Źródło |
Lata 50. XX wieku. Senne i zakurzone miasteczko Thalia w Teksasie, gdzie znajduje się lokalny klub futbolu amerykańskiego, kino, nocna kawiarnia, bilardownia, sklep, szkoła i kilka innych miejsc użyteczności publicznej. W miasteczku wszyscy się znają i w zasadzie są na siebie zdani, bo poza nielicznymi miejscami pracy nic tam nie ma, a tylko nieliczni wyjeżdżają do większego miasta jakim jest Wichita. Dwaj młodzi chłopcy, Jack Duane oraz Sonny kończą szkołę średnią i wkraczają w świat dorosłych. Muszą zmierzyć się z brakiem pieniędzy, małomiasteczkowymi ograniczeniami, odpowiedzialnością za swoje czyny, nudą i oporami swoich dziewczyn, które nie chcą im pozwolić na zbyt wiele.
Bardzo mocną stroną tej powieści są portrety psychologiczne bohaterów, którzy są ekscentryczni i niebanalni. Nieśmiały Sonny zarabiający w weekendy prowadzeniem cysterny z butanem i jego przyjaciel Duane, który gra w drużynie futbolowej, a nocami pracuje na wieży wiertniczej z miejscowymi nafciarzami wymieniają się furgonetką chevrolet, aby obściskiwać się w niej z dziewczynami. Chłopcy wspólnie wynajmują mieszkanie, za które sami płacą i wielu rówieśników zazdrości im takiej wolności. Ich relacje z płcią piękną stopniowo się rozwijają i przechodzą od ukrytych pocałunków w ciemnej sali kinowej do bardziej namiętnych w samochodzie. O chłopców w miasteczku stara się dbać Sam Lew, który ma już swoje lata, siwą grzywę i często kaszle, ale nadal prowadzi kino, bilardownię oraz kawiarnię. Sam stracił trzech synów przed osiemnastym rokiem życia. Jeden spadł z konia, został stratowany i utonął w rzece Little Wichita. Drugiego zmiótł wybuch gazu z wieży wiertniczej, a najmłodszego potrącił samochód zastępcy szeryfa. Po tak dramatycznych wydarzeniach żona Sama postradała zmysły, a on rozpił się, przestał chodzić do kościoła i zaczął romansować z różnymi kobietami. Z dołka psychicznego zaczyna wychodzić po zakupie kina. Postaci w książce jest dosyć sporo i każda z nich ma swoją historię. Autor zadbał o to, by były one dramatyczne i smutne. Sam żegnający przedwcześnie trzech synów; Billy niezbyt rozgarnięty, ale przyjaźnie nastawiony do świata chłopak, którego głuchoniema matka zmarła przy porodzie, a ojciec kolejarz porzucił. Genevieve Morgan, kelnerka pracująca w całonocnej kawiarni , aby utrzymać rodzinę po wypadku męża na wieży wiertniczej to tylko kilka przykładów, a jest ich o wiele więcej.
,,Ostatni seans filmowy" to studium o dorastaniu i małomiasteczkowym życiu w Ameryce w latach pięćdziesiątych XX wieku. Smutna, melancholijna, ponadczasowa i uniwersalna opowieść o próbie wydostania się z konwenansów oraz utartych wielopokoleniowych schematów. Warto poznać i zadumać się nad życiem w prowincjonalnym miasteczku w Ameryce, a może nie tylko tam?
Książkę oczywiście polecam:)
WPISY POWIĄZANE: ,,Na południe od Brazos"-Larry McMurtry
Autor: Larry McMurtry
Tłumaczenie: Paweł Lipszyc
Wydawnictwo: Vesper
Tytuł oryginału: The Last Picture Show
Data wydania: 18 września 2019
ISBN: 9788377313367
Kategoria: literatura piękna
Lubię sięgać po takie ponadczasowe lektury, więc będę miała ten tytuł na uwadze. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka broni się mimo upływu lat. Wchodzenie w dorosłe życie jest nadal podobne do tego, co przeżywała młodzież lata temu. Niepewność, gafy, egzaltacja i pierwsze erotyczne doznania. Pozdrawiam i polecam książkę :)
UsuńMam tę książkę, ale na taką melancholijną prozę muszę mieć odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że na taką książkę trzeba znaleźć dobry czas. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZapisuję tytuł, ale chyba przeczytam tę książkę dopiero latem. Jesienią wolę nie sięgać po smutne lektury ;)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, jesienne deszcze i mrok działają depresyjnie, więc może lepiej nie ryzykować:)
UsuńKsiążka brzmi bardzo zachęcająco, ale kurcze, umiejscowienie akcji jakoś nie działa na mnie zachęcająco...
OdpowiedzUsuńMałe miasteczko w Teksasie może nie jest wyjątkowo ciekawym miejscem akcji, ale historie bohaterów do mnie przemówiły. Miłego dnia :)
UsuńEkscentryczni bihaterowie. To mnie przekonuje
OdpowiedzUsuńRóżnorodni, ciekawi i ekscentryczni:)
UsuńPodoba mi sie okładka tej książki
OdpowiedzUsuńMi też, taka sentymentalna :)
UsuńLubię małomiasteczkowe klimaty. Ale z drugiej strony wspominasz o smutnym nastroju panującym w tej lekturze, a ja na jesienne dni wolę sięgać po coś weselszego.
OdpowiedzUsuńZawsze można lekturę przełożyć na lato:)
UsuńTroche nie moje klimaty, ale fabuła ciekawie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńKlimat faktycznie nie całkiem w Twoim guście, ale czasem można poznać coś innego:)
UsuńBardzo w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na książkowe rozdanie:
http://znalezionewsrodwielu.blogspot.com/2019/10/ksiazkowe-rozdanie.html !
Polecam:)
UsuńMimo, iż polecasz to chyba nie przypadłaby mi do gustu. Na razie sobie odpuszczam jej lekturę
OdpowiedzUsuńSama najlepiej czujesz jaka lektura jest Ci bliska:)
Usuń