czwartek, 14 stycznia 2021

,,DUCHY RZEKI PREGEL"-KRZYSZTOF BEŚKA

 

Źródło

Zauważyłam, że coraz częściej sięgam po kryminały, a jeśli zobaczę na półce kryminał retro, to już pewne, że po niego sięgnę. I tak właśnie było z powieścią ,,Duchy rzeki Pregel" Krzysztofa Beśki.  

Krzysztof Beśka jest prozaikiem, dziennikarzem, autorem tekstów piosenek i słuchowisk radiowych. Jest laureatem Wawrzynu – Literackiej Nagrody Warmii i Mazur oraz Wawrzynu Czytelników za Fabrykę frajerów (2009). Napisał kilkanaście książek kryminalnych i sensacyjnych, w tym cykl powieści o śledztwach Stanisława Berga.

Königsberg (Królewiec), 1895 rok. Studenci: Helmut Steiner, Henryk Kozłowski, Lothar Koschiniak i gimnazjalistka Agnes Lauder postanawiają uczcić spotkanie po wakacjach i wspólnie spędzić ostatni dzień wolności na mieście. Spacerując nad brzegiem rzeki Pregel niespodziewanie natrafiają na ciało młodej kobiety. Polizeirat Ludwig Schatzki i Klaus Tyl uczestniczący w śledztwie zauważają, że na ciele ofiary nie ma śladów obrażeń ani walki, a wkrótce wychodzi na jaw, że denatka była w ciąży. Kolejne wydarzenia sprawiają, że w tajemniczą sprawę zostaje zaangażowany licencjonowany prywatny detektyw Stanisław Berg.

W powieści Krzysztofa Beśki szczególnie podobał mi się klimat dziewiętnastowiecznego Königsberga i kreacje bohaterów. Polizeirat Ludwik Schatzki z pochodzenia Polak, który bardzo dobrze zna się na swojej pracy i jak powtarzają sobie po cichu funkcjonariusze, nawet od umarłych potrafi wydobyć zeznania, aby rozwiązać sprawę jest rasowym policjantem. Do tego stopnia pochłania go praca, kolejne sprawy do rozwiązania i przestępcy, których należy zamknąć za kratami, że oddala się od swojej narzeczonej Elizy, z którą miał stanąć na ślubnym kobiercu. Trzydziestodwuletni Stanisław Berg, dla bliskich Stach, jest przystojny, nosi eleganckie ubrania, lubi dobre piwo i cygara, i wywiera pozytywne wrażenie na kobietach. Schatzki i Berg tworzą całkiem zgrany i skuteczny duet. Przy rozwiązywaniu wspólnej sprawy razem liczą siniaki i zadrapania, wąchają proch, razem też piją, w zależności od pory dnia, piwo lub czarną kawę. Autor dopracował szczegóły i poznając kolejne perypetie bohaterów miałam przed oczami jak żywego inspektora Franza Wincklera z siwym wąsem, fajką w ustach i pince-nezem na nosie, czy też policjantów zamawiających co wieczór kolejne lagery w szynku Pod Tłustym Wieprzkiem, gdzie nie szczędzą sobie trunku, ale też dobrych rad, ciepłych słów i wsparcia. Klimat retro tworzą też rozmowy przez tubki aparatu Bella, laski, cylindry, czarne policyjne berliny, młodzi ludzie trawieni przez dekadentyzm i przesiadujący w artystycznych kawiarniach. 

,,Duchy rzeki Pregel" to bardzo dobry kryminał retro, w którym autor podrzuca co jakiś czas mylne tropy, zmusza bohaterów do kluczenia i podejmowania niewygodnych decyzji. Akcja przebiega dynamicznie, a na koniec autor wykłada karty na stół i wyjaśnia wszystkie zagadki. Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie. Mam zamiar sięgnąć po dalsze przygody Stanisława Berga w powieści ,,Szpiedzy i sufrażystki":)




Tytuł: Duchy rzeki Pregel

Autor: Krzysztof Beśka

Wydawnictwo: Oficynka

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Data wydania: 2020-07-16

Liczba stron: 300

ISBN: 9788366613232

Cytaty: str. 53

11 komentarzy:

  1. Dawno już nie czytałam żadnego kryminał retro a ten bardzo mnie ciekawi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nie czytałam kryminału retro, więc może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie czytałam kryminału retro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do zapoznania się z tym kryminałem :)

      Usuń
  4. Ciekawy gatunek książki, ja na razie czytam książki bardziej takie na luzie na pprawę humoru:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno już nie czytałam żadnego kryminału i jak na razie nie zanosi się na to, żebym miała po jakiś sięgnąć. Dlatego w najbliższym czasie nie mam w planach sięgania po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń