niedziela, 1 grudnia 2013

POWIEŚCI DETEKTYWISTYCZNE

Mój Starszy Synek od jakiegoś czasu lubi czytać powieści detektywistyczne. 
"Pan Jaromir na tropie klejnotów", którą napisał Heinz Janisch (dziennikarz i pisarz pracujący w austriackiej rozgłośni radiowej, nagrodzony austriacką nagrodą państwową w dziedzinie liryki dziecięcej), to pierwsza książka z serii "Pan Jaromir...". 
Jej bohaterami są ekscentryczny emeryt lord Huber i jego jamnik Pan Jaromir, który porozumiewa się w języku angielskim i obawia się wylądowania na jego głowie UFO kiedy śpi:)
Obydwaj niczym Sherlock Holmes i doktor Watson starają się rozwikłać zagadkę zniknięcia duńskich klejnotów  z hotelowego skarbca.

http://ryms.pl/upload/201301081259460.60176100d.jpgKsiążka jest ładnie wydana, ma twarde okładki, litery są dosyć duże, co ułatwia czytanie dzieciom. Co jakiś czas umieszczone są stonowane ilustracje Ute Krause (wielokrotnie nagradzana niemiecka ilustratorka książek dla dzieci).
Powieść jest naprawdę zabawna i słyszałam, jak Syn wybuchał głośnym śmiechem podczas lektury:)

Drugą powieścią detektywistyczną, którą polecam dla starszych dzieci jest "Tajemnica mumii", której autorami są Martin Widmark i Helena Willis.
W tej serii parą detektywów jest Lasse i Maja. W miejscowości Valleby przerażony strażnik muzeum zobaczył ożywioną mumię liczącą ok. 3000 lat, a do tego zniknął najcenniejszy obraz z kolekcji...
Para dzieciaków udaje się do muzeum, żeby osobiście rozwikłać tę sprawę.

Tajemnica mumiiPowieści z serii "Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai" od kilku lat znajdują się w czołówkach list bestsellerów literatury dziecięcej w Szwecji.
I nic dziwnego, bo bardzo podobają się dzieciom  za ciekawe historie przedstawione w humorystyczny sposób oraz za ilustracje.

Mój Syn na pewno sięgnie po kolejne książki z tych serii:)

4 komentarze:

  1. chciałabym, zeby moi synowie rozsmakowali sie keidyś w czytaniu ( te ksiazki sa na pewno super...) ale niestety mimo przykładu mamy, czytania do snu itp starszy woli komputer... ale może dlatego, że czytanie jeszcze kuleje, może jak sie lepiej nauczy... ale jak nie czyta to sie nie nauczy... błędne koło ;-((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba próbować:)
      Może przyjdzie taki moment, że sam zacznie sięgać po książki i polubi taką formę spędzania wolnego czasu.

      Usuń
  2. Ciekawe, ciekawe. Może i mój Patryczek (5,5lat) wciągnął by się w takie książki?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla pięciolatka, to raczej za trudne jeszcze powieści, ale za 3-4 lata będą w sam raz:)

      Usuń