Weekend majowy sprzyja wypoczynkowi i nadrabianiu zaległości w czytaniu oraz oglądaniu filmów.
Dzisiaj obejrzałam film fantasy "Gniew Tytanów" w reżyserii Jonathana Liebesmana.
Główny bohater, którym był Perseusz (grał go Sam Worthington), opuszcza wioskę rybacką i wraz z kilkoma towarzyszami (m.in. królowa Andromeda) wyrusza w podróż pełną przygód, której celem jest ratowanie jego ojca, którym jest Zeus (Liam Neeson). Przeciwko sobie mają Aresa (Edgar Ramirez), Hadesa (Ralph Fiennes) oraz Kronosa, który stara się wydostać z lochów Tartaru.
Film zawiera wiele ciekawych efektów. Szczególnie podobały mi się sceny z udziałem Kronosa, Pegaza oraz w labiryncie.
Ogólnie film ciekawie zrobiony, z wieloma efektami, ale jednak brakowało mi "czegoś" w nim.
Oceniam go na dobry+
Dobra produkcja, myślę że warta obejrzenia, mnie się podobała :)
OdpowiedzUsuńNiezły film, bardzo dobra gra Sama Worthingtona :))
OdpowiedzUsuń