czwartek, 31 października 2019

,,O POWSTANIU GATUNKÓW"-KAROL DARWIN


Darwin_500
Źródło

Monografia Karola Darwina  ,,O powstawaniu gatunków" została opublikowana po raz pierwszy w 1859 w Londynie w wydawnictwie Johna Murraya. Autor przedstawił w niej podstawy swojej teorii ewolucji gatunków w procesie naturalnej selekcji. Książka ta stała się jedną z najważniejszych prac w historii nauk przyrodniczych. Zawiera zebrane przez Darwina na przestrzeni lat, głównie podczas podróży statkiem HMS Beagle w latach 30. XIX wieku, dowody na istnienie doboru naturalnego.  Teoria ewolucji była wiele razy modyfikowana, ale główne jej założenia przetrwały do dziś.

Karol Darwin zaprezentował szereg dowodów popierających ideę doboru naturalnego jako motoru napędowego ewolucji. Ewolucja jest niepodważalnym, dobrze udokumentowanym zjawiskiem naukowym, którego nie może podważyć żaden badacz zajmujący się naukami przyrodniczymi. Ewolucja zachodzi dwuetapowo. Pierwszy jej etap to powstanie przypadkowej i działającej bezkierunkowo zmienności w obrębie gatunku, a drugim jest dobór naturalny. Dobór naturalny polega na eliminowaniu osobników słabiej przystosowanych do środowiska. Wewnątrz gatunków obserwuje się zmienność osobniczą, która jest przypadkowa i bezkierunkowa, a także w znaczącym stopniu dziedziczna. Osobniki w obrębie gatunków wydają więcej potomstwa niż może go przeżyć, przez co wywoływana jest konkurencja z racji ograniczonych zasobów środowiska. To prowadzi do walki o byt, podczas której osobniki najlepiej zaadaptowane zwyciężają i wypierają osobniki o słabszych przystosowaniach. Dzięki temu zjawisku w następnych pokoleniach utrwalane są cechy korzystne. W zmieniających się wciąż warunkach środowiska zewnętrznego długotrwałe działanie doboru naturalnego przyczynia się do powstania nowych gatunków, czyli specjacji. Ważnym czynnikiem przyczyniającym się do zajścia specjacji są bariery geograficzne, które uniemożliwiają krzyżowanie się osobników jednego gatunku na obszarach izolowanych. Tak w ogromnym skrócie przedstawia się teoria Darwina o powstawaniu gatunków i doborze naturalnym.

Język książki jest jasny i przejrzysty nawet dla laików, ale w dzisiejszych czasach trąci nieco myszką i trzeba bardzo skupiać się nad tekstem. Jednak warto sięgnąć po oryginalny tekst i  przekonać się, jak brzmi i dlaczego w różnych środowiskach nawet dzisiaj wywołuje gorące spory. Czytałam kiedyś biografię Karola Darwina, dzięki której mogłam poznać jego fascynującą osobowość, niezwykłą dociekliwość, pracowitość, pomysłowość w planowaniu oraz prowadzeniu niezliczonych obserwacji i doświadczeń. Przeczytanie ,,O powstaniu gatunków" dopełniło obraz naukowca w moich oczach.

,,O powstawaniu gatunków" to lektura obowiązkowa dla ludzi interesujących się naukami przyrodniczymi. Dzieło to jest warte poznania i nie trzeba się obawiać, tego że powstało ponad 150 lat temu, gdyż tezy w niej zawarte i poparte licznymi dowodami wciąż są aktualne. We współczesnym świecie, który bardzo szybko się zmienia, ewolucja w rękach naukowców może stać się orężem w przystosowaniu się do zmian. Warto zgłębiać taką tematykę. Dodam, że publikacja jest pięknie i bardzo starannie wydana, więc może być też prezentem dla młodego i zapalonego biologa, czy też przyrodnika.





Wydawnictwo MG

Autor: Karol Darwin
Kategoria: nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.)
Liczba stron: 500
Tytuł oryginału: On the Origin of Species by Means of Natural Selection, or the Preservation of Favoured Races in the Struggle for Life
Data wydania: 2019-10-16
ISBN: 9788377795743
Tłumacz: Szymon Dickstein
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG

środa, 23 października 2019

,,OSTATNI SEANS FILMOWY"-LARRY MCMURTRY


Źródło

Lata 50. XX wieku. Senne i zakurzone miasteczko Thalia w Teksasie, gdzie znajduje się lokalny klub futbolu amerykańskiego, kino, nocna kawiarnia, bilardownia, sklep, szkoła i kilka innych miejsc użyteczności publicznej. W miasteczku wszyscy się znają i w zasadzie są na siebie zdani, bo poza nielicznymi miejscami pracy nic tam nie ma, a tylko nieliczni wyjeżdżają do większego miasta jakim jest Wichita. Dwaj młodzi chłopcy, Jack Duane oraz Sonny kończą szkołę średnią i wkraczają w świat dorosłych. Muszą zmierzyć się z brakiem pieniędzy, małomiasteczkowymi ograniczeniami,  odpowiedzialnością za swoje czyny, nudą i oporami swoich dziewczyn, które nie chcą im pozwolić na zbyt wiele.

Bardzo mocną stroną tej powieści są portrety psychologiczne bohaterów, którzy są ekscentryczni i niebanalni. Nieśmiały Sonny zarabiający w weekendy prowadzeniem cysterny z butanem i jego przyjaciel Duane, który gra w drużynie futbolowej, a nocami pracuje na wieży wiertniczej z miejscowymi nafciarzami wymieniają się furgonetką chevrolet, aby obściskiwać się w niej z dziewczynami. Chłopcy wspólnie wynajmują mieszkanie, za które sami płacą i wielu rówieśników zazdrości im takiej wolności. Ich relacje z płcią piękną stopniowo się rozwijają i przechodzą od ukrytych pocałunków w ciemnej sali kinowej do bardziej namiętnych w samochodzie. O chłopców w miasteczku stara się dbać Sam Lew, który ma już swoje lata, siwą grzywę i często kaszle, ale nadal prowadzi kino, bilardownię oraz kawiarnię. Sam stracił trzech synów przed osiemnastym rokiem życia. Jeden spadł z konia, został stratowany i utonął w rzece Little Wichita. Drugiego zmiótł wybuch gazu z wieży wiertniczej, a najmłodszego potrącił samochód zastępcy szeryfa. Po tak dramatycznych wydarzeniach żona Sama postradała zmysły, a on rozpił się, przestał chodzić do kościoła i zaczął romansować z różnymi kobietami. Z dołka psychicznego zaczyna wychodzić po zakupie kina. Postaci w książce jest dosyć sporo i każda z nich ma swoją historię. Autor zadbał o to, by były one dramatyczne i smutne. Sam żegnający przedwcześnie trzech synów; Billy niezbyt rozgarnięty, ale przyjaźnie nastawiony do świata chłopak, którego głuchoniema matka zmarła przy porodzie, a ojciec kolejarz porzucił. Genevieve Morgan, kelnerka pracująca w całonocnej kawiarni , aby utrzymać rodzinę po wypadku męża na wieży wiertniczej to tylko kilka przykładów, a jest ich o wiele więcej.

,,Ostatni seans filmowy" to studium o dorastaniu i małomiasteczkowym życiu w Ameryce w latach pięćdziesiątych XX wieku. Smutna, melancholijna, ponadczasowa i uniwersalna opowieść o próbie wydostania się z konwenansów oraz utartych wielopokoleniowych schematów. Warto poznać i zadumać się nad życiem w prowincjonalnym miasteczku w Ameryce, a może nie tylko tam?
Książkę oczywiście polecam:)


WPISY POWIĄZANE: ,,Na południe od Brazos"-Larry McMurtry

Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo vesper
Tytuł: Ostatni seans filmowy
Autor: Larry McMurtry
Tłumaczenie: Paweł Lipszyc
Wydawnictwo: Vesper
Tytuł oryginału: The Last Picture Show
Data wydania: 18 września 2019
ISBN: 9788377313367
Kategoria: literatura piękna

sobota, 19 października 2019

,,ŚNIEŻNA SIOSTRA"-MAJA LUNDE


Norweska pisarka Maja Lunde pisze książki dla dorosłych, młodzieży i dzieci. Przeczytałam do tej pory dwie powieści dla starszych czytelników: ,,Historię pszczół" i ,,Błękit", a za sprawą ,,Śnieżnej siostry" poznałam także twórczość autorki przeznaczoną dla dzieci i o tej właśnie książce chcę dzisiaj napisać.

Nadchodzą święta Bożego Narodzenia wyczekiwane przez cały rok. W Wigilię dziesięcioletni Julian obchodzi urodziny, ale jego rodzina przeżywa żałobę po śmierci starszej siostry chłopca Juni. Rodzice nie cieszą się z choinki, prezentów i wspólnie spędzanego czasu. Julian chciałby, aby powróciły dawne, radosne święta, ale nie wie jak pomóc rodzicom. Iskierka nadziei zapala się kiedy poznaje na basenie rozgadaną i szaloną Hedvig.

W tej pięknej historii o rodzinie Wilhelmsenów Maja Lunde porusza temat śmierci, żałoby i emocji towarzyszących rodzinie w czasie świąt Bożego Narodzenia, gdy przy wigilijnym stole znajduje się puste miejsce po bliskiej osobie. Rodzina chłopca nie może otrząsnąć się po nagłej śmierci szesnastoletniej Juni i choć w domu jest Julian oraz Augusta, to rodzice pogrążeni w smutku jakby tego nie zauważają. Nie poświęcają już dwójce żyjących dzieci całej swojej uwagi, żyją wspomnieniami i w marazmie, nie dostrzegają tego, co się wokół nich dzieje. Julian tęskni za dawnymi rodzicami. Mamą, która opowiada śmieszne historie jakie przydarzyły jej się w pracy i tatą planującym, co będą robić w weekend i podskakującym z radości na krześle. Życie Juliana przed poznaniem piegowatej Hedvig jest smutne i dopiero ta szybko mówiąca dziewczynka wnosi do jego życia śmiech i radość, której od śmierci siostry nie czuł.



,,Śnieżna siostra" to opowieść idealna do czytania w okresie świąt Bożego Narodzenia, gdy dom przystrojony jest świerkowymi gałązkami, słucha się kolęd i wszędzie rozchodzi się zapach pierniczków, cynamonu i wanilii. Wszystko jest wtedy cudowne, piękne, ciepłe i lśniące. Autorka pokazuje, że czas przepełniony magią świąt nie dla każdego jest taki sam, bo są ludzie, którzy w tym czasie tęsknią za bliskimi i przechodzą proces żałoby. Jednak pomimo smutku i cierpienia jest także w tej opowieści miejsce na nadzieję, odmianę losu, wybaczenie i przyjaźń. Dodam, że książka zachwyca starannością wydania i ilustracjami Lisy Aisato dostosowanymi do zmieniającego się nastroju bohaterów. Przepiękna historia dla dzieci na świąteczny czas, a także doskonały prezent pod choinkę. Polecam:)



WPISY POWIĄZANE:
,,Błękit"-Maja Lunde
,,Historia pszczół"-Maja Lunde


Znalezione obrazy dla zapytania wydaw literackie
Tytuł: Śnieżna siostra
Autor: Maja Lunde,
Ilustracje: Lisa Aisato
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Tytuł oryginału: Snøsøsteren
Data wydania:16 października 2019
ISBN: 9788308069455

wtorek, 15 października 2019

,,MASZ NA IMIĘ CAMILLE"-AGNIESZKA STABRO


500 Masz na imię Camille
Źródło

Francuska rzeźbiarka Camille Cloudel żyjąca w latach 1864-1943 jest główną bohaterką książki Agnieszki Stabro ,,Masz na imię Camille", która zawiera zbeletryzowaną historię rzeźbiarki, opartą na faktach i uzupełnioną o dostępne materiały oraz listy. Życie Claudel do dzisiaj stanowi zagadkę, gdyż istnieją różne przekazy dotyczące tych samych zdarzeń z jej życia. Autorka puszcza wodze swojej fantazji i fakty  uzupełnia możliwymi zdarzeniami oraz emocjami. Prowadzi swoistą rozmowę z Camille i z tej perspektywy czytelnik poznaje losy artystki.

Agnieszka Stabro doskonale oddaje obraz rzeźbierki od lat dziecinnych, po dojrzałość aż do zamknięcia w zakładzie psychiatrycznym. Z każdej linijki tekstu wypływają emocje. Niezaspokojona potrzeba ciepła, nieudane próby zdobycia choćby cienia uśmiechu matki w dzieciństwie, która krytykuje córkę za zabawy gliną i okazuje złość, niechęć za każdym razem kiedy ta mówi o rzeźbieniu. Oddalenie, rozczarowanie, a nawet nienawiść pojawiająca się między matką a córką. Poczucie niezależności irytuje Louise-Athanaise, która nie potrafi znaleźć wspólnego języka z córką i podświadomie zazdrości jej dobrych relacji z ojcem i bratem. Maka nie ceni nauki i pracy córki, uwarza rzeźbienie za podejrzaną profesję zarezerwowaną dla mężczyzn. Nie pojmuje, jak jej córka mogła znaleć się w samym centrum artystycznej bohemy, która miała inny styl życia, wolność i pogardę dla burżuazyjnego świata. W Paryżu Camille dzieli swój czas pomiędzy akademię, pracownię i Paryż. Poznaje miasto i wytycza w nim własne ścieżki. Narastające rodzinne konflikty sprawiają, że przebywa poza domem coraz częściej. Nauka w Academie Colarossi obfituje w nowe doznania, intensywne przeżycia z poznawaniem siebie i miasta. Wpływ rodziny oraz burzliwa miłość mają zgubny wpływ na jej przyszłe życie.

Sztuka, miłość, namiętność, cierpienie przenikają się nawzajem w tej powieści. Związek Camille Cloudel z mistrzem Auguste'em Rodinem jest pełen sprzeczności, ból i miłość są wyznacznikami związku uczennicy i nauczyciela. Rodin jest zafascynowany tajemniczą osobowością Camille, jej nieoczywistą urodą, niewymuszoną skromnością, dumą, wrażliwością. Widzi, że rzeźbienie jest jej namiętnością i życiowym celem. Zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z geniuszem, kobietą która pojęła doskonałość, istotę rzeźbienia. Nie potrafi oprzeć się jej urokowi, podziwia jej upór i talent, kocha za wewnętrzne piękno i kruchość. Chce być dla niej lepszym człowiekiem, ale nie potrafi zrezygnować z wina, kobiet, dobrego jedzenia i wolności. Rodin Camillę fascynuje i przeraża jednocześnie, podziwia jego pasję rzeźbienia oraz oddanie idei. Przez lata kochankowie toczą ze sobą grę. On nie kryje przed nią romansów i przelotnych miłostek z pozującymi dziewczynami, a ona udaje, że wydarzenia w atelier traktuje ze spokojem i opanowaniem. Choć wszyscy wiedzą o ich romansie, tolerują go i przekazują wspólne pozdrowienia, to z obawy przed skandalem nikt nie mówi o romansie głośno. August nie chce ryzykować bardzo dobrze rozwijającej się kariery otwartym związkiem z uczennicą, a Camille nie jest w stanie zmienić sytuacji. Choć Rodin zdaje sobie sprawę z niewłaściwego zachowania nie potrafi obyć się bez Cloudel.

Postacią drugoplanową w tej książce jest XIX-wieczny Paryż z tysiącem ulicznych latarni i szmerem małych kawiarenek, spacerami po Montparnasse, piknikami nad brzegami Sekwany, mrowiem ludzi przemieszczających się jak rwąca rzeka. Dumna, otwarta, wyjątkowa, hałaśliwa metropolia pełna sprzeczności i piękna. Camille kocha swobodną atmosferę i śmiałość z jaką zachowują się artyści w pracowniach i kawiarniach tego miasta, kuszą ją nieodkryte zakamarki przesiąknięte zapachem terpentyny i farb. Autorka przemierza Paryż współcześnie po śladach Cloudel, dlatego współczesny Paryż miesza się z tym teraźniejszym.

Camille Cloudel jako jedna z niewielu kobiet przełamała tabu, pracowała wśród mężczyzn na równi z nimi, stała się pełnoprawnym twórcą, ale kiedy została sama zapłaciła wysoką cenę za swoją wyjątkowość. Niewiele po niej pozostało: kilka archiwalnych zdjęc, listy, rzeźby, relacje z ludźmi, ale pomimo tego Agnieszka Stabro pięknie odtwarza życie artystki, przybliża jej świat, uczucia i myśli. Ze skrawków wspomnień i niewielkich materiałów źródłowych tka przepiękną opowieść o XIX-wiecznej artystce z krwi i kości, która tworzy, kocha i cierpi... Serdecznie polecam książkę:)



Wydawnictwo MG
Tyuł: Masz na imię Camille
Autor: Agnieszka Stabro
Liczba stron: 400 str. 1
Wymiary: 45×205, oprawa zintegrowana
Cena okładkowa 39,90 zł
978-83-7779-568-2 – wydanie papierowe
978-83-7779-428-9 – wydanie elektroniczne
Cytaty: str. 49

niedziela, 13 października 2019

,,TYLKO SMUTEK JEST PIĘKNY"- KRZYSZTOF KARPIŃSKI


 Tylko smutek jest piękny
Źródło

Mieczysław Kosz to niewidomy wybitny polski pianista i kompozytor jazzowy, który wywarł znaczący wpływ na polską szkołę jazzu i pomimo upływu lat nadal ma swoje miejsce w historii polskiego jazzu. Krzyszof Karpiński-prawnik, pianista i entuzjasta jazzu napisał biografię o tragicznie zmarłym artyście, aby ocalić jego historię od zapomnienia. 

Książka ,,Tylko smutek jest piękny" z powodu małej ilości źródłowych informacji została opara na rozmowach ze znanymi muzykami i osobami bliskimi, a także materiałach, które ukazały się przy okazji kolejnych rocznic urodzin i śmierci artysty oraz filmie dokumentalnym z 2007 roku. Zostały w niej także przytoczone cytaty z prywatnych listów znajdujących się w posiadaniu autora, a całość dopełniają zdjęcia i dyskografia.

Przyznam, że czytam dużo biografii, ale książka o Mietku Koszu szczególnie mnie wzruszyła. Ciężkie warunki życia miały wpływ na jego zdrowie i możliwe, że uracił wzrok, bo nie było środków i czasu na leczenie. Operacja przeprowadzona około 1947 roku, w wieku trzech lat, nie przyniosła poprawy. Ojciec nie darzył Mietka miłością, wcale się nim nie interesował. Na szczęście chłopiec mógł liczyć na matkę i na przyrodniego brata starszego o dwadzieścia lat, Jana. Brat w miarę swoich możliwości troszczył się o jego zdrowie, jedził z nim do lekarzy w Zamościu i Lublinie. Ojciec natomista był bardzo obojętny wobec najmłodszego syna, a momentami wręcz wrogi. Nie tylko nie przestrzegał pooperacyjnych zaleceń lekarza, jak konieczność zasłaniania okien i stopniowego przyzwyczajania oczu dziecka do ostrego dziennego światła, ale wręcz postępował wbrew tym wskazaniom. Potrafił zamknąć maleńkie niewidzące dziecko w stajni razem z końmi. Z tego powodu stosunki między rodzicami Mietka pogarszały się i ostatecznie zakończyły się rozwodem.

Mietka Kosza zapamiętano w szkole muzycznej jako wybitnego ucznia i wychowanka. Był spokojny, zrównoważony, ale zamknięty w sobie. Był lubiany przez kolegów, brał udział w życiu klasy, ale przede wszystkim interesował się muzyką. Dużo pracował nad sobą, a dzięki mądremu prowadzeniu i pomocy profesor Romany Witeszczakowej rozwijał talent. Do ostatnich chwil życia miał serdeczny kontakt z profesorką, dzielił się z nią informacjami o mających odbyć się koncertach, cieszył osiągnięciami i muzycznymi sukcesami. Od momentu ukończenia szkoły muzycznej stał się bezdomnym tułaczem. Nie miał własnego kąta, pomieszkiwał w różnych ponurych miejscach i aż trudno uwierzyć, że potrafił wznieść się na wyżyny pianistycznego kunsztu nie mając przez bardzo długi czas nawet własnego instrumentu. Gdyby żył jego muzyka rozwijałaby się i dojrzewała, stawałaby się głębsza i bogatsza. W ciągu sześcioletniego zaledwie okresu działalności artystycznej zrobił bardzo dużo. W zasadzie nie ma innego porównywalnego przykładu tej rangi w polskiej muzyce jazzowej. Nie umiał wszakże poradzić sobie z własną indywidualnością, wrażliwością, osamotnieniem. Odszedł, nie wyczerpawszy swoich możliwości. W nocy 31 maja 1973 roku wyskoczył przez okno swojego mieszkania w Warszawie przy Pięknej 10. Oficjalnie uznano to za tragiczny wypadek, ale większość środowiska i fanów uważała, że Kosz popełnił samobójstwo.

Co pozostało po Mieczysławie Koszu? Kto dziś o nim pamięta? Rodzina opiekująca się jego grobem we wsi Tarnawatka czy miłośnicy jazzu aktywnie działający w Stowarzyszeniu „Zamojski Klub Jazzowy im. Mieczysława Kosza” w Zamościu, a może uczestnicy Międzynarodowego Konkursu Pianistów Jazzowych im. Mieczysława Kosza w Kaliszu. Po tym wybitnym artyście zostało tylko kilka płyt, kilkadziesiąt nagrań radiowych, niewielki materiał filmowy, kilkanaście fotografii, dokumenty, nagrody, wizytówki, skąpe recenzje z koncertów. Niewiele, ale dzięki biografii jego historia może wyjść poza zamknięty krąg koneserów jazzu. Serdecznie polecam książkę Krzysztofa Karpińskiego:)


Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo literackie

Tytuł: Tylko smutek jest piękny. Opowieść o Mieczysławie Koszu
Autor: Krzysztof Karpiński
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania:18 września 2019
ISBN: 9788308069264
Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik
Cytaty: str. 21, 244

niedziela, 6 października 2019

,,TAJEMNICA DOROŻKI"-FERGUS HUME


500 tajemnica dorożki
Źródło

Dziewiętnastowieczne Melbourne. Na głównej ulicy miasta do dorożki wsiadają dwaj dżentelmeni, ale po dotarciu do Grey Street zostaje tylko jeden z chusteczką nasączoną chloroformem w ustach. Dorożkarz po stwierdzeniu, że pasażer nie żyje zgłasza się na policję i opowiada o tym, co się wydarzyło w nocy podczas jazdy. Rozpoczynają się poszukiwania zabójcy oraz identyfikacja nieboszczyka, bo nikt go nie zna. Wyjaśnienie tej sprawy staje się priorytetem nie tylko w wymiarze sprawiedliwości, ale też w interesie publicznym, gdyż morderstwo zostało popełnione w publicznym środku komunikacji.

Fergus Hume powierza misję rozwiązania zabójstwa w dorożce detektywowi z dwudziestoletnim doświadczeniem, który ma na koncie wiele rozwiązanych spraw. Samuel Gorby jest niezmiernie małomówny, nikomu się nie zwierza, a kiedy potrzebuje uzewnętrznić swoje myśli rozmawia ze swoim odbiciem w lustrze. Dzięki temu uwalnia umysł od tłoczących się myśli. Ten zabieg autora sprawia, że występuje wiele powtórzeń tych samych zdarzeń, które w zasadzie nie wnoszą nic nowego do akcji szczególnie na początku powieści. W miarę pojawiania się nowych postaci akcja powieści rozkręca się i nabiera barw. Pojawiają się nowe teorie w śledztwie, całe miasto dyskutuje o morderstwie i typuje zabójcę. Sprawa ta wypiera wśród ludzi zainteresowanie teatrem, meczami krykieta i piłki nożnej. Mówią o morderstwie w dorożce wszędzie, gdzie jest to tylko możliwe-w eleganckich salonach, na południowych five ocklockach z kromkami chleba z masłem i czarną wędzoną herbatą, w klubach nad brendy z wodą sodową i przy papierosach, w tawernach nad kuflami piwa, na podwórkach oraz nad baliami z praniem. Nawet duchowni zwracają uwagę na panującą w mieście psychozę i temat morderstwa poruszają w kazaniach jako przykład zepsucia społeczeństwa. Detektyw Gorby widzi, że to morderstwo jest zupełnie inne od tych, które już wykrył. To jest pomysłowe, przebiegłe i dlatego szczególnie go interesuje. Kolorytu całej sprawie nadaje wkroczenie do akcji rywala Gorby'ego-Kilsipa, cichobieżnego i cichomównego detektywa, który równolegle prowadzi śledztwo. Gorby sprytnie podchodzi świadków i stosuje przemyślane strategie. Kilsip jest bystry i skuteczny w swoim fachu, ale ludzie w kontaktach bezpośrednich z nim zamykają się, nie chcą współpracować. Gdy dochodzenie prowadzi w tajemnicy-często odnosi sukces, ale kiedy ujawnia się, doznaje porażki. Kilsip cieszy się uznaniem za spryt, a Gorby za ciągle odnoszone sukcesy. Kilsip tylko czeka, aby udowodnić, że Gorby myli się w swoich ustaleniach.

Autor wiarygodnie i ciekawie przedstawił społeczeństwo XIX-wiecznego Melbourne od wyższych sfer po niższe warstwy. Jednym z przykładów jest życie Marka Frettlby'ego, który przybył do kolonii jako młody człowiek z niewielką sumą pieniędzy, ale dzięki ogromnemu samozaparciu i niegasnącemu szczęściu zamienił setki w tysiące, a w wieku 50 lat nawet nie znał wielkości swego majątku. Po całej kolonii Wiktorii ma rozsiane farmy hodowlane przynoszące zyski, wiejski dom pełniący funkcje wypoczynkową oraz dom w mieście, w St. Kilda przypominający apartamentowce przy londyńskim Park Lane. Innym przykładem jest Brian Fitzgerald-młodzieniec o irlandzkim pochodzeniu, który w starym kraju zostawił zrujnowany zamek oraz niezadowolonych dzierżawców niepłacących czynszu i z nadzieją na wzbogacenie się wyemigrował do Australii. Społeczeństwo jest barwne i wielokulturowe. Bardzo podobało mi się w jaki sposób autor oddaje ducha Melbourne w XIX wieku. Razem z bohaterami można przejść się najbardziej zatłoczoną w nocy Bourke Street, gdzie przy teatrach gromadzą się wielkie tłumy ludzi, a dalej zbierają się widzowie pod werandami Gmachu Opery lub szukają szans w Pucharze Melbourne. Tu i tam stoją obskurne arabskie budy, gdzie sprzedawane są zapałki i gazety. Na ulicy dudnią nieustannie kursujące dorożki i powozy. Na poboczach stoją muzycy i wygrywają walca niemieckiego na skrzypcach. Jasna, gwarna i tłumna ulica Bourke Street kontrastuje ze slumsami, gdzie ciemność ledwo rozjaśniają rzadkie latarnie gazowe, a po zmierzchu unosi się charakterystyczna mgiełka. Dzieci bawią się w wyschniętym rynsztoku, Mongołowie grają przy stolikach w karty, a Chińczycy spacerują i szybko rozmawiają w swoim języku. Wszystko to tworzy fascynującą scenerię.

Ciekawie przedstawia się kariera autora, który po ukończeniu studiów prawniczych w Otago rozpoczął pracę w 1885 roku w nowozelandzkiej prokuraturze, a następnie przeprowadził się do Melbourne w Australii, gdzie pracował jako adwokat. Wtedy też rozpoczął pisanie sztuk teatralnych, ale nie mógł przekonać dyrektorów teatrów, by je chociaż przeczytali. Postanowił napisać powieść i jak się wkrótce okazało był to strzał w dziesiątkę, gdyż wydana w 1886 roku ,,Tajemnica dorożki" sprzedała się w Australii w około 400 000 egzemplarzy. Dzięki wydawnictwu MG, które po raz pierwszy wydało tę wiktoriańską powieść sensacyjną w Polsce również współcześni Czytelnicy mogą poznać historię morderstwa w dorożce. Dla mnie to były przyjemnie spędzone chwile, więc polecam ten klasyczny kryminał wszystkim wielbicielom ,,staroci":)



Wydawnictwo MG

Tytuł: Tajemnica dorożki
Autor: Fergus Hume
Tłumaczenie: Jan Stanisław Zaus
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Tytuł oryginału: The Mystery of a Hansom Cab
Data wydania:18 września 2019
ISBN: 9788377795668
Liczba stron: 300
Kategoria: klasyka