Źródło zdjęcia: http://www.wprost.pl/ar/288174/Egipt-ElBaradei-juz-nie-chce-byc-prezydentem-Demokracji-wciaz-tu-nie-ma/ |
Mohamed ElBaradei to egipski polityk{założyciel egipskiego ruchu opozycyjnego}, prawnik, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w latach 1997-2009 (MAEA), instytucji funkcjonującej pod auspicjami ONZ. W 2005 r. został wyróżniony, wraz całą agencją, Pokojową Nagrodą Nobla za starania mające na celu ograniczenie broni nuklearnej. Odznaczony został także Nagrodą na rzecz Pokoju, Rozbrojenia i Rozwoju imienia Indiry Gandhi oraz Orderem Nilu {najważniejszym egipskim odznaczeniem państwowym}.
W swojej książce pt. ,,Gra pozorów. Arsenał nuklearny a dyplomacja,, otwarcie opowiada o swojej roli rozjemcy w najgroźniejszych konfrontacjach współczesnego świata, o kulisach funkcjonowania międzynarodowej dyplomacji, podaje szczegóły z misji MAEA, głównie tych, w których brał czynny udział, a mianowicie w Iraku {w latach 1991-1998, 2002-2003}, Iranie {w latach 2003-2009}, Libii {w roku 2003 i później}, Korei Północnej {w roku 2003 i później}.
Autor skrytykował amerykańskie stanowisko uzasadniające wojnę w Iraku, którą tłumaczono posiadaniem przez Irak broni jądrowej. Jak się później okazało żadne badania prowadzone przez MAEA nie dały dowodów na to, że Saddam Husajn wznowił program rozwoju broni jądrowej. Nie znaleziono także broni chemicznej i biologicznej. Reżim Husajna został obalony, ale zginęło przy tym ok. 800 tys. irackich cywilów, a miliony zostało rannych.
Zaskoczyły mnie w ,,Grze pozorów...,, informacje o bardzo dobrze rozwijającym się na świecie czarnym rynku nuklearnym. Autor opisał to na przykładzie Libii.
,,...Libia od lat pracowała nad programem wzbogacania uranu. Potrzebny sprzęt, wiedzę i pomoc konstruktorską otrzymała za pośrednictwem pakistańskiego naukowca i biznesmena A. Q. Khana oraz siatki firm i osób z branży nuklearnej...odkrywałem, jak rozległy i złożony jest nuklearny czarny rynek. Mój rozmówca opowiadał o wsparciu, jakie Libia otrzymała za sprawą swoich kontaktów w RPA. Wspomniał pewien incydent, który miał szczególny międzynarodowy posmak-dzięki poufnej informacji amerykańskiego i brytyjskiego wywiadu u wybrzeży Tarentu Włosi zatrzymali niemiecki frachtowiec BBC ,,China,, który wiózł do Libii sprzęt nuklearny wyprodukowany przez firmę z Malezji.,,
Pewną odskocznią od tematu broni nuklearnej jest rozdział poświęcony przyznaniu Egipcjaninowi Pokojowej Nagrody Nobla i związane z tym wzruszenie.
Oto fragment przemówienia ElBaradei z okazji przyznania nagrody.
,,Wyobraźcie sobie, jak by to było, gdyby narody tego świata wydawały tyle samo na postęp, co na budowanie wojennej maszynerii.
Wyobraźcie snocnaobie świat, w którym każdy człowiek może się cieszyć wolnością i godnością.
Wyobraźcie sobie świat, w którym tak samo opłakujemy śmierć dziecka w Darfurze, co w Vancouver. Wyobraźcie sobie świat, w którym konflikty zażegnujemy na drodze dyplomacji i dialogu, a nie za pomocą bomb i pocisków.
Wyobraźcie sobie, że jedyne, co pozostało z broni nuklearnej, to muzealne eksponaty.
Wyobraźcie sobie, jakie dziedzictwo moglibyśmy zostawić naszym dzieciom.
A teraz pomyślcie, że taki świat jest w naszym zasięgu.,,
Książkę pomimo specyficznego tematu dobrze się czyta, tym bardziej, że autor starał się oddać towarzyszące mu emocje podczas spotkań i rozmów z najważniejszymi politykami współczesnego świata.
Polecam ją Czytelnikom zainteresowanym najnowszą historią, tematem bezpieczeństwa na świecie oraz pragnącym przybliżyć sobie sylwetki noblistów.
Podziwiam Cie!
OdpowiedzUsuńchyba bym nie dala rady, zwlaszcza mając swiadomość, że to nie fikcja....
To nie fikcja...
UsuńPewnie przeczytał bo lubię taką tematykę, ale na razie mam chęć na lżejsze pozycje ;)
OdpowiedzUsuńTa książka nie należy do lekkich. Pozdrawiam:)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej publikacji na ten temat, więc czemu nie.
OdpowiedzUsuńJa też po raz pierwszy sięgnęłam po taką literaturę.
UsuńCiekawie napisane i z dużym polotem. Muszę jednak przyznać, że pokojowe nagrody Nobla w ostatnich latach to dla mnie wielka polityczna żenada.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu książki ElBaradei dowiedziałam się o rzeczach, które nie podawane są w ,,Wiadomościach,, a mogą naprawdę zaskoczyć.
UsuńTytuł książki ,,Gra pozorów...,, nie jest przypadkowy:)
Tematyka bardzo trudna i specyficzna. Chyba jednak nie dam rady się z nią zmierzyć.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa sprawa, muszę sięgnąć po nią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
Może gdybym miała trochę więcej wolnego czasu to bym się skusiła, ale na chwilę obecną chyba nie jest to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńZa ciężki kaliber dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuń