Źródło |
Strona Guermantes to trzecia część cyklu Marcela Prousta W poszukiwaniu straconego czasu. Marcel z rodziną zamieszkuje w pałacu rodu Guermantes. Panią domu jest księżna, elegancka i jeszcze młoda kobieta, do której zaczyna wzdychać Marcel. Chciałby należeć do jej przyjaciół i poznać ją bliżej, aby sprawdzić co kryje się za pociągającą powierzchownością. Niestety jest tylko lokatorem w skrzydle jej zamku i musi szukać różnych sposobów, by choć przez chwilę popatrzeć na piękną panią de Guermantes. Rankiem idzie okrężną drogą na róg ulicy, którą zazwyczaj przejeżdża księżna i wyczekuje jej karety, aby przez chwilę ujrzeć jej twarz w szybce powozu. Chodzi do opery i obserwuje Marię w loży. Stoi po kilka godzin na ulicy, aby ukłonić się przechodzącej księżnej, a jeśli jej nie spotka wraca do domu smutny i przygnębiony. Autor bardzo malowniczo opisuje spotkania Marcela z panią de Guermantes, na którą patrzy z tą samą ciekawością, z jaką by śledził ruchy pędzla u wielkiego malarza. Jak w każdej poprzedniej części cyklu pisarz dokładnie analizuje psychikę licznych postaci i prezentuje życie w epoce. Dosyć dużo miejsca poświęca starej służącej Franciszce, która według Marcela wraz ze swoją obecnością przynosi powietrze wsi i życie folwarku oraz lokalny sentyment. Ciekawie przedstawia wojskowe środowisko Roberta de Saint-Loupa, przyjaciela, który kiedy tylko może spotyka się z Marcelem i słucha jego wywodów, zwierzeń i służy pomocą.
Tak jak w poprzednich tomach W poszukiwaniu straconego czasu autor stosuje długie, poetyckie i szczegółowe opisy nawet prostych czynności czy rzeczy. Opisuje np. jak Marcel wchodzi do pokoju przyjaciela Roberta Saint-Loupa, słyszy tykanie zegarka i następnie odmalowuje dźwięki i skojarzenia z nimi związane zajmujące trzy i pół strony, ale to jeszcze nic, gdyż opis podwieczorku u pani de Villeparisis zajmuje prawie pół książki! Niezwykle poetycko odmalował Proust np. gotujące się mleko-Człowiek całkowicie głuchy nie może nawet zagrzać rondelka z mlekiem inaczej niż śledząc oczami, podniósłszy przykrywkę, biały podbiegunowy blask podobny blaskowi śnieżnej zawieruchy, niby ostrzegawczy znak, którego rozsądnie jest słuchać, wyjmując-niby Pan wstrzymujący fale-kontakt elektryczny; bo już wznoszące się i smazmatyczne jajko wrzącego mleka rośnie w paru skośnych rzutach, wzdyma się, zaokrągla parę wpół obalonych żagli, które zmarszczyła śmietanka, ciska w burzę żagiel z perłowej masy, przerwanie zaś prądów-jeżeli zażegnano na czas elektryczną nawałnicę-skręca je wszystkie w miejscu i rzuca je, bezwolne, zmienione w płatki magnolii. Jak dla mnie mistrzowski opis:)
Proza Marcela Prousta jest bardzo wymagająca, ale znalazłam sposób, by poznać cały cykl i nie zniechęcić się do czytania kolejnych tomów. Czytam powieść na raty, kawałek po kawałku. Kiedy czuję znużenie i przestaję rozumieć o czym czytam, odkładam książkę i wracam do niej za jakiś czas ze świeżym umysłem. Obowiązkowe dla mnie jest też czytanie powieści Prousta w ciszy, aby rozbrzmiewały w moich uszach tylko słowa autora. Jeśli nie będzie ciszy, to nie będzie przyjemności z czytania w tym przypadku i zrozumienia dla ulotnych wrażeń opisanych z niesłychaną precyzją.
WPISY POWIĄZANE:
,,W stronę Swanna"-Marcel Proust
,,W cieniu zakwitających dziewcząt"-Marcel Proust
Tytuł: Strona Guermantes
Autor: Marcel Proust
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Cykl: W poszukiwaniu straconego czasu (tom 3)
Kategoria: klasyka
Tytuł oryginału: Le Côté de Guermantes
Data wydania: 2022-02-09
Data 1. wyd. pol.: 1957-01-01
Liczba stron: 656
Tłumacz: Tadeusz Boy-Żeleński
Cytaty kolejno: str. 153, 80,81
Takie książki zostawiam sobie na długie jesienno-zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńTo dobry czas na takie książki:)
UsuńTo prawda, że proza Prousta jest wymagająca, ale warto się na nią skusić.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:)
UsuńTa proza rzeczywiście jest bardzo wymagając i wymaga odpwiedniego skupienia czytelnika.
OdpowiedzUsuńWarto sięgać po trudne książki, rozbudowane, klasyczne, które są wyjątkowe i niepowtarzalne.
UsuńO tym autorze słyszę już od lat, jednak niestety nie mam odwagi sięgnąć po jego twórczość.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś nadejdzie odpowiedni czas na prozę Prousta:)
UsuńZainteresowałaś mnie twórczością a konkretnie językiem i brzmieniem słów pisanych przez tegoautora
OdpowiedzUsuńMaluje słowem i niesamowicie opisuje zwykłe czynności.
UsuńMuszę w końcu poznać ten cykl! :)
OdpowiedzUsuńŚmiało:)
Usuń