Źródło |
Marianna Orańska, czyli Wilhelmina Frederika Louise Charlotte Marianne była królewną niderlandzką, najmłodszą córką króla Niderlandów Wilhelma I Orańskiego zwanego ,,Milczkiem" i jego żony – Fryderyki Luizy Pruskiej. Królewna była dobrze wychowana i przygotowana do pełnienia odpowiedniej funkcji na dworze. Wychowywała się w przyjaznym środowisku, oczekiwano od niej pracy nad sobą i zdobywania wiedzy. Była zachwycająca, ciekawa świata, urocza, elegancka, a do tego inteligentna, oczytana i elokwentna. Pośród tak licznych przymiotów liczyło się jednak to, że była śliczna i pochodziła z niderlandzkiego królewskiego rodu, a przez to o jej rękę mogli ubiegać się tylko synowie z królewskich dynastii. Królewna zakochała się po raz pierwszy i z wzajemnością w szwedzkim księciu Gustawie, ale niestety jej zaręczyny z nim zostały anulowane. Wydano ją wkrótce za bliskiego krewnego Albrechta von Hohenzollerna. Małżeństwo nie okazało się jednak sielanką. Doczekali się pięciorga dzieci, ale Albrecht nagminnie zdradzał Mariannę i to z damami dworu, czym bardzo ją upokarzał. Przy każdej okazji, też publicznie pokazywał, że nie ceni artystycznej i filozoficznej duszy swojej żony. Ku zaskoczeniu wszystkich Marianna po dziewiętnastu latach nieudanego małżeństwa w 1848 roku rozwiodła się z Albrechtem, wróciła do panieńskiego nazwiska i opuściła Prusy. To był pierwszy rozwód w wysokich kręgach. Cały Berlin aż przycichł na moment, przysiadł z wrażenia na piętach, przeżywając swój szok kulturowy. Szykany z powodu rozwodu spotykały Mariannę przez resztę życia. Dumna i odważna księżniczka wyłamała się ze sztywnych arystokratycznych reguł i zawalczyła o swoje szczęście, a serce oddała po raz trzeci Johannesowi van Rossumowi, który początkowo był jej stangretem, potem głównym masztalerzem, bibliotekarzem, osobistym sekretarzem i wreszcie głównym doradcą. Po latach upokarzającego związku małżeńskiego przy Johannesie znów odżyła, uspokoiła nerwy, poczuła się bezpieczna i kochana. Zerwała stare konwenanse i zawalczyła o prawdziwą miłość.
Autorka przeplatała losy Marianny z dziejami jej rodziny i historią matki, królowej Fryderyki Luizy Pruskiej-Mimi. Pomysł przywołania dziejów kobiet z dynastii Domu Pomarańczowych na przestrzeni lat uważam za bardzo dobry, ale jego wykonanie już pozostawia pewne rysy. Przeczytałam wszystkie książki Pani Gabrieli Anny Kańtoch, ale po raz pierwszy spotkałam w jej powieści tak pogmatwaną narrację. W tym samym rozdziale autorka oddaje głos Mariannie i za chwilę jej matce. Nie ma wyraźnej granicy i przez to można się pogubić w czasie wydarzeń. Trzeba się zastanawiać kto w danym momencie jest narratorem. Dzieciństwo Marianny i dzieje rodu poznajemy głównie przez pryzmat jej matki. Sama Marianna jakby polemizuje ze wspomnieniami mamy i dopowiada własną wersję wydarzeń. Na podkreślenie zasługuje warstwa historyczna i obyczajowa. Widać, że autorka włożyła wiele wysiłku w poznanie epoki Marianny, aby odmalować wiernie klimat tamtych lat.
,,Trzecia miłość Marianny Orańskiej" to piękna historyczna powieść o księżniczce, która miała odwagę płynąć pod prąd i zerwać wszystkie arystokratyczne reguły, by walczyć o romantyczną miłość. Czy było warto? Sprawdźcie sami:)
WPISY POWIĄZANE:
,,Koronki z płatków śniegu"-Gabriela Anna Kańtoch
,,Tańcząc na czubkach palców"-Gabriela Anna Kańtoch
,,Ławeczka księżnej Daisy"-Gabriela Anna Kańtor
,,Śląski Kopciuszek"-Gabriela Anna Kańtor
,,Pani na Kopicach"-Gabriela Anna Kańtoch
Tytuł: Trzecia miłość Marianny Orańskiej
Autor: Gabriela Anna Kańtor
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Kategoria: literatura piękna
Data wydania: 2021-09-19
Data 1. wyd. pol.: 2021-09-19
Liczba stron: 208
ISBN: 9788377797440
Cytaty: str. 131
Polecę tę książkę mojej kuzynce. Ona lubi takie historyczne klimaty.
OdpowiedzUsuńDla miłośniczek historycznych powieści to książka w sam raz:)
UsuńZnam kogoś, komu na pewno ten tytuł się spodoba.
OdpowiedzUsuńAgnieszko polecaj:)
UsuńMyślę, że ta książka wielu się spodoba, może mi również. Kobieta jednak walczyła o siebie, o miłość, czasy też ciekawe, okładka również. Tylko ta narracja, no cóż... trza się przekonać. :) Pozdrawiam serdecznie. :))))
OdpowiedzUsuńKażdy musi sam się przekonać jak odbierze tę powieść. Pozdrawiam:)
UsuńMam ją w planach, ale nie wiem czy jeszcze w tym roku :)
OdpowiedzUsuńPonadczasowa powieść, więc można czytać w roznym czasie. Dziekuję za odwiedziny :)
UsuńOd czasu do czasu lubię sięgnąć po jakąś historyczną powieść, dlatego postaram się mieć na uwadze powyższy tytuł.
OdpowiedzUsuńPolecam książki Pani Gabrieli Anny Kańtoch:)
UsuńLubię tego typu historie, ale jeszcze nie znam twórczości pani Kańtoch. Chętnie ją poznam, bo wydaje się być w moich klimatach ;)
OdpowiedzUsuńTwórczość Pani Kańtoch jest warta poznania. Zaczęłam od jej debiutanckiej powieści, a potem już czytałam kolejne, które ukazywały się na rynku wydawniczym. Jeśli lubisz powieści historyczne to śmiało czytaj:)
Usuń