Jakiś czas temu trafiłam na powieść "Droga", którą napisał Cormac McCarthy. Przeczytałam ją i przez długi czas nie mogłam zapomnieć o przedstawionej w niej wizji postapokaliptycznego świata.
Książka łączy w sobie elementy powieści drogi, powieści przygodowej i tzw. gotyckiego horroru. Narracja jest bardzo oszczędna ale jednocześnie bardzo sugestywna. Autor przedstawił świat po nieokreślonym kataklizmie. Nie ma roślin, zwierząt...panuje głód, grasują bandy kanibali...toczy się walka o przetrwanie. Tytułowa "Droga", to podróż ojca z ok. 10-letnim synem, na południe USA, do wybrzeża, gdzie mają nadzieję znaleźć jedzenie i przetrwać zimę. W czasie tej drogi ojciec stara się przygotować syna, do tego, aby mógł zatroszczyć się sam o siebie, gdy jego już nie będzie. Pomimo ogólnego zezwierzęcenia ludzi starają się zachować godność i człowieczeństwo.
Na podstawie tej powieści nakręcono film, który reżyserował John Hillcoat. Ojca zagrał Viggo Mortensen, chłopca Kodi Smit-McPhee, a matkę Charlize Theron.
Zdjęcia w filmie utrzymane są w tonacji szarości, czerni i beżu. Narracja i muzyka są minimalistyczne, obrazy mówią same za siebie.
Pomimo strasznej wizji świata po globalnej katastrofie, koniec filmu daje nam nadzieję, że może jeszcze nie wszystko stracone...może świat odrodzi się na nowo...
Dla mnie książka była rewelacyjna:)
Film również spełnił moje oczekiwania:)
Nie zawsze film dorównuje książce, ale w tym przypadku mogę dać 1:1:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz