piątek, 26 czerwca 2015

,,BANDYTA" - GABRIEL GLINKA


Źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/257922/bandyta

W wieku czterech lat po raz pierwszy stanął w obronie mamy przed pijanym ojcem. Gdy miał siedem lat stoczył w szkole swoją pierwszą walkę na pięści, a gdy ich miał kilkanaście uciekł z domu i stopniowo wkraczał na ścieżkę zła. Przez ponad dwadzieścia lat ,,zaliczał" kolejne paragrafy kodeksu karnego. Zajmował się przestępczością zorganizowaną, był złodziejem, oszustem, przemytnikiem, sutenerem i multirecydywistą. Kierował się swoim własnym dekalogiem: ,,pieniądze i siła dają władzę".
Po spektakularnym aresztowaniu w środku miasta trafił do więzienia i dopiero tam dotarło do niego dokąd doprowadziły go dotychczasowe wybory dokonywane w życiu. Zrozumiał, że jeśli nadal będzie tkwił w swoim prywatnym piekle, to spędzi resztę życia odizolowany za kratami, a co najgorsze straci też prawa rodzicielskie do córki-Małej. Zaczął tym razem toczyć walkę dla niej. 

,,Bandyta" to nie tylko powieść o mrocznym świecie przestępczości, ale także o alkoholizmie i przemocy w rodzinie, która na zewnątrz wydaje się być całkiem zwyczajna, a w jej  środku mieści się katownia. Ojciec Oficer-komendant ośrodka szkoleniowego strażaków, świetny dowódca nie jest dla swoich synów przyjacielem, opiekunem i nauczycielem, ale okrutnym katem karzącym za najmniejsze potknięcie, wyszydzającym błędy, gardzącym i nienawidzącym. Używany przez niego pas, kabel od żelazka, plastikowy floret czy gumowy wąż skutecznie zabijał poczucie wartości i bezpieczeństwa dzieci. 

,,Oficer był szybszy, większy i silniejszy. Chwycił mnie w biegu za włosy i odrzucił za siebie. Tym razem zatrzymałem się na swoim tapczanie, uderzając plecami o jego krawędź, Zderzenie z nim zamroczyło mnie i pozbawiło tchu. Zanim doszedłem do siebie, by znowu jakoś się bronić, dopadł mnie, złapał za kark i umieścił go między swoimi kolanami, zaciskając je z całej siły. Ucisk był tak potężny i bolesny, że sparaliżował mnie do cna. Mogłem tylko bezsilnie charczeć-na krzyki i jęki miałem zbyt mało powietrza. Cały byłem jego... Bił mnie długo...Do utraty sił...Jego-nie moich. Gdy wreszcie mu ich zabrakło, puścił mnie. Zwinięty w kłębek leżałem bez ruchu u jego stóp."

Wydawałoby się, że w tej książce jest tylko ból, cierpienie i samotność, ale to nie prawda. Znalazło się w niej też miejsce na miłość. Bezwarunkowa miłość matki do syna pomimo wstydu i upokorzenia z powodu jego czynów. Oddanie i miłość syna do matki i ojca do córki, a także miłość mężczyzny do kobiety. Miłość prawdziwa i ,,miłość" za pieniądze. Można powiedzieć, że są jej wszystkie odcienie.
Wyraźnie dostrzec można etapy dojrzewania mężczyzny do roli ojca i rodzącą się nierozerwalną więź między nimi.

Powieść autobiograficzna Gabriela Glinki niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny i jest swoistą spowiedzią autora oraz próbą rozliczenia się z demonami przeszłości. Pokazuje, że z najgorszej drogi wiodącej ku przepaści można zawrócić i nigdy nie jest na to za późno. 

Polecam książkę i trzymam kciuki za autora, aby udało mu się ułożyć życie na nowo po tej jasnej stronie:)





Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu WAM.




Tytuł: Bandyta
Autor: Gabriel Glinka
Wydanie: pierwsze 2015
Wydawnictwo: Wydawnictwo WAM
Format: 146x202
Oprawa: miękka
Stron: 352
ISBN: 978-83-277-0121-3

Cytat str. 157,138

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz