wtorek, 8 października 2013

"MASZEŃKA" - VLADIMIR NABOKOV

 Maszeńka - Vladimir Nabokov
"Maszeńka" Vladimira Nabokova to pierwsza książka jaką przeczytałam tego rosyjskiego pisarza, a właściwie można też powiedzieć amerykańskiego, bo od 1919 r. przebywał na emigracji.
Oczywiście wiele dobrego słyszałam o jego twórczości, oglądałam film "Lolita", który powstał na podstawie powieści o tym samym tytule, ale dopiero teraz sama przekonałam się, że warto sięgać po książki Nabokova.
"Maszeńka" była debiutem powieściowym pisarza i zawiera dużo elementów autobiograficznych m.in. opisuje on swój młodzieńczy romans i miejsca, w których się rozgrywał.

Na okładce książki możemy przeczytać, że "Maszeńka", napisana na emigracji, uchodzi za najbardziej rosyjską powieść Nabokova. Specyficzny klimat książki, pełen niedopowiedzeń, dwuznaczności, mistyfikacji, fascynuje i urzeka czytelnika, który wraz z bohaterem utworu przeżywa jego duchowe rozterki. Ganinowi - bo tak nazywa się ów bohater - ojczyzna z perspektywy ubożuchnego berlińskiego pensjonatu dla rosyjskich emigrantów jawi się jako nostalgiczny sen, mit, niezatarte wspomnienie. Jednocześnie zaś przeżyta t a m, w Rosji, miłość młodzieńcza i romantyczna, jest dla niego droższa i realniejsza niż szara, nieprzyjazna teraźniejszość. I nagle okazuje się, że dziwnym zrządzeniem losu bliskie jest spotkanie z ukochaną. Ganin przeczuwa, że pojawienie się prawdziwej Maszeńki - nie tej z wyidealizowanych wspomnień młodości - unicestwi kruchą przeszłość... ".

Cała akcja rozgrywa się w ciągu 6 dni  (na siódmy dzień Ganin wyjeżdża z Berlina) w pensjonacie madame Dorn, gdzie mieszkają rosyjscy emigranci: Ganin, Ałfierow, tancerze Kolin i Gornocwietow, stary poeta Podtiagin i Żydówka z Kijowa Klara. Poznajemy sceny z ich codziennej egzystencji oraz rozterki i wspomnienia z życia Ganina. Dla głównego bohatera-Ganina są to jakby dwa odrębne światy. Świat emigracyjny-teraźniejszy-szary, biedny i świat pamięci-przeszłości, którą spędził w Rosji, jawiącej się jako coś pięknego, nostalgicznego, przywołującego znajomy zapach czeremchy i miłości do Maszeńki.

Romans z Maszeńką dzieli się na trzy etapy:
1. Realne wydarzenia w Woskrieseńsku w przedrewolucyjnej Rosji, gdy spotykają się codziennie na zielonym wzgórzu, gdzie stał opustoszały biały dwór, a przy nim park.
"Tyle się całowali w te pierwsze dni swojej miłości, że Maszeńce nabrzmiewały wargi, a na karku, tak zawsze gorącym pod węzłem warkocza, pojawiały się delikatne sińce".

2. Romans w listach w czasie wojny domowej. Pierwszy list przesłany został przez Maszeńkę z Petersburga do Jałty w dwa lata po tym, jak spędzili ze sobą pierwsze tygodnie miłości.
"Przez całe dnie po otrzymaniu listu pełen był rozedrganego szczęścia. Wydawało mu się niepojęte, że mógł rozstać się z Maszeńką".
"Obowiązek zatrzymywał go w Jałcie-zanosiło się na zbrojną walkę-chwilami jednak zdecydowany był rzucić wszystko i ruszyć na poszukiwanie Maszeńki po małoruskich chutorach..."
"W tym wędrowaniu listów przez straszną Rosję było coś wzruszająco cudownego, niczym w bielinku przefruwającym nad okopem".

3. Romans we wspomnieniach przez cztery dni odkąd  Ganin dowiedział się o przyjeździe Maszeńki do Berlina i przywoływał w pamięci minione chwile spędzone z nią.
"Pamięć wskrzesza wszystko prócz zapachów, nic za to nie wskrzesza przeszłości w takiej pełni, jak związany z nią niegdyś zapach".
"...i mój Boże, ten jej zapach, niepojęty, jedyny na świecie..."
"...te dni były, być może, najszczęśliwszym okresem w jego życiu".

Długo myślałam o historii Ganina i Maszeńki...książka wzbudza refleksje i nie daje o sobie zapomnieć:)
Bardzo polecam do czytania:)

"Maszeńka" została zekranizowana w 1987 r. Reżyserował film John Goldsmidt, a główne role zagrali Irina Brook, Cary Elwes i Jean-Claude Brialy. 

5 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tym opisem, przyznam szczerze, że dużo czytam, ale również nie skusiłam się na tego autora. Myślę, że teraz na pewno przeczytam,
    pozdrawiam
    aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię twórczość Nabokova, więc książkę z przyjemnością poznam:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważaj,bo piszesz tak piękne recenzje,że czasem juz po książkę nie planuję sięgać:)Jak zwykle zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam, też mi się podobała :)
    Dziękuję za odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń