Zachęcona pozytywnymi recenzjami sięgnęłam po powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk pt. ,,Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich,,
Źródło zdjęcia:http://lubimyczytac.pl/ksiazka/140979/podroz-do-miasta-swiatel-roza-z-wolskich |
Akcja powieści rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. W XIX-wiecznym Paryżu oraz w Warszawie i wymyślonym Gutowie w roku 2011.
Nina, historyczka sztuki przyjeżdża z Warszawy do prowincjonalnego Gutowa, aby pochować swoją ciotkę Agatę. Zatrzymuje się w hotelu należącym do Igi Toroszyn, która jest także współwłaścicielką miejscowej cukierni Pod Amorem. Kiedy Iga dowiaduje się, że Nina jest znawcą sztuki prosi ją o ekspertyzę portretu hrabiego Tomasza Zajezierskiego. Obraz został namalowany przez Rose de Vallenord, która prawie sto lat temu gościła w tych stronach i była kochanką hrabiego. Obrazy rudowłosej malarki znikają z muzeów na całym świecie i Iga obawia się, że ten również jest narażony na kradzież. Nina musi sprawdzić, czy obraz jest oryginalny i w tym celu ma zamiar udać się do Francji.
Róża Wolska w wieku 10 lat wraz z matką w 1867 roku wyemigrowała z Polski do Francji, po tym jak jej ojciec został zesłany na Sybir za udział w powstaniu. Matka Róży, Krystyna Wolska poszukuje także specjalistów, którzy wyleczyliby jej córkę z nagłej utraty mowy. Paryż oczarował Różę od momentu przybycia.
,,Miasto świateł,, zachwycało jednak na tysiąc różnych sposobów i z pewnością żadne inne miejsce na świecie nie mogło konkurować z Paryżem, który po zmroku robił jeszcze większe wrażenie niż za za dnia, kiedy zadziwiał i przerażał ogromem budynków, hałasem czynionym przez powozy oraz pieszych na bulwarach, zachwycał pięknem kościołów, mnogością pałaców, szerokością ulic, urokiem parków, szokował liczbą teatrów, restauracji, pasaży czy pawilonów wzniesionych specjalnie na wystawę światową.
Róża dorasta i pomimo wielu trudności życiowych kocha Paryż. Coraz bardziej interesuje się malarstwem i za sprawą tej pasji poznaje księcia Rogera de Vallenord, w którym się zakochuje.
Powieść o dwóch silnych kobietach urzekła mnie. Bliższa mojemu sercu była Róża, która dążyła do realizacji swoich pasji pomimo przeciwności losu, była wierna swojej miłości. Dzięki niej poznałam realia życia wyższych sfer, jak też biedoty w dziewiętnastowiecznym Paryżu. Pierwsze domy mody, świat artystów, aurę wystawy światowej, Komunę Paryską. Dziewiętnastowieczny Paryż został przedstawiony bardzo malowniczo i miałam wrażenie jakbym sama spacerowała po bulwarach, parkach i oglądała obrazy w galerii. Część historyczna powieści dotycząca czasów Róży bardziej mi się podobała niż czasy współczesne związane z Niną.
Miło spędziłam czas przy tej powieści i mam zamiar jak najszybciej przeczytać drugi tom ,,Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord,,