitana, z którym służył przez trzydzieści pięć lat, ale wybór należy do męża. Czy tak będzie zawsze? Ślepki nie może liczyć na współczucie Kapitana, gdyż ten nie ma rodziny, za nikim nie tęskni i zawsze żył samotnie. Bardzo dobrze widać jednak upływający czas i zmiany zachodzące w życiu bohaterów. Po przeczytaniu powieści widać, że Call to postać symbolizująca bezpowrotnie mijający czas. Charyzmatyczny mężczyzna pogrąża się w żalu za dawnymi czasami i za dawnym sobą. Po latach okaleczony fizycznie i psychicznie, wydaje się bezradny, zdany na łaskę innych. Smutne są te fragmenty w powieści i dobitnie widać, że nastąpił koniec mitycznego Zachodu.
 
„Ulice Laredo” to porywająca i przejmująca elegia o bohaterstwie, przyjaźni, miłości, strachu, poświęceniu, lojalności i schyłku amerykańskiego Zachodu. Doskonale wykreowane postacie, malownicze opisy i misternie skomponowana fabuła. Wspaniała lektura, a do tego pięknie i starannie  wydana oraz opatrzona archiwalnymi zdjęciami z epoki. Polecam:)



WPISY POWIĄZANE: ,,Na południe Brazos"-Larry McMurtry


Tytuł: Ulice Laredo

Autor: Larry McMurtry

Wydawnictwo: Vesper

Cykl: Lonesome Dove (tom 2)

Kategoria: literatura piękna

Tytuł oryginału: Streets of Laredo

Data wydania: 2021-10-27

Data 1. wyd. pol.: 2021-10-27

Data 1. wydania: 1993-01-01

Liczba stron: 484

ISBN: 9788377313923

Tłumacz: Michał Kłobukowski

Cytaty: str. 13

piątek, 5 listopada 2021

,,CESARSKIE ORŁY. INSYGNIUM"-BEN KANE

 

Źródło

Powieści historyczne potrafią mnie wciągnąć tak bardzo, że zapominam o współczesnym świecie. Jednym z mistrzów historical fiction, którego książki bardzo lubię jest Ben Kane autor bestsellerowych powieści jak na przykład: Spartakus. Gladiator, Spartakus. Rebelia, Hannibal. Wróg Rzymu, Hannibal. Pola krwi, Hannibal. Chmury wojny, Zapomniany legion, Srebrny orzeł, Droga do Rzymu  i wielu innych. Dzięki licznym podróżom Ben Kane poznał świat i zafascynował się historią starożytnego Rzymu. Z jego pasji powstają powieści, które czytają ludzie na całym świecie, a ja dzisiaj chcę polecić drugi tom z trylogii Cesarskie orły. Insygnium będący kontynuacją pierwszego tomu Cesarskie orły. Ciemne chmury wydanego rok temu.

14 rok n. e. Lucjusz Korneliusz Tullus, weteran legionów rzymskich wspomina przerażającą rzeź w lasach Germanii pięć lat wcześniej, podczas której plemiona germańskie pod wodzą Arminiusza, wodza ze szczepu Cherusków, wciągnęły w zasadzkę trzy legiony XVII, XVIII, XIX, dowodzone przez Publiusza Kwinktyliusza Warusa i rozbiły je w Lesie Teutoburskim. Spośród około 20 tysięcy legionistów i kilku tysięcy towarzyszących im cywilów ocalało tylko kilkunastu żołnierzy, którzy zdołali uciec przez bagna, a kilkuset dostało się do niewoli. Zrozpaczony Warus, nie mogąc przebić się w stronę Renu, popełnił wraz ze swymi oficerami samobójstwo. Po klęsce Rzymianie zaczęli wzmacniać legiony, ale ich przesądność spowodowała, że po tej klęsce żaden z rzymskich legionów nie miał już oznaczenia jako XVII, XVIII i XIX. Żołnierzom Warusa wykupionym z niewoli germańskiej przez rodziny zabroniono powrotu do Italii. Tullus wcześniej nie wierzył, że zniszczenia trzech legionów może dokonać wróg uzbrojony tylko we włócznie. Przeszedł jednak tak wiele, że stał się mądrzejszy, spokorniał i już potrafił sobie wyobrazić to co wcześniej wydawało się niemożliwe. Jego legion po stracie orła został rozwiązany, a on zdegradowany ze starszego centuriona po jednym słowie Lucjusza Sejusza Tuberona. Tullus pragnie zmazać hańbę, którą się okrył, gdyż legionowy orzeł nadal znajduje się w rękach wroga. Nadzieją dla niego jest organizowana przez Rzymian wyprawa odwetowa na czele której stoi Germanik, jeden z najpotężniejszych ludzi w imperium.

Widać, że autor włożył wiele wysiłku, by odtworzyć w powieści wydarzenia, które miały miejsce w 14 i 15 roku n.e. i ich zgodność z faktami zarejestrowanymi przez historyków. Informacje z tekstów źródłowych uzupełnił fikcją literacką. Malownicze opisy bitwy, marsz wojsk pod wodzą Germanika, bunt legionów, śmierć centuriona Septymiusza w obecności Cecyny, Agryppina z synem zatrzymana na krótko jako zakładniczka buntowników to tylko niektóre fakty historyczne wplecione w fabułę powieści.  Wiele postaci pojawiających się na stronach tej książki to prawdziwi ludzie np.: Aulus Cecyna Sewerus, Germanik, Marek Krassus Fenestela, Lucjusz Sejusz Tuberon, Arminiusz, Segestes, Agryppina i jej syn, przyszły cesarz Kaligula. Ben Kane rewelacyjnie odtwarza ducha starożytności, mentalność tamtejszych ludzi, ich zwyczaje, codzienne życie, a nawet mowę i jak dowodzi, wbrew powszechnym opiniom, Rzymianie bardzo lubili przeklinać. Polubiłam Tullusa i jego przyjaciela Fenestelę, i kibicowałam im w pokonywaniu kolejnych przeciwności, gdy ramię w ramię podążali ścieżką śmierci i patrzyli na okropieństwa wojny.

"Insygnium" to wielowątkowa, barwna, napisana z rozmachem powieść historyczna z wartką fabułą pełną zaskakujących zwrotów akcji. Autor odmalował sceny walk z ogromną pieczołowitością i znawstwem tematu. Białe plamy w historycznych wydarzeniach wypełnił na kartach książki swoją wyobraźnią i rewelacyjnie oddał realia świata antycznego. Wciągająca, fascynująca lektura i z niecierpliwością czekam na zakończenie trylogii Cesarskie orły.


Propozycje książek naukowych i popularnonaukowych w Księgarni Tania Książka 



Tytuł: Insygnium

Autor: Ben Kane

Wydawnictwo: Znak Horyzont

Cykl: Cesarskie Orły (tom 2)

Kategoria: powieść historyczna

Data wydania: 2021-03-01

Data 1. wyd. pol.: 2021-03-01

Liczba stron: 416

ISBN: 9788324079193

wtorek, 2 listopada 2021

,,TRZECIA MIŁOŚĆ MARIANNY ORAŃSKIEJ"-GABRIELA ANNA KAŃTOR

Źródło


Planując letnie podróżowanie trafiłam na piękne zdjęcia pałacu królewny Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim oraz na szlak turystyczny obejmujący atrakcje na obszarze związanym z działalnością Marianny Orańskiej od Ząbkowic Śląskich, a dalej przez Kamieniec Ząbkowicki, Złoty Stok, Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie, Stare Mesto, Kraliky, Międzylesie, Międzygórze, Javornik i Bilą Vodę. Zaczęłam szukać informacji o Mariannie Orańskiej i wtedy w moje ręce trafiła książka ,,Trzecia miłość Marianny Orańskiej" ulubionej autorki Gabrieli Anny Kańtoch, dla której historia Śląska jest źródłem inspiracji w tworzeniu klimatycznych powieści.

Marianna Orańska, czyli Wilhelmina Frederika Louise Charlotte Marianne była królewną niderlandzką, najmłodszą córką króla Niderlandów Wilhelma I Orańskiego zwanego ,,Milczkiem" i jego żony – Fryderyki Luizy Pruskiej. Królewna była dobrze wychowana i przygotowana do pełnienia odpowiedniej funkcji na dworze. Wychowywała się w przyjaznym środowisku, oczekiwano od niej pracy nad sobą i zdobywania wiedzy. Była zachwycająca, ciekawa świata, urocza, elegancka, a do tego inteligentna, oczytana i elokwentna. Pośród tak licznych przymiotów liczyło się jednak to, że była śliczna i pochodziła z niderlandzkiego królewskiego rodu, a przez to o jej rękę mogli ubiegać się tylko synowie z królewskich dynastii. Królewna zakochała się po raz pierwszy i z wzajemnością w szwedzkim księciu Gustawie, ale niestety jej zaręczyny z nim zostały anulowane.  Wydano ją wkrótce za bliskiego krewnego Albrechta von Hohenzollerna. Małżeństwo nie okazało się jednak sielanką. Doczekali się pięciorga dzieci, ale Albrecht nagminnie zdradzał  Mariannę i to z damami dworu, czym bardzo ją upokarzał. Przy każdej okazji, też publicznie pokazywał, że nie ceni artystycznej i filozoficznej duszy swojej żony. Ku zaskoczeniu wszystkich Marianna po dziewiętnastu latach nieudanego małżeństwa w 1848 roku rozwiodła się z Albrechtem, wróciła do panieńskiego nazwiska i opuściła Prusy. To był pierwszy rozwód w wysokich kręgach. Cały Berlin aż przycichł na moment, przysiadł z wrażenia na piętach, przeżywając swój szok kulturowy. Szykany z powodu rozwodu spotykały Mariannę przez resztę życia. Dumna i odważna księżniczka wyłamała się ze sztywnych arystokratycznych reguł i zawalczyła o swoje szczęście, a serce oddała po raz trzeci Johannesowi van Rossumowi, który początkowo był jej stangretem, potem głównym masztalerzem, bibliotekarzem, osobistym sekretarzem i wreszcie głównym doradcą. Po latach upokarzającego związku małżeńskiego przy Johannesie znów odżyła, uspokoiła nerwy, poczuła się bezpieczna i kochana. Zerwała stare konwenanse i zawalczyła o prawdziwą miłość.

Autorka przeplatała losy Marianny z dziejami jej rodziny i historią matki, królowej Fryderyki Luizy Pruskiej-Mimi. Pomysł przywołania dziejów kobiet z dynastii Domu Pomarańczowych na przestrzeni lat uważam za bardzo dobry, ale jego wykonanie już pozostawia pewne rysy. Przeczytałam wszystkie książki Pani Gabrieli Anny Kańtoch, ale po raz pierwszy spotkałam w jej powieści tak pogmatwaną narrację. W tym samym rozdziale autorka oddaje głos Mariannie i za chwilę jej matce. Nie ma wyraźnej granicy i przez to można się pogubić w czasie wydarzeń. Trzeba się zastanawiać kto w danym momencie jest narratorem. Dzieciństwo Marianny i dzieje rodu poznajemy głównie przez pryzmat jej matki. Sama Marianna jakby polemizuje ze wspomnieniami mamy i dopowiada własną wersję wydarzeń. Na podkreślenie zasługuje warstwa historyczna i obyczajowa. Widać, że autorka włożyła wiele wysiłku w poznanie epoki Marianny, aby odmalować wiernie klimat tamtych lat.

,,Trzecia miłość Marianny Orańskiej" to piękna historyczna powieść o księżniczce, która miała odwagę płynąć pod prąd i zerwać wszystkie arystokratyczne reguły, by walczyć o romantyczną miłość. Czy było warto? Sprawdźcie sami:)


WPISY POWIĄZANE: 

,,Koronki z płatków śniegu"-Gabriela Anna Kańtoch

,,Tańcząc na czubkach palców"-Gabriela Anna Kańtoch

,,Ławeczka księżnej Daisy"-Gabriela Anna Kańtor

,,Śląski Kopciuszek"-Gabriela Anna Kańtor

,,Pani na Kopicach"-Gabriela Anna Kańtoch




Tytuł: Trzecia miłość Marianny Orańskiej

Autor: Gabriela Anna Kańtor

Wydawnictwo: Wydawnictwo MG

Kategoria: literatura piękna

Data wydania: 2021-09-19

Data 1. wyd. pol.: 2021-09-19

Liczba stron: 208

ISBN: 9788377797440

Cytaty: str. 131

środa, 27 października 2021

,,KOTAŃSKI. BÓG OJCIEC. KONFRONTACJA. OPOWIEŚĆ O LEGENDARNYM TWÓRCY MONARU"-ANNA KAMIŃSKA-RECENZJA PREMIEROWA

Źródło


Narkomania-słowo, które kojarzyło się nam przez dziesiątki lat z najgorszymi sprawami gatunku ludzkiego, przyrównywane do zboczeń i moralnego dna-pisał Kotański-jest naprawdę określeniem okrutnego w swej wymowie stanu duszy i ciała człowieka, który nie potrafi żyć we współczesnym świecie, wymagającym bezwzględnego przystosowania się do napięć, konfliktów, szczurzego wyścigu, którego upragnionym końcem ma być za wszelką cenę sukces.

Nie ma chyba osoby, która nie wiedziałaby kto to jest Marek Kotański– psycholog, terapeuta, społecznik, twórca MONARU stowar­zyszenia, pomagającego osobom uzależnionym od narkotyków oraz działającego w jego ramach MARKOTU dla ludzi bezdomnych, uzależnionych od alkoholu, a także byłych więźniów i innych potrzebujących. Marek Kotański dzięki swoim eksperymentom zrewolucjonizował podejście do narkomanii i wypracował skuteczną metodę kuracji osób uzależnionych od narkotyków, a także otwierał ośrodki dla nosicieli wirusa HIV. Dzięki swojej działalności zaskarbił sobie wdzięczność tysięcy ludzi.

Anna Kamińska poświęciła swoją najnowszą książkę legendarnej już postaci Marka Kotańskiego i kreśli pełny, wielowymiarowy i porywający portret ,,Kota". Przeprowadza rozmowy z pacjentami, współpracownikami i rodziną Kotańskiego, aby przedstawić jego postać z różnych perspektyw. Z tych prywatnych wspomnień wyłania się wyjątkowy, niepokorny, żartobliwy i autentyczny człowiek, który nie był obojętny na problemy społeczne i niósł pomoc potrzebującym. Jako pierwszy wyprowadził pacjentów ze szpitala psychiatrycznego i stworzył domy, w których zdrowieli. Zakładając ośrodek w Głoskowie zapoczątkował w Polsce ruch społeczności terapeutycznych. Obecnie MONAR jest największą organizacją pomocową w Europie Środkowo-Wschodniej. Nie uznawał kompromisów, działał i szedł do przodu jak taran. Dla niektórych osób był kontrowersyjny, domagający się stałej uwagi, ale faktem jest, że dawał swoim pacjentom szansę na powrót do życia  bez uzależnienia. 

Autorka z reporterską dociekliwością i wnikliwością kreśli obraz polskiego społeczeństwa końca XX wieku. Szczególną uwagę zwróciłam na lata siedemdziesiąte dwudziestego wieku, gdy oficjalnie w Polsce podawano, że nie ma uzależnionych od narkotyków. Propaganda PRL-owska utrzymywała, że jest to problem tylko krajów kapitalistycznych i cenzura zakazywała publikacji na temat narkomanii. Tymczasem coraz więcej ludzi włamywało się do aptek i kradło morfinę, relanium i psychedrynę. W sanatoriach pacjenci odurzali się lekiem nasennym, eksperymentowali z amfetaminą, która  znajdowała się w środkach na odchudzanie, pili zupę z maku i czuli się po tym lepsi, mądrzejsi i piękniejsi. Liczba pacjentów zgłaszających się do poradni zdrowia psychicznego wzrastała lawinowo. W Polsce nie było w tym czasie specjalistów od narkomanii, psychiatrzy nie znali żadnej terapii i nie mieli doświadczenia praktycznego z osobami uzależnionymi. Marek Kotański rozpoczął eksperyment, który doprowadził do wypracowania skutecznej metody  kuracji osób uzależnionych od narkotyków.

,,Kotański. Bóg ojciec. Konfrontacja. Opowieść o legendarnym twórcy Monaru" Anny Kamińskiej to publikacja poruszająca, wielowymiarowa, pełna empatii, mocy, zmuszająca do przemyśleń, a momentami nawet wstrząsająca. Autorka  napisała biografię twórcy Monaru z wielką starannością i pasją starając się ukazać jego postać z różnych perspektyw. Podziwiam  ją za ogrom pracy włożonej w napisanie tej  książki, a Marka Kotańskiego szanuję za to co zrobił dla ludzi uzależnionych, bezdomnych i chorych. Wielkie brawa. Wspaniała książka. Polecam:)


PREMIERA

27.10.2021R.




Tytuł: Kotański. Bóg Ojciec. Konfrontacja. Opowieść o legendarnym twórcy Monaru

Autor: Anna Kamińska

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik

Data wydania: 2021-10-27

Data 1. wyd. pol.: 2021-10-27

ISBN: 9788308074374

Cytaty: str. 663-664, 21

czwartek, 21 października 2021

,,SAMOSIEJKI"-DOMINIKA SŁOWIK

Źródło


Do książki ,,Samosiejki" Dominiki Słowik przyciągnął mnie przede wszystkim tytuł, który nasunął od razu skojarzenia z samo rozsiewającymi się roślinami kwiatów, krzewów i drzew w ogrodzie. Do tego oryginalna okładka i tajemniczy opis na obwolucie sprawiły, że nie mogłam sobie odmówić tej książki.

Dominika Słowik to pisarka, laureatka Paszportu Polityki 2019 za powieść ,,Zimowla" i finalistka Nagrody Literackiej Gdynia za debiut ,,Atlas: Doppelganger". Ukończyła filologię hiszpańską i mieszka w Krakowie.

,,Samosiejki" to zbiór opowiadań, których motywem przewodnim jest przyroda dominująca nad człowiekiem i zmieniający się klimat. Początkowo dziwne wydarzenia z pogranicza jawy i snu w miarę czytania układają się w opowieść o zmianach zachodzących na świecie, z którymi już obecnie mamy do czynienia. Historie są różne, a największe wrażenie wywarło na mnie opowiadanie o kobiecie z lękiem przestrzeni, która chodzi i dotyka wszystkiego w mieszkaniu wyciągniętymi rękami. Obmacuje ściany, meble, książki, kubki i mając zasłonięte oczy odkrywa w nich coś nowego, czego wcześniej nie dostrzegała patrząc na nie. Nagle słyszy szum kaloryferów, radio samo się przełącza, czuje mokry róg poduszki jakby ktoś go obślinił. Ma wrażenie, że nie jest sama w pomieszczeniu i jej lęk narasta do irracjonalnych rozmiarów. W opowiadaniu Śnieżyca bohaterką jest dziewczynka i jej matka, która jest meteopatką oraz klimatyczką i co roku zapada w sen zimowy. Zasypiała w dniu, kiedy spadał pierwszy śnieg, a budziła się na początku odwilży. Z powodu zmian klimatycznych nie śpi od trzech lat, a przez to zapada na zdrowiu. Ciekawa jest kobieta pielęgnująca rośliny w małym mieszkanku, gdzie jej przestrzeń życiową zagarniają kwiaty doniczkowe albo botaniczka Ewa buszująca po zarośniętych polach, gdzie pochyla się nad roślinami jakby chciała je objąć i szuka nowych gatunków. Najbardziej niesamowitą jednak bohaterką była dla mnie kobieta z pnączem fasoli, które rośnie coraz bardziej i nie wiadomo już, gdzie się kończy człowiek, a zaczyna roślina. 

,,Samosiejki" to niezwykły i oryginalny zbiór opowiadań klimatycznych, w których czuć narastający niepokój i oczekiwanie, że za chwilę wydarzy się coś strasznego. Człowiek już nie włada niepodzielnie światem, a kontrolę nad wszystkim przejmują rośliny. Książka Dominiki Słowik intryguje i jest ciekawym doświadczeniem czytelniczym.




Tytuł: Samosiejki

Autor: Dominika Słowik

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Kategoria: literatura piękna

Data wydania: 2021-09-29

Data 1. wyd. pol.: 2021-09-29

Liczba stron: 240

ISBN: 9788308074299

Cytaty: str. 24

poniedziałek, 18 października 2021

,,ZBRODNIA I KARA"-FIODOR DOSTOJEWSKI

 

Źródło


Zaplanowałam kiedyś, że przeczytam wszystkie książki Fiodora Dostojewskiego i powoli realizuję ten plan czytelniczy. Tym razem sięgnęłam po klasyk, czyli ,,Zbrodnię i karę", która szczególny rozgłos przyniosła autorowi w 1866 roku, gdy publikowano ją na łamach miesięcznika Russkij Wiestnik. Autor pisząc tę powieść zainspirował się informacjami zaczerpniętymi z prasy o popełnionych zbrodniach oraz realiami życia codziennego w Rosji. 

Petersburg, 1865 rok. Rodion Raskolnikow, były student prawa zmaga się z problemami finansowymi, które uniemożliwiają mu studiowanie. Próbuje wspierać go matka, Pulcheria Aleksandrowna i siostra, Eudoksja, ale wsparcie jest za małe i mężczyzna postanawia zamordować lichwiarkę Alonę Iwanowną, aby uwolnić społeczeństwo od kobiety żerującej na ludzkiej krzywdzie oraz wzbogacić się. Na początku podnieca go sama myśl, że może zrobić coś tak potwornego, ale stopniowo przechodzi do fazy planowania i wykonania zbrodni. Po dokonaniu morderstwa popada jednak w depresję, ma urojenia, koszmary, nie może nikomu powiedzieć o swojej udręce i toczy wewnętrzną walkę, bojąc przyznać się do winy. Zbrodnia rujnuje jego psychikę. Ze względu na niski status materialny Rodion czuje się odtrącony i unika ludzi. Ma wygórowane ambicje, jest dumny i przekonany o powołaniu do wiekopomnych czynów. Po dokonaniu mordu czuje jednak do siebie obrzydzenie i za wszelką cenę chce uniknąć kary, aby nie ucierpiała jego ambicja własna. Dostojewski w mistrzowski sposób przedstawia studium psychologiczne mordercy. Analizuje motywy postępowania Rodiona i szuka argumentów, które popchnęły mężczyznę do popełnienia zbrodni. Z jednej strony ukazuje mordercę, a z drugiej strony człowieka dobrego, wrażliwego na krzywdę i współczującego. Rodion przechodzi wewnętrzną przemianę. Zbrodnia zaważyła na całym jego życiu i dopiero rozmowy z Sonią uświadamiają mu niedorzeczność zbrodni. Zaczyna dostrzegać, że nie tylko on cierpi, ale są też inni ludzie skrzywdzeni przez los.

Fiodor Dostojewski zadbał o każdy szczegół w powieści i doskonale scharakteryzował bohaterów pod względem psychicznym i fizycznym. Bohaterowie odsłaniają swoje wnętrze wobec siebie i innych. Postaci jest sporo, ale wspomnę tylko o kilku, które szczególnie zapadły mi w pamięć. Sonia Siemionowna, niewykształcona młoda dziewczyna zmuszona do prostytucji, by wyżywić dzieci macochy i pijącego ojca. Piotr Pietrowicz Łużyn, czterdziestopięcioletni radca prawny, który dla własnych korzyści jest w stanie popełnić każde łajdactwo. Ścierają się w nim dwie osobowości. Na zewnątrz prezentuje solidność, ogładę towarzyską i pracowitość, a wewnątrz ma intryganckie pomysły, których celem jest zniszczenie wrogów. Dunia, siostra Rodiona jest ładna, energiczna, pewna siebie, rozsądna, cierpliwa i szlachetna. Matka Pulcheria chce ją wydać za Łużyna, aby zapewnić karierę Raskolnikowowi. Dunia kocha rodzinę i jest w stanie poświęcić się dla jej dobra. Autor wykreował postacie dobre, poświęcające się dla innych, ale też złe i intryganckie dbające tylko o siebie.

Czytając książki szczególną uwagę zwracam na miejsce akcji i w tym przypadku jednym z bohaterów powieści jest miasto Petersburg będące symbolem przepychu i zbytku, ale też zbrodni, ubóstwa i prostytucji. Bardzo lubię wędrówki z bohaterami po XIX-wiecznych placach, ulicach i zaułkach. Widać, że Petersburg był miastem kontrastów społecznych. Warstwy wyższe otaczała liczna służba, która pomagała im w najdrobniejszych czynnościach dnia codziennego. Bogaci bawili się w najmodniejszych kreacjach na balach, odwiedzali teatry, jeździli powozami dzień i noc. Biedacy chodzili niewybrukowanymi i nieskanalizowanymi ulicami, gdzie szkapy ciągnęły chłopskie wozy, a pomiędzy nimi snuły się niedożywione i anemiczne postacie. 

,,Zbrodnia i kara" to must have każdego Czytelnika i choć jeden będzie zachwycony mistrzowskim przedstawieniem studium mordercy i szczegółowym opisem psychologicznym bohaterów, to drugi zniechęci się wolną akcją i klasyczną formą powieści. Pomijając skrajności opinii i wszelkiego rodzaju dywagacje  nad książką, fakt jest taki, że każdy szanujący się mól książkowy powinien choć raz przeczytać tę powieść Fiodora Dostojewskiego. Cieszę się, że to zrobiłam i zachęcam do sięgnięcia po książkę:)



WPISY POWIĄZANE:





Tytuł: Zbrodnia i kara
Autor: Fiodor Dostojewski
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Kategoria: literatura piękna
Tytuł oryginału: Преступле́ние и наказа́ние
Data wydania: 2021-10-27
Data 1. wyd. pol.: 1966-01-01
Data 1. wydania: 2000-01-01
Liczba stron: 576
ISBN: 9788377797396
Tłumacz: Jan Piotr Zajączkowski

środa, 13 października 2021

,,SKOWYT WILKA"-ALEKSANDRA MANTORSKA

 

Źródło

Przeglądając nowości książkowe w księgarni Tania Książka trafiłam na powieść polskiej pisarki Aleksandry Mantorskiej-,,Skowyt wilka" i zachęcona opisem na okładce postanowiłam sprawdzić czy faktycznie jest to porywający thrillerowy debiut.

Główna bohaterka Anna Prus ma dosyć pracy w warszawskiej korporacji, kłótni, wymiany złośliwości, publicznych nagan za błędy oraz przywłaszczania jej pomysłów przez innych. Od lat marzy o pracy w fabryce, gdzie mogłaby zajmować się jakością produktów i wpływać na proces produkcyjny, a kiedy wreszcie nadarza się okazja podejmuje szybko pracę w zakładzie mięsnym Andrzeja Smolnego w malutkiej śląskiej miejscowości Grabkowice. Na miejscu Anna dostaje malutki pokoik do pracy w zakładzie i zostaje zakwaterowana w leśnej chatce. Podczas analizy dokumentów dziewczyna zauważa, że produkcja w zakładzie wzrosła w ciągu kilku lat, wybudowano nowe linie produkcyjne, rozbudowano fabrykę i zakład Smolnego znacznie wyprzedził konkurencję. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby wszystkie dane się zgadzały, ale tak nie jest. Do tego nocami domek Anny ktoś odwiedza i nie pozwala jej spać. Kobieta boi się nocnych odgłosów, ale próbuje odkryć prawdę...

Aleksandra Mantorska pisze lekko i przyjemnie, ale powinna popracować nad budowaniem napięcia w powieści. Skowyt wilka miał być thrillerem, ale dla mnie był obyczajówką z lekkim wątkiem kryminalnym. Akcja dosyć dobrze się rozwija, ale jest nierówna i najbardziej przyspiesza pod koniec książki. Zakończenie daje pole do manewru i mam wrażenie, że to przemyślany zabieg autorki i ma coś w zanadrzu dla Czytelników za jakiś czas. Według mnie dobrze zostało przedstawione w tej powieści życie dziewczyny, która wyjechała z dużego miasta do malutkiej miejscowości i podskakuje ze strachu na każdy niewyjaśniony dźwięk. Anna rozkoszuje się ciszą i spokojem na wsi, jeździ na rowerze po okolicy, poznaje nowych ludzi i z oddaniem pracuje w fabryce. Jej życie zmienia się i na początku wydaje się, że na lepsze, gdyż uwalnia się od toksycznego szefa i aroganckiego, zapatrzonego w siebie chłopaka. W miarę rozwoju akcji życie Ani przestaje być jednak stabilne w Grabkowicach i czuć, że jest zagrożone. Bohaterowie są dosyć charakterni i zróżnicowani. Anna spokojna, zrównoważona, pracowita i otwarta na zmiany. Jej chłopak Filip to arogant i pyszałek próbujący podporządkować wszystko pod własne plany. Smolny początkowo robi dobre wrażenie jako właściciel fabryki, ale w miarę rozwoju akcji pokazuje drugie oblicze, już nie takie piękne. Mieszkańcy Grabkowic jak na malutką społeczność przystało wszystko o sobie wiedzą, a Annę traktują jak atrakcję.

,,Skowyt wilka" to powieść na dwa wieczory, ale niekoniecznie z dreszczykiem. Ciekawy motyw wilków, małej społeczności i tajemnicy w fabryce. Dobrze i szybko się czyta:)


Po więcej kryminałów zapraszam do księgarni Tania Książka




Tytuł: Skowyt wilka

Autor: Aleksandra Mantorska

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Data wydania: 2021-09-29

Liczba stron: 336

ISBN: 9788366967410

niedziela, 10 października 2021

,,STO LAT LENNI I MARGOT"-MARIANNE CRONIN

 

Źródło


Pisanie o umieraniu jest zawsze bardzo trudne, ale uważam, że Marianne Cronin poradziła sobie z tym tematem bardzo dobrze w debiutanckiej powieści ,,Sto lat Lenni i Margot"

Autorka urodziła się w 1990 roku w Warwickshire w Wielkiej Brytanii. Studiowała anglistykę i kreatywne pisanie na uniwersytecie Lancaster, a na uniwersytecie w Birmingham uzyskała doktorat z lingwistyki stosowanej. Obecnie zajmuje się pisaniem i uczestnictwem w improwizowanych przedstawieniach w West Midlands.

Na oddziale szpitalnym przebywa siedemnastoletnia Lenni Pettersson z zaawansowaną chorobą nowotworową oraz osiemdziesięciotrzyletnia Margot Macrae oczekująca na kolejną operację serca. Dwie kobiety w tak różnym wieku zaprzyjaźniają się w szpitalu i za pomocą namalowanych przez siebie obrazów na warsztatach plastycznych postanawiają opowiedzieć swoje życie. W sumie mają stworzyć sto obrazów, gdyż tyle lat mają razem. 

Bohaterkom powieści nie wystarcza bycie cząstką w wielkim łańcuchu istnień. Pragną czegoś więcej, pragną by ludzie poznali historię ich życia, by wiedzieli kim były. Jeden obraz to jedno najważniejsze wydarzenie w danym roku z ich życia. Młodziutka Lenni maluje swoje dzieciństwo, problemy z mamą, niełatwe kontakty z rówieśnikami, pierwszy i jedyny pocałunek z chłopakiem, a także historię choroby. Margot przedstawia całe, bogate w doznania życie-małżeństwa, miłości, przyjaźnie, straty i radości. Obrazy wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Lenni i Margot czerpią radość z przyjaźni, są dla siebie wsparciem w trudnym czasie choroby i przygotowywania się do nieuchronnej śmierci. Margot ma wiele wspomnień, doznała w swoim życiu różnych emocji i stanów, ale Lenni nie udało się jeszcze przejść przez wszystkie etapy życia. Dziewczyna rozmawia na różne tematy z Margot, ale także z pastorem Arthurem, któremu zadaje dociekliwe pytania o śmierć i sens życia. Spotkania w kaplicy mają charakter bardziej terapeutyczny niż religijny, pomagają zarówno Lenni jak i pastorowi, który ma odejść na emeryturę, uporać się z lękami wywołanymi zmianami w życiu.

,,Sto lat Lenni i Margot" to historia wzruszająca, mądra, przypominająca o wartościach w życiu i pokazująca, że nawet ostatnie dni życia można przeżyć w otoczeniu przyjaznych i kochających ludzi. Autorka pokazuje w niej, że istnieje przyjaźń międzypokoleniowa, która może być inspirująca i w fundamentalnych sprawach pozostaje niezmienna. Piękna opowieść o życiu i jego kresie przedstawiona, nie jak mogłoby się wydawać, smutno i rozpaczliwie, ale z humorem, dystansem i mimo wszystko nadzieją i radością. Serdecznie polecam.




Tytuł:  Sto lat Lenni i Margot

Autor: Marianne Cronin

Wydawnictwo: HarperCollins Polska

Kategoria: literatura piękna

Tytuł oryginału: A Hundred Years of Lenny and Margot

Data wydania: 2021-07-07

Liczba stron: 400

ISBN: 9788327666734

Tłumacz: Janusz Maćczak

Cytaty: str. 80

niedziela, 3 października 2021

,,ŻYCIE TOWARZYSKIE I UCZUCIOWE"-LEOPOLD TYRMAND

 

Źródło

Leopold Tyrmand-pisarz, publicysta, jazzman, ikona polskiego świata artystycznego lat pięćdziesiątych XX wieku i wnikliwy obserwator rzeczywistości. Lubię sięgać po jego twórczość głównie ze względu na celne spostrzeżenia i rewelacyjne opisy życia w powojennej Polsce, a głównie w Warszawie.

W ,,Życiu towarzyskim i uczuciowym" autor bezwzględnie rozprawia się ze światem pisarzy, publicystów, dziennikarzy, filmowców, radiowców, tekściarzy, socjologów, kombinatorów wszelkiej maści i ich służalczą postawą wobec komunistów w latach 1946-1959. Pod półfikcyjnymi postaciami bohaterów ukrył autentyczne osoby, które w latach mu współczesnych były łatwe do odszyfrowania. Obecnie nie jest to już czytelne, ale mechanizm lizusostwa, układów i korupcji jest nadal taki sam. Przykładem może być Lucjan Larbiński, potentat filmowy, członek partii komunistycznej, snob z głodem luksusu, który podczas posiedzenia komisji ds. artystycznych mówi źle o projekcie Mikołaja Planka i wygłasza  wzorowe komunistyczne przemówienie, w którym oskarża filmowca o niemoralność, antyludowość i błazeństwo chociaż dzień wcześniej pił z nim wódkę w SPATiF-ie, rozpływał się nad projektem i jego autorem. Za gnojenie Planta dostaje paszport konsularny i fundusze na wyjazd do Francji, gdzie o ironio będzie się chwalił filmami krótkometrażowymi właśnie Planka. Prasa oczywiście nie ujawnia tych informacji, bo nigdy nie wiadomo jaki znajomy ciotki sekretarza redakcji pociąga za sznurki i decyduje o druku albo który dziennikarz bierze w łapę.  Filmy Planka są krytykowane przez ludzi, którzy nawet jego filmów nie oglądali, a tylko szepczą jeden drugiemu, że uwłaczają socjalizmowi. Mikołaj ma talent, ale nie może zyskać uznania. Nie zgadza się, by inni myśleli za niego. Potrafi przemienić wszystko co ludzkie w łzy lub radość na ekranie, ale wielu zazdrosnych ludzi z branży nie może wybaczyć mu talentu. Małe, chamskie denuncjacje i plotki w prywatnych rozmowach. Tych, co mu dobrze życzą... jak lawina grzebią ambicje przez wielokrotne echo towarzyskich konwersacji i pseudo życzliwych opinii. 

Światek artystyczny prowadzi urozmaicone życie towarzyskie, więc w książce Leopolda Tyrmanda nie mogło zabraknąć spotkań w restauracjach i barach. Opisy tych spotkań, miejsc i zachowań ludzi są dla mnie przedstawione bardzo malowniczo i choć nie było mnie jeszcze na świecie w tych latach, dzięki autorowi widzę społeczeństwo lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych tak dokładnie, jakbym wtedy żyła. Bez problemu wyobrażałam sobie Polaków w restauracjach i barach pijących wódkę lub piwo, podjadających flaki, żeberka wieprzowe, nóżki w galarecie lub w przypływie zwątpienia gryzących zeszłoroczne ogórki kwaszone. Polaków o mało skodyfikowanych dochodach lub wspartych polityką bodźców ekonomicznych, odzianych w koszule nonajronowe ze spółdzielni imienia Fryderyka Engelsa i w wiedeńską konfekcję ze sklepów komisowych, tańczących wdzięcznie w takt melodii ,,How high the moon", wykonywanej na złotych saksofonach czeskiej produkcji. Polaków w lokalu klubowym Stowarzyszenia Dziennikarzy cechującego się pozorną ekskluzywnością, gdzie meble miały siedzenia przetarte aż do nieheblowanego drzewa, ale obecni zachowywali się jakby byli w świeżo otwartych salonach hotelu Claridge i panie piły kawę trzymając filiżankę w dwóch palcach z odchylonym małym palcem do góry.

,,Życie towarzyskie i uczuciowe" to powieść doskonale ukazująca środowisko artystyczne w latach powojennej odbudowy kiedy liczyło się  przede wszystkim służenie komunizmowi i wymierne codzienne korzyści. Bardzo celne spostrzeżenia o otaczającej autora rzeczywistości i wspaniałe, realistyczne opisy życia społeczeństwa lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. Po przeczytaniu tej książki nasuwa się smutna refleksja, jak szybko historia potrafi zatoczyć koło i choć żyjemy w 2021 roku ponownie obserwujemy służalczość wobec partii, budowanie układów, walkę o profity i dzielenie społeczeństwa. Książkę polecam fanom twórczości Leopolda Tyrmanda i osobom zainteresowanym poznawaniem życia społeczeństwa w czasach PRL-u.


WPISY POWIĄZANE:

,,Tyrmand warszawski"-Leopold Tyrmand

,,Wędrówki i myśli porucznika Stukułki (powieść dokończona)"-Leopold Tyrmand, Monika Dyrlica, Dagmara Klein

,,Zapiski dyletanta"-Leopold Tyrmand


Tytuł: Życie towarzyskie i uczuciowe

Autor: Leopold Tyrmand

Wydawnictwo: Wydawnictwo MG

Kategoria: literatura piękna

Data wydania: 2021-09-29

Data 1. wyd. pol.: 1989-01-01

Liczba stron: 496

Cytaty kolejno: str. 43, 33, 57


sobota, 18 września 2021

,,ZOBACZ, CO ZROBIŁEŚ"-MATTHEW FARRELL

 

Źródło

Filadelfia. Liam-technik kryminalistyki w policji i jego starszy brat Sean-detektyw z wydziału zabójstw wspierają się od lat po rodzinnej tragedii. Braci łączy silna więź, a Sean zawsze opiekował się bratem i zastępował mu ojca. W motelu Tiger zostaje znaleziona okaleczona kobieta, a Liam, który przyjeżdża na miejsce zbrodni rozpoznaje w ofierze Kerri Miller, byłą już kochankę. Jego  świat rozpada się na kawałki, a do tego dociera do niego fakt, że to nie jest zwykła zbrodnia z jaką miał do czynienia na codzień. Tę kobietę znał i wiedział, że była miła, urocza i chciała żyć pełnią życia. Sposób w jaki została zamordowana wstrząsnął nim do głębi, a na dodatek nic nie pamiętał z nocy poprzedzającej morderstwo. Sean zdaje sobie sprawę, że związek Kerri i Liama wkrótce wyjdzie na jaw. Ktoś z wydziału zabójstw coś odkryje. Wiedział doskonale jak to działa. Najpierw wieść rozejdzie się w wydziale, a następnie w wewnętrznym. Szefostwo będzie się starało wyciszyć sprawę, ale to i tak wypłynie na miasto, a następnie podchwycą to media. Wtedy Liam stanie się głównym podejrzanym. Dlatego dopóki nikt nic nie wiedział Sean musi zrobić wszystko, by utrzymać to w tajemnicy i po cichu szukać sprawcy morderstwa.

Bardzo podobało mi się jak Matthew Farrell budował napięcie w książce ,,Zobacz, co zrobiłeś". Poczętek rozpoczyna się mocnym opisem zbrodni, a im bardziej akcja się rozwija, tym liczniejsze dowody wskazują na Liama jako sprawcę zabójstwa Kerri. Z bohaterów najbardziej polubiłam Liama, który należał do najczęściej odznaczanych funkcjonariuszy w swoim wydziale i stosował najnowocześniejsze metody, by rozwiązać zagadkowe zbrodnie. Z żoną Vanessą starał się odnaleźć dawne szczęście, które ich połączyło węzłem małżeńskim. Przyjaciele widzieli w nich modelową parę, ale pod powierzchnią ich błogiej egzystencji istniały ukryte rysy, które z biegiem lat robiły się coraz głębsze i wyraźniejsze. Liam rozstał się z kochanką i chciał odbudować małżeństwo, ale pękało mu serce, gdy czytał raporty i wprowadzał dane do komputera dotyczące morderstwa Kerri. Każde zdjęcie przypominało mu jak bardzo ją kochał i jaką radość życia wyzwalała w nim jej obecność. Nie mógł uwierzyć, że ona nie żyje, a z feralnej nocy nie mógł sobie niczego przypomnieć. Choć dowody mnożyły się przeciw niemu nie chciał słuchać wewnętrznego głosu i podszeptów logiki. Wiedział, że kochał Kerri i nigdy by jej nie skrzywdził, ale nic nie pamiętał... Życie Seana było jednym wielkim poświęceniem. Dla swojej rodziny był solidną opoką, a sprawa Kerri i Liama okazała się dla niego wielką próbą. Przez całą powieść bracia balansują na cienkiej linie i na zmianę poznajemy wydarzenia współczesne z ich życia i te z dzieciństwa, gdy zmarł ich ojciec. 

,,Zobacz, co zrobiłeś" to bardzo dobry thriller, który cały czas trzyma w napięciu, a akcja mknie szybko do przodu bez zbędnych opisów. Bohaterowie są wyraziści, zróżnicowani i czuć ich emocje. Podobają mi się takie debiuty literackie i z wielką chęcią sięgnę po kolejne książki sensacyjne i kryminalne:)


Tytuł: Zobacz, co zrobiłeś

Autor: Matthew Farrell

Wydawnictwo: Mova

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Tytuł oryginału: What Have You Done

Data wydania: 2021-07-28

Liczba stron: 368

ISBN: 9788366890770

Tłumacz: Ryszard Oślizło

Cytaty: str. 60

środa, 15 września 2021

,,JOGA"-Emmanuel Carrère-RECENZJA PREMIEROWA


Źródło

Emmanuel Carrère to bardzo ceniony francuski pisarz, twórca filmowy i scenarzysta. Czytałam wiele pozytywnych opinii na temat jego książek wydawanych w Polsce przez Wydawnictwo Literackie: Nie moje życie, Wąsy, Limonow, Przeciwnik, Dobrze jest mieć dokąd pójść, Królestwo. 15 września 2021 roku ukazała się najnowsza książka autora Joga, którą miałam przyjemność przeczytać przed premierą.

Joga to książka, w której autor dzieli się wrażeniami z praktykowania jogi krok po kroku, doświadczeniami życiowymi, wspomnieniami, przemyśleniami na różne tematy, swoimi lękami związanymi z ciężką depresją melancholiczną i przebiegiem choroby afektywnej dwubiegunowej, na którą cierpiał przez większość życia, a która została zdiagnozowana dopiero kiedy miał pięćdziesiąt dziewięć lat. Autor zawarł wiele ciekawych spostrzeżeń dotyczących jogi i medytacji, a sam zaczął medytować dzięki tai chi. Medytacją jest już to, co dzieje się, gdy siedzimy bez ruchu i w milczeniu, gdy się nudzimy i mamy natłok myśli. Medytacja wymaga akceptacji przeciwności jakie niesie życie i nie oceniania innych. Celem medytacji jest obudzenie w sobie kogoś w rodzaju świadka, który obserwuje wir naszych myśli, nie pozwalając mu się porwać. Joga pozwala wypełnić ciało świadomością energii. Wspomnienia o warsztatach vipassany są spisane dosyć szczegółowo. Autor siedząc na zafu układa w myślach sposób spisania swoich doświadczeń i odczuć. Zwraca uwagę na fakt, że medytacja jest czymś dobrym. Joga i medytacja poprawiają samopoczucie, dają rozrywkę, są praktyką prozdrowotną, są relacją ze światem, ścieżką poznania i sposobem dotarcia do rzeczywistości. Napisanie książki o jodze nie jest jednak takie proste i Emmanuel Carrère dzieli się swoimi rozterkami na ten temat. 

W miarę czytania książki coraz bardziej zagłębiamy się w życie autora i zwykłe opisy kursu vipassany zostają zastąpione bardzo osobistymi przeżyciami związanymi z depresją i chorobą. Emmanuel Carrère  czasem wmawia sobie, że w jego życiu wszystko układa się dobrze, że jest bezpieczny, że zmierza do stanu spokoju i zachwycenia, ale gdzieś podskórnie czuje, że to tylko złudzenie. Romans z kobietą, z którą spotyka się regularnie w hotelu i uprawia miłość nie zapowiada początkowo wewnętrznego upadku. Mężczyzna wmawia sobie, że mając romans o tak ograniczonym zasięgu, nie ryzykuje utraty duszy i uważa, że w pełni zarządza swoim życiem. Wydaje mu się, że ma harmonijne i umocnione życie, że nic nie wpłynie na jego poczucie bezpieczeństwa, ale jednak dzieje się coś zupełnie przeciwnego. Po maniakalnym przegrzaniu następuje depresyjne zanurzenie. Depresja jest tak silna, że cztery miesiące spędza zamknięty w Szpitalu Świętej Anny, gdzie rozmawia z psychoanalitykiem i bierze silne antydepresanty. Cierpienia psychiczne są tak silne, że prosi o eutanazję...Nie dostaje na nią zgody, ale zostaje poddany elektrowstrząsom, po których ma skutki uboczne w postaci zaburzeń pamięci. Cześć tej osobistej opowieści jest najbardziej przejmująca w tej książce i uświadamia jak bardzo ludzie potrafią cierpieć podczas załamania nerwowego. 

Mam wrażenie, że Joga to przede wszystkim książka dla dojrzałych Czytelników z pokaźnym bagażem doświadczeń życiowych, którzy w pełni będą mogli zrozumieć autobiografię psychiatryczną autora. Nie jest to z pewnością pogodna i subtelna książeczka o jodze Patańdźalego, ale boleśnie szczera spowiedź człowieka cierpiącego przez lata na depresję i chorobę dwubiegunową. Pokazuje dramat osoby zmagającej się z tymi chorobami, ale daje też nadzieję na ich przezwyciężenie i podźwignięcie się z najgorszych doświadczeń życiowych. 





Tytuł: Joga

Autor: Emmanuel Carrère

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Kategoria: literatura piękna

Tytuł oryginału: Yoga

Data wydania: 2021-09-15

Liczba stron: 432

ISBN: 9788308074176

Tłumacz: Magdalena Kamińska-Maurugeon

Cytaty: str. 29, 182

piątek, 10 września 2021

,,TORRES"-WOJCIECH BARAN

 

Źródło


Nie stronię od poznawania twórczości młodych pisarzy, a ostatnio moją uwagę zwrócił polski pisarz Wojciech Baran, który mieszka w Rzeszowie. Pisarz z wykształcenia jest informatykiem, ukończył studia w Anglii na Manchester Metropolitan University. Zadebiutował w 2013 roku powieścią „Minione życia”, w 2016 roku jego wiersze ukazały się w ,,Antologii poetów polskich 2016", a w 2018 roku opublikował na platformie Self-Publisher drugą powieść ,,Torres" z własymi ilustracjami. I właśnie tę ostatnią powieść miałam przyjemność przeczytać.

Jezioro Solińskie, 2000 rok. Czwórka przyjaciół, którzy ukończyli studia na Politechnice Rzeszowskiej miło spędza czas nad jeziorem. Do ich ogniska dosiada się  tajemniczy mężczyzna z siekierą, który mówi, że pochodzi z Podleszczyn, wioski zalanej przy budowie tamy. Przybysz zaczyna snuć opowieść, która robi się coraz bardziej mroczna...

Akcja powieści rozpoczyna się w 2000 roku, ale w trakcie opowieści mężczyzny przy ognisku przenosi się do 1922 roku do Doliny Solinki, a za pośrednictwem przytaczanego manuskryptu do 1526 roku  i poczynań hiszpańskiego inkwizytora. Autor sprawnie i płynnie przenosi akcję z jednej płaszczyzny czasowej do drugiej. Wydarzenia rozgrywające się w 1922 roku koncentrują się wokół księży teleśnickiego kościoła, dwóch hersztów szajki bimbrowniczej i rodziny Kalistów przybyłej do wioski w tajemniczych okolicznościach. Alma Kalista posiada zdolności parapsychiczne i często przepowiada przyszłość osobom przychodzącym do jej domu. Wróżbiarstwo i spirytyzm, którymi się zajmuje sprawiają, że ludzie darzą ją szacunkiem, ale też czują trwogę. Nikt nie wiedział, skąd się brał: czy był zesłany z niebios, czy może z samych piekieł? Kalistowie swoim odmiennym życiem budzą niepokój wśród mieszkańców okolicznych wiosek, którzy kierują swój gniew przy każdej nadarzającej się okazji w stronę osamotnionej rodziny. Gniew podsyca ksiądz atakujący Kalistów na mszach, gdyż nie chcą się przed nim ugiąć. Rodzinę spotyka we wsi wiele przykrości. Autor wykazał się bujną wyobraźnią, ale najbardziej wciągnęła mnie fabuła z opowieścią o inkwizytorze i jego garbatym pomocniku. Gelmiro Torres w habicie hiszpańskiej inkwizycji wyrusza z Malagi, aby karać grzeszników. Uważa się za bożego wybrańca, ale nie ufa swojemu sercu, nie umie przebaczać i nie kieruje się współczuciem, nie umie odseparować pragnień ciała i duszy. Akcja od 1526 roku wyraźnie przyśpiesza, a opisy stają się bardziej dosadne. Gelmiro szarpany jest głodem krwi i im więcej ludzi torturuje, tym bardziej jego psychika staje się pokręcona. Jego pomocnik deformuje się coraz bardziej fizycznie. Tak jakby zło, którego się dopuszczali w swym zaślepieniu, pochłaniało ich coraz bardziej i upośledzało. Bohaterów jest dosyć dużo, ale każdy ma charakterystyczny rys, więc się nie mylą. Wzruszające są dzieje małego Gabriela, syna Almy. Bardzo było mi szkoda tego małego dziecka, któremu los nie szczędził cierpień.

Szczególnie na uwagę zasługuje to jak autor wykorzystał pogodę i przyrodę do stopniowania napięcia oraz lęku, czuć było, że za chwilę coś złego się wydarzy. Przykładem może być przeklęte miejsce w lesie, gdzie tuż po zmroku zrywały się lodowate, bijące spomiędzy ciemnych jak smoła drzew wichry, które znikały tak gwałtownie, jak się pojawiły...Wiały z różnych stron, niekiedy złośliwie wirowały z nieprzyjemnym jękiem wokół jakiejś osoby, by po chwili ucichnąć bez śladu. Ten lodowaty wiatr hulający to tu, to tam jest znakiem rozpoznawczym nadciągającego zła. Malowniczych opisów przyrody pokazujących piękno Doliny Solinki, góry Plisz, Polańczyka i innych miejscowości w Bieszczadach mogłoby być dla mnie jeszcze więcej, choć trzeba przyznać, że autor zamieścił ich całkiem sporo, a mieszkańcy tych terenów czytając książkę będą mieli przed oczami te wspaniałe tereny.

 ,,Torres" to wielowymiarowa powieść, w której mieszają się ze sobą takie gatunki jak: groza, fantasy i obyczajówka. Magia, wróżby, upiory, rachmany, heretycy, klątwy, zabobonne umysły, pragnienie zemsty, rozlew krwi, morderstwa w imię sprawiedliwości, zło karmione ludzką zawiścią i chciwością, strach prowokujący do działania, ból sumienia, żądza pieniądza pochłaniająca głowę i duszę, wyzwalająca dziwny głód z wnętrza człowieka, którego nic nie jest w stanie zlikwidować to wszystko jest w tej książce. Dobrze czytało mi się tę powieść i chętnie sięgnę po drugą część Torresa:)



Tytuł: Torres

Autor: Wojciech Baran

Wydawnictwo: SELF-PUBLISHER

Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction

Tytuł oryginału: Torres, część I

Data wydania: 2018-08-27

ISBN: 9788378534969

Cytaty: str. 204, 139, 232