Narkomania jest obecnie jedną z największych plag w społeczeństwach wysoko rozwiniętych. Choć różne środki odurzające znane są od tysiącleci dopiero w II połowie XX wieku zaczęły stanowić zagrożenie dla milionów osób zażywających je oraz wpływać tragicznie na życie ich najbliższych.
Przemysław Słowiński i Teresa Kowalik w książce ,,Dragi i wojna. Narkotyki w działaniach wojennych" bardzo interesująco opisują historię substancji psychoaktywnych wykorzystywanych wśród prymitywnych narodów od północnych tundr do równikowych dżungli oraz w kulturach klasycznych i nowoczesnych cywilizacjach.
Wiele tysięcy lat temu ludzie zażywali środki odurzające, które wyszukiwali w naturalnie występujących substancjach. Pojęcie ,,narkotyki" powstało dopiero w czasie I wojny światowej. Obecnie zszokowały mnie informacje o tym, że morfina w Stanach Zjednoczonych w XIX wieku była tak samo powszechna jak alkohol. W latach czterdziestych i pięćdziesiątych ogólnie dostępna w USA amfetamina w odbiorze społecznym nie różniła się od mocnej kawy. Reklamowano ją w prasie, a lekarze zapisywali ją powszechnie osobom cierpiącym na otyłość, bo jednym z efektów jej działania był brak łaknienia. Ludzie jeszcze wtedy nie zdawali sobie sprawy z uzależniającej siły tych środków. Nie wiedzieli o stopniowym wyniszczaniu psychicznym i fizycznym, o pokłutych rękach, zniszczonych nerkach, płucach, wątrobie czy zakażeniu wirusem HIV. Nie mieli pojęcia, że to równia pochyła do żebrania o działkę, kłamstwa, kradzieży, handlu własnym ciałem, rozpaczy, wykorzystania uczuć najbliższych i powolnego umierania...
W narkotykach nie ma nic romantycznego, nie ma szlachetności i przyjaźni, ale od dawna służyły człowiekowi, a ich wpływ na organizm człowieka wzbudzał zainteresowanie wśród wojska, gdzie masowo zaczęto je rozpowszechniać. Amfetamina, heroina, barbiturany, morfina, kokaina, crack i różne środki medyczne sprawiały, że żołnierze przez kilka dni z rzędu nie musieli jeść, spać, nie mieli wyrzutów sumienia, nie byli przygnębieni i zmęczeni, stawali się maszynkami do zabijania. Autorzy książki przytaczają bardzo wiele przykładów na stosowanie narkotyków podczas wojen. Podczas wojny trojańskiej za pomocą ,,napoju zapomnienia" łagodzono smutek i żal po poległych towarzyszach. Turcy, Arabowie i Mongołowie środkami pobudzającymi wspomagali wolę walki i tłumili lęk przed śmiercią. Hoplici greckiej falangi wdychali przed walką dym z makowych kulek, uodparniając się na ból po odniesionych ranach. Większość armii w historii faszerowała się narkotykami. Plemiona indiańskie przed bitwą wciągały ,,yopo". Inkowie pobudzali się liśćmi koki, Sikhowie, najlepsi hinduscy bojownicy wspomagali się opium. Trzecia Rzesza karała dotkliwie za używanie narkotyków, bo zagrażały one narodowemu socjalizmowi, ale równolegle żołnierze Wehrmachtu, Luftwaffe i Kriegsmarine funkcjonowali na metaamfetaminie dostarczanej bezpośrednio do armii. W XX wieku Amerykanie podczas wojny w Wietnamie palili marihuanę i wciągali kokę, a Rosjanie w Afganistanie heroinę i haszysz zapijali litrami wódki.
Przez długi czas narkotyki w armii traktowano jako element racji żywnościowych. Panzerschokolade-,,pancerną czekoladę"-czyli czekoladę z dodatkiem metaamfetaminy podawano niemieckiej armii podczas II wojny światowej w okrągłych, metalowych puszkach. Siłę jej działania żołnierze porównywali do kilku litrów kawy, a brytyjska prasa pisała o cudownej tabletce, która sprawia, że naziści są niepokonani. Narkotyki sprawiały, że żołnierze mieli nadludzkie siły i robili rzeczy, na które normalnie by sobie nie pozwolili. Zapominali często o swoim człowieczeństwie i stawali się robotami do zabijania. Trudne warunki żołnierskiego życia pod wpływem narkotyków znajdowały upust w bezsensownym okrucieństwie.
,,Dragi i wojna" to publikacja obszerna i bardzo ciekawa, dostarczająca wielu informacji o narkotykach oraz ich wykorzystaniu podczas wojen na przestrzeni epok. Początkowo nieufnie do niej podchodziłam, ale już po pierwszym rozdziale wciągnęła mnie i pochłaniałam jeden rozdział za drugim. Serdecznie polecam:)
Wpisy powiązane:
,Kobiety despotów"-Przemysław Słowiński
,,Kobiety wywiadu"-Przemysław Słowiński
,,Nikola Tesla. Władca piorunów"-Przemysław Słowiński, Krzysztof K. Słowiński
,,Władcy umysłów. Biografie niezwykłych ludzi, którzy wymyślili XXI wiek"-Przemysław Słowiński
,,Antoni Gaudi. Czarodziej architektury"-Przemysław Słowiński, Krzysztof K. Słowiński
Książkę można kupić w Księgarni Ludzi Myślących
Tytuł: Dragi i wojna
Autor: Przemysław Słowiński, Teresa Kowalik
Wydawnictwo: Fronda
Data wydania: 21 sierpnia 2019
ISBN: 9788380794665
Liczba stron: 540
Kategoria: literatura faktu, publicystyka
To bardzo interesujący temat, o którym nie wiem zbyt dużo. Będę miała tę publikację na uwadze.
OdpowiedzUsuńTematyka ciekawa i warto ją zgłębić :)
UsuńNie jestem pewna czy temat interesuje mnie na tyle, żeby o nim czytać. Parę razy w życiu zapaliłam trawkę i chyba wystarczy mi taki kontakt z narkotykami ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że nie każdego interesują takie tematy. Mnie wciągnęła w tej książce historia i narkotyki w sensie poznawczym, dlatego tak mnie wciągnęło jej czytanie.
UsuńJestem ciekawa tej publikacji. 😊
OdpowiedzUsuńZachęcam do zapoznania się z nią :)
UsuńTo musi być ciekawa lektura :)
OdpowiedzUsuńDla mnie była :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej publikacji, ale czuję się nią zainteresowana. Zapisałam tytuł i chętnie poczytam o wykorzystaniu narkotyków w działaniach wojennych...
OdpowiedzUsuńMiłego zaczytania:)
UsuńBardzo ciekawy temat
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńPapierosy też kiedyś były reklamowane jako "zdrowe". Fajna książka, lubię takie tematy.
OdpowiedzUsuńWiele jest takich produktów, a później okazuje się, że szkodzą i uzależniają. Książka jest świetna.
UsuńCiekawy temat. Trochę się o tym słyszało ale jednak nie za wiele :)
OdpowiedzUsuńW książce są wszystkie potrzebna informacje, można się często zdziwić.
UsuńZaciekawiłaś mnie. Będę miała ten utwór na uwadze.
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńBardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiestety ale to jest prawda, że uzależnienia są w dzisiejszych czasach dość poważnym problemem. Ja jestem zdania, że bardzo fajnie sprawdzają się za to terpie w ośrodkach leczenia uzależnień https://detoksfenix.pl/ więc dlatego warto jest taką osobę tam skierować.
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuńOczywiście takie kwestie są bardzo ważne i moim zdaniem przede wszystkim musimy wiedzieć gdzie bez problemów znajdziemy właściwą pomoc. Jak dla mnie świetną opcją jest wizyta u psychologa http://www.terapiapoznan.pl/ gdzie na pewno każdy z nas znajdzie wsparcie.
OdpowiedzUsuń