poniedziałek, 24 marca 2014

UŁANI, UŁANI...

Wacław Draczyński był absolwentem gimnazjum im. W. Syrokomli w Nieświeżu. Ukończył kurs P. W. przy 27 Pułku Ułanów im. Króla Stefana Batorego i kurs szybowcowy. W 1939 r. walczył jako ochotnik, a później jako żołnierz Armii Krajowej w szeregach szwadronu 5 Pułku Ułanów Spiesznych, których był ostatnim dowódcą. Po wojnie ukończył politechnikę-na geologii i pracował jako urzędnik. Z zamiłowania był amatorem historykiem. 
Jego pracę pt. ,,5 Pułk Ułanów im. Zamoyskich 27 XII 1830-18 IX 1831,, wydał po śmierci brat Kazimierz Draczyński.


Celem tej książki było ocalenie od zapomnienia bohaterskiej walki 5 Pułku Ułanów im. Zamoyskich w czasie Powstania Listopadowego 1830 r.
 Z kart książki można dowiedzieć się jak ordynat Konstanty hr. Zamoyski, najstarszy syn Jana Sariusza Zamoyskiego, przystąpił do sformowania własnym kosztem pułku ułanów.

,,...w nocy dnia 29 listopada wystąpiła czynnie patriotyczna młodzież Szkoły Podchorążych, młodzież akademicka i ludność stolicy. Wieść o tym szybko rozeszła się poza obręb Warszawy i granic Królestwa. Natychmiast zaczęły  ciągnąć do stolicy całe polskie oddziały wojskowe oraz ochotnicy z Krakowa, Galicji i Poznańskiego, którym los tej ziemi nie był obojętny. Jednym z nich był Jan Sariusz Zamoyski, który w czasie podróży na sesję Senatu, będąc już w pobliżu Warszawy, został powiadomiony o chwalebnym i szczęśliwym przebiegu wznieconego powstania. W tej sytuacji Zamoyski przerywa podróż do stolicy, wraca na teren województwa lubelskiego i zachęca swego najstarszego syna, 31-letniego ordynata Konstantego do jak najszybszego uzbrojenia Zamoyskiej Ordynacji i postawienia siły wojskowej do dyspozycji Naczelnego Wodza, bądź Rządu,,

Opisane są szczegółowo walki i potyczki.

,,Już we wczesnych godzinach popołudniowych pojawił się niespodziewanie i niezauważalnie silny podjazd rosyjski składający się z pułku grenadierów, pułku kozaków, wsparty działami. Podjazd ten był dowodzony przez gen. Mandensterna i natychmiast znienacka zaatakował placówkę 5-go pułku ułanów pod wsią Kołacz. Zaskoczona placówka nie zdążyła przesłać dowódcy pułku meldunku o wydarzeniu i otworzyła ogień do nieprzyjaciela...,,

Przedstawione zostały bohaterskie czyny żołnierzy, a na końcu książki umieszczono ich nazwiska.

,,Udział pułku w bitwie grochowskiej przyniósł  ppłk. Gawrońskiemu pochwałę Rządu Narodowego oraz podziękowanie dla Konstantego hr. Zamoyskiego. W dniu 1 marca 1831 r. Naczelny Wódz Siły Zbrojnej Narodowej gen. Skrzynecki mianował Konstantego Zamoyskiego kapitanem, przyznając mu jednocześnie Krzyż Wojskowy Żołnierski....,,

Oprócz tego publikacja zawiera zdjęcia, ryciny, plany bitew i różne zapiski.

Książkę polecam miłośnikom historii:)




10 komentarzy:

  1. Ambitna książka :) Na razie raczej odpuszczę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej zbyt ciężki kaliber jak dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie należę do miłośników historii, więc: nie. :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż taką miłośniczką historii nie jestem, ale mojemu tacie na pewno się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. lektura bardziej dla mojego syna ,ciężki temat jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kompletnie nie odnajduje się w takich klimatach, w przeciwieństwie do mojego taty, więc jemu polecę powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. szczerze mowiac to jako kstako historia sie nie interesuje ale ksiazki czytac uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Średnio mnie interesuje ta książka : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Zapomnianych bohaterów powinno się przywracać do świadomości żyjących.

    OdpowiedzUsuń