Życie polskiego pisarza i scenarzysty Igora Neverlego obfitowało w liczne zmiany i mogłoby posłużyć za gotowy scenariusz do filmu. Choć pisarstwem zajął się dopiero w drugiej połowie życia, to jego wkład w literaturę polską jest nieprzeceniony. Powieści, które napisał charakteryzują się solidnym warsztatem pisarskim, umiejętnie budowanym napięciem oraz fabule opartej na własnym doświadczeniu. Jako pisarz debiutował Chłopcem z Salskich Stepów, a później napisał kolejne książki: Archipelag Ludzi Odzyskanych, Pamiątka z Celulozy, Leśne Morze, Żywe wiązanie, Rozmowa w sadzie piątego sierpnia, Za Opiwardą, za siódmą rzeką..., Wzgórze Błękitnego Snu oraz Zostało z uczty bogów. Ostatnio miałam przyjemność przeczytać Leśne Morze i o tej właśnie książce chcę Wam dzisiaj opowiedzieć.
Akcja powieści rozpoczyna się tuż przed wybuchem II wojny światowej na terenie południowo-wschodniej Mandżurii, gdzie toczy się wojna chińsko-japońska, a kończy wiosną 1943 roku. Główny bohater dziewiętnastoletni Polak Wiktor Domaniewski wraca do domu ze szkoły w Harbinie, gdzie uczył się i zdawał maturę. Na miejscu znajduje ranną matkę, która umiera na jego rękach, a los ojca nie jest znany. Sprawcami zbrodni okazują się japońscy żołnierze. Wiktor zabija kilku z nich i ratuje życie Rosjaninowi Ałsufjewowi, którego żołnierze prowadzą na stracenie. Obaj uciekają do lasu i szukają schronienia u chińskiego myśliwego Starego Ju. Odtąd Wiktor ukrywa się w tajdze mandżurskiej, czyli szu-hai i przeżywa liczne przygody, a także z młodego chłopca przeistacza się w mężczyznę.
Bardzo podobało mi się w jaki sposób autor wykreował postać Wiktora i innych bohaterów oraz przedstawił tło wydarzeń, w którym mieszają się wpływy chińskie, japońskie i rosyjskie, a do tego pojawia się pierwiastek polski. Losy młodego Wiktora są niezwykle przejmujące. Nie ma ojca, nie ma matki, ani ojczyzny…gdyż wychował się w Mandżurii, ale w duchu polskiej tradycji. Kim jest właściwie, z mową zruszczoną, z duszą schińszczoną, nikomu niepotrzebny-jednym tylko japońskim żołnierzom… Co robić z sobą, jak żyć, gdzie się ratować? Nikt nie poradzi, matka nie pocieszy-odtąd jest sam. Sam w tajdze i na świecie. Sam na zawsze. Osamotnionego Wiktora dopada samotność, ból po stracie rodziców i rozpacz. Wciąż zadaje sobie pytanie co ma ze sobą począć? Jak żyć w bezmiarach tajgi? Modli się i czeka na jakiś błysk światła, nadzieję lub znak od Boga. W osamotnieniu i rozpaczy garnie się początkowo do towarzystwa Pawła Lwowicza, starszego mężczyzny, którego ratuje przed śmiercią. Po bliższym poznaniu dostrzega, że Paweł niewiele umie i potrafi w tajdze, a do tego okazuje się niewdzięcznym przyjacielem. Ma dość jego ciągłej gadaniny, zmiennych nastrojów, dziwności i niespodzianek. Wiktor pragnie zostać sam ze sobą, z własnym bólem, najwyżej żeby się tylko czuło czyjąś obecność, kogoś życzliwego, kto rozumie bez słów. Ale obecność człowieka, który co chwila jest inny, w którym wszystko gotuje się i gmatwa…, to było dla niego za dużo. Paweł niby jest człowiekiem inteligentnym i kulturalnym, a tak naprawdę zajęty jest sobą, swoją niepowtarzalną osobą, nie obchodzi go, że Wiktora dotknęło nieszczęście, że cierpi skrycie, bije się z myślami i zastanawia się, dlaczego jego rodzinę spotkała taka tragedia, i co za tajemnica zawisła nad nim. Wraz ze zdobytym doświadczeniem Wiktor przekracza barierę strachu i staje się odważnym, silnym fizycznie i duchowo mężczyzną, który po zanurzeniu się w Leśnym Morzu odczuwa wszystko prawdziwiej, zrozumiale i swojsko. W szu-hai odnajduje siebie, wiedzę o tajdze, nawyki i zmysły. Kocha Mandżurię, ale tęskni za Polską, którą zna tylko z wyimaginowanych opowiadań rodziców, z lektur i obrazków. Choć nie wie, jaka jest naprawdę Polska, to jest gotowy walczyć za nią.
Bohaterowie Leśnego Morza przeżywają wszystko co ludzkie. Doznają krzywdy, udręki, niewoli, strachu, ale też ciepłych, kojących słów pocieszenia, pieszczot i miłości. Chińska bojowniczka Aszyche kocha Wiktora. Zgrabny, dzielny, do nikogo niepodobny z twardą chińszczyzną, z oczami jasnymi jak niebo budzi w niej podziw, współczucie i namiętność. Wspólnie odkrywają swoje dusze i ciała. Aszyche jest wybitnie chińska nie tylko z wyglądu, ale także w sposobie bycia, rozumowania i w stosunku do Wiktora. Wyrosła z chińskiej gleby, pod niebem Chin i ta odmienność szczególnie fascynuje Wiktora.
Autor w niesamowicie piękny sposób powiązał losy ludzi, zwierząt i przyrody. Równocześnie do rozwijającej się historii Wiktora toczy się opowieść o tygrysie, który podobnie jak człowiek doświadcza straty matki, siostry i dojrzewa na tajbołach. Losy Bezogonnego Wanga są tak samo wzruszające jak Wiktora. Kiedy zastrzelono tygrysicę mały tygrys wraca do jej ciała, choć boi się strzałów i czuje zapach ludzi oraz psów. Nie może tak po prostu odejść od ciała matki. Rozgląda się, wącha i prosi ją, by spojrzała na niego i poszła za nim. Ale ona już jest martwa, bezładna, nieczuła, obca...a małe tygrysiątko płacze nad matką jak człowiek.
Leśne Morze to książka wybitna, która sprawiła, że zatraciłam się w tajdze skutej lodem, gdzie każdy dzień jest walką o przetrwanie. Piękne opisy przyrody-panoramy lasów, gór, rzek i zwierząt na tle czterech pór roku. Igor Newerly w każdym zdaniu powieści zawiera smutki i radości towarzyszące życiu w mandżurskiej tajdze, gdzie ludzie bytują bez bojaźni, bez pogardy, w świecie wrażliwym i takim samym dla człowieka, zwierzęcia, drzew i ptaków. Przepiękna opowieść, której się nie zapomina. Serdecznie polecam:)
WPISY POWIĄZANE:
,,Wzgórze Błękitnego Snu"-Igor Newerly
Tytuł: Leśne morze
Autor: Igor Newerly
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Kategoria: literatura piękna
Data wydania: 2023-01-11
Data 1. wyd. pol.: 1961-01-01
Liczba stron: 576
ISBN: 9788377798751
Cytaty: str. 27, 89
Tak zajmująco piszesz o tej książce kochana, że koniecznie muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Książka bardzo mnie wzruszyła.
UsuńCzuję, że te piękne opisy przyrody mogłyby mnie uwieść.
OdpowiedzUsuńZ pewnością Cię zauroczą, a do tego życie różnorokich zwierząt.
UsuńZapisuję na listę książek do przeczytania :-)
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowa lektura:)
UsuńKolejna ciekawa książką, którą dzięki Twojej recenzji chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzuję sie zaintrygowana
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości Igora Neverlego, ale widzę po Twojej recenzji, że warto się nad nią pochylić.
OdpowiedzUsuń