czwartek, 6 lutego 2014

,,CHŁOPCY Z PLACU BRONI,, FERENC MOLNAR

Kiedy chodziłam do szkoły podstawowej jedną z lektur obowiązkowych była powieść węgierskiego pisarza Ferenca Molnara pt. ,,Chłopcy z Placu Broni,, Pamiętam, że byłam pod wielkim wrażeniem tej lektury, dużo o niej myślałam i żałowałam głównego bohatera Nemeczka. Powieść ta nadal jest lekturą obowiązkową w szkole i bardzo dobrze, bo to świetny kawałek literatury młodzieżowej.
 Teraz mój Duży Synek ,,musiał,, ją przeczytać. Przy tej okazji ja również ją sobie przypomniałam. Zastanawiałam się tylko, czy będzie mu się tak samo podobała, jak mi w dzieciństwie, bo to przecież zupełnie inne pokolenie:)

Akcja powieści toczy się w Budapeszcie w 1889 roku.
 Dwie grupy chłopców toczą między sobą walki o plac do zabawy. Jedna grupa nazywa siebie Chłopcami z Placu Broni /przywódca Janosz Boka / a druga Czerwonymi Koszulami /przywódca Feri Acz/
Chłopcy spotykają się codziennie i przygotowują się do walki, obmyślają strategie, starają się zdobyć jak najwięcej informacji o przeciwniku. W czasie tych manewrów jeden z najmłodszych chłopców z Placu Broni Ernest Nemeczek podczas przebywania na terytorium wroga wpada kilka razy do zimnej wody i dostaje zapalenia płuc. Gdy dochodzi do decydującego starcia chory Nemeczek też bierze w nim udział i odznacza się wyjątkowym bohaterstwem. Niestety kończy się to dla niego tragicznie.

Kiedy czytałam ,,Chłopców z Placu Broni,, miałam wrażenie, że ta walka toczy się naprawdę, że to prawdziwa wojna, że chłopcy to prawdziwi żołnierze i bronią swojej ojczyzny.
Powieść ukazuje jak ważna jest lojalność, wierność ideałom, przyjaźń, honor i bohaterstwo.
Jest to książka ponadpokoleniowa i moje obawy związane z tym, jaka będzie reakcja na jej treść mojego syna okazały się niepotrzebne, gdyż stwierdził, że jest to pierwsza lektura szkolna, która naprawdę mu się podobała:)




22 komentarze:

  1. Też pamiętam, że to była jedna z najlepszych lektur w podstawówce. Niewiele teraz z niej pamiętam, ale dobrze wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie była moja lektura w podstawówce, a przynajmniej jej nie pamiętam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam tę lekturę. Mimo upływu wielu lat, ciągle tkwi w mojej pamięci. Mądra, wartościowa książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna książka. Warto ją znać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej akurat nie czytałam, ale na pewno jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach kiedy ja tę książkę czytałam? Chyba pół wieku temu, chyba tak.

    OdpowiedzUsuń
  7. czytałam :)

    endrie-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja ulubiona lektura z czasów podstawówki :)

    http://kulturka-maialis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajnie, że przypomniałaś ten tytuł :-) Kiedy to było...nawet nie pamiętam. Chętnie bym sięgnęła po nią jeszcze raz:-) dziękuję za wizytę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książki oparte o motywy wojenne zwykle są bardzo fajne i wciągające :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowna i zarazem smutna książka. Czytałam ją jako lekturę i dosłownie się zakochałam w historii Nemeczka!

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że było mi bardzo smutno kiedy zachorował...

      Usuń
  12. Pierwsza książka jaką sobie sama kupiłam (za pieniądze, które dostałam od babci na urodziny ;) i pierwsze (jak nie ostatnia) przy której płakałam, do tej pory zajmuje zaszczytne miejsce na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojej! Koniecznie muszę przypomnieć sobie tę książkę! Ale sentymenty.. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To piękna książka i moje 3 córki z przyjemnością ją przeczytały,może właśnie dlatego,że jest o prawdziwie ważnych wartościach,a popularność okrutnej francuskiej książeczki mnie dziwi,czyżby francuzi byli wyluzowani inaczej:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wstyd się przyznać, ale nie czytałam tej książki.
    Jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To żaden wstyd:)
      Jest tak wiele książek do przeczytania, a tak mało czasu na nie....:)

      Usuń
  16. Czytałam ją dawno, jako lekturę. Planuje ją sobie przypomnieć w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę, że i na Twoim blogu znalazło się miejsce dla klasyki :)

    OdpowiedzUsuń