Źródło |
XIX wiek, Londyn. Dwudziestoośmioletni Walter Hartright, nauczyciel rysunku po rozmowie z matką, siostrą Sarą i serdecznym przyjacielem profesorem Pescą postanawia przyjąć posadę u bogatego i ekscentrycznego Fryderyka Fairlie z Limmeridge House w Cumberland. W czasie nocnej wędrówki z Hampstead do Londynu Walter spotyka młodą kobietę ubraną od stóp do głowy na biało, która stoi na rozstajnych drogach i wskazuje ręką na drogę do Londynu. Pomimo dziwacznego zachowania czuć od kobiety szczerość i szlachetność, dlatego nauczyciel wzruszony samotnością i bezradnością niewiasty postanawia pomóc jej dotrzeć do miasta. Po kilku dniach dowiaduje się, że jakaś kobieta uciekła z zakładu psychiatrycznego. Udaje się do domu pracodawcy, gdzie ma dawać lekcje rysunku Laurze Fairlie, bratanicy gospodarza domu oraz Mariannie Halcombe, przyrodniej siostrze Laury. Wkrótce zauważa, że Laura przypomina mu spotkaną w nocy kobietę w bieli. Hartright zaczyna poszukiwania i dąży do rozwiązania zagadki kobiet w bieli.
Wilkie Collins po raz kolejny dowiódł, że jest mistrzem w kreowaniu bohaterów. Od pierwszych stron powieści wprowadza zadziwiające postacie, które zachowują się w specyficzny sposób. Przyjaciel Waltera, profesor Pesca z Włoch opuścił rodzinny kraj z przyczyn politycznych i osiadł w Londynie, gdzie daje lekcje języków obcych w arystokratycznych domach. Odznacza się mikroskopijnym wzrostem i ekscentrycznością. Stara się przekształcić w Anglika, aby w ten sposób okazać wdzięczność dla kraju, w którym znalazł azyl i środki do życia. Pesca jest familiarny, serdeczny, zabawny i nie sposób powstrzymać się od uśmiechu czytając o nim. Pan Fairlie wygląda na osobę wątłą, delikatną i bardziej z wyglądu przypomina kobietę niż mężczyznę. Jest nad wyraz niesympatyczny, wszelki hałas rozdrażnia jego nerwy, przerywa ciągle rozmówcy, roztacza samolubną afektację, a noszenie książki uważa za męczącą pracę i zleca ją lokajowi. Marianna Halcombe w powieści została przedstawiona jako mało urodziwa kobieta, ale za to rezolutna, mądra, dowcipna, silna i gotowa do wszelkiej pomocy. Bohaterów jest dużo, a każdy ma swój specyficzny charakter, wygląd i sposób bycia.
Autor ciekawie przedstawił miłość Laury i Waltera. Dzień po dniu Walter spędza całe dnie w towarzystwie dwóch młodych panienek, z których jedna obdarzona była niepospolitym wykształceniem i dowcipem, druga pięknością, wdziękiem i tą prostotą, co podbija serca mężczyzn. Od pierwszego dnia, gdy się poznali, wdzięk Laury sprawił, że Walter zapomniał, jaki powinien być stosunek między uczennicą a nauczycielem. Każde jej pytanie, przelotne spojrzenie niebieskich oczu, kiedy słuchała pilnie objaśnień, pochłaniały jego uwagę. Wiele razy w niebezpiecznej poufałości spotykały się ich ręce i skronie przy poprawianiu rysunków. Walter wchłaniał w siebie zapach włosów i oddechu Laury. Dopóki mógł, to pamiętał o dystansie jaki powinien między nimi być, ale zdarzało się, że całe jego doświadczenie, całe panowanie nad sobą, zdobyte przy innych kobietach, wobec Laury pierzchało. Z trudem zdobyte panowanie nad sobą stracił, jak tysiące innych mężczyzn wobec wybranych kobiet. Zdaje sobie sprawę z trudnego położenia, ale jeszcze większym ciosem okazuje się dla niego informacja, że Laura jest zaręczona z właścicielem ziemskim z Hampshire, baronetem, sir Parsivalem Glyde. Walter zostaje włączony w łańcuch wydarzeń, z których trudno się wyplątać.
,,Kobieta w bieli" to obowiązkowa lektura dla wielbicieli klasycznych powieści Wilkiego Collinsa. Wielowątkowa relacja, oryginalni i zróżnicowani bohaterowie, fikcja detektywistyczna przeplatana z wątkami obyczajowymi, zwroty akcji, a to wszystko na tle wiktoriańskiej Anglii. Serdecznie polecam:)
,,Prawo i dama"-Wilkie Collins
,,Córki niczyje"-Wilkie Collins
,,Córka Izebel"-Wilkie Collins
,,Tajemnica Mirtowego Pokoju"-Wilkie Collins
Tytuł: Kobieta w bieli
Autor: Wilkie Collins
Tłumaczenie: Eugenia Żmijewska
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Tytuł oryginału: The Woman in White
Data wydania: 31 października 2018
ISBN: 9788377795149
Liczba stron: 576
Kategoria: klasyka
Cytaty: str. 53, 54
Ostatnio mam mało czasu na zaglądanie na blogi, by czytać opinie i również u siebie niewiele piszę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo akurat tę książkę dostałam w prezencie od Reni, która niestety zlikwidowała swoje Literackie zamieszanie.
Nie czytam więc na razi twej opinii, bo nie chcę się sugerować, ale jestem zdziwiona, że nie ma żadnych komentarzy pod kolejnymi Twymi postami, gdy post o książce Kazanie ognia został wielokrotnie skomentowany.
O czym to świadczy....?
Pozdrawiam Cię Jolu serdecznie.