czwartek, 21 stycznia 2021

,,ODDZIAŁ ZAKAŹNY. HISTORIE BEZ CENZURY"-AGNIESZKA SZTYLER-TUROVSKY


Źródło


Dziś boję się bezsilności, boję się zmęczenia, syzyfowej pracy. Boję się braku sprzętu i tego, że zadłużone szpitale przestaną nam płacić. Boję się być pacjentem w Polsce. Ale nie boję się zwolnienia, nie boję się żadnego ze swoicch dyrektorów. Nie boję się ostracyzmu, także w medycznym środowisku, nie boję się gróźb ani życzeń śmierci, nie boję się wrzasku znajomych twarzy w miejscach, w których pracuję lub pracowałem... Mówcie głośno o tym co się dzieje... Samo się nie zmieni.

Agnieszka Sztyler-Turovsky-dziennikarka Onetu, zwyciężczyni konkursu „Sukces roku w ochronie zdrowia – Liderzy Medycyny”, finalistka konkursu „Grand Press” za reportaż i laureatka Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej za wywiady z ludźmi kultury i polityki napisała książkę ,,Oddział zakaźny. Historie bez cenzury", w której zawarła historie jedenastu bohaterów na co dzień pracujących przy chorych na COVID-19.

Medycy, którzy codziennie obcują z bólem, chorobą i śmiercią, którzy ratują ludziom życie, robią rzeczy trudne, odpowiedzialne i stresujące podzielili się swoimi doświadczeniami choć minister zdrowia próbował zamknąć im usta.

Przyznam, że wiele informacji z tego reportażu mnie zszokowało, zaskoczyło, ale też utwierdziło, że są  medycy, którzy odpowiedzialnie podchodzą do swojej pracy i robią to co do nich należy, jak na przykład lekarze zakaźnicy mający do czynienia z groźnymi bakteriami i wirusami na co dzień. Choć stoją na pierwszej linii frontu, to opiekują się chorymi, każdego dnia idą do pracy, bo taki zawód wybrali. Braki w lekach, sprzęcie i personelu oraz patologie i karygodne zachowania w służbie zdrowia to nie jedyne problemy polskich szpitali, a koronawirus tylko dobitnie je ujawnił. Jak wytłumaczyć to, że prawdopodobnie w każdym szpitalu jest bakteria New Delhi rozniesiona przez personel? Dlaczego konsultant krajowy wydaje wytyczne niezgodne z zaleceniami WHO? Dlaczego pracownicy radiologii pozbawiani są środków ochrony, choć mają kontakt z zakażonymi na koronawirusa? I tak można wyliczać bez końca...

Autorka rewelacyjnie zestawiła komunikaty ministra zdrowia, zalecenia obostrzeń, informacje ze świata z tym, co działo się w tym samym czasie w polskich szpitalach. Brakuje środków ochrony personelu, brakuje wiarygodnych danych, możliwości diagnostyczne są niewystarczające, a ministerstwo zdrowia co robi w obliczu zgłaszanych problemów? Zbywa, kluczy, milczy. Zero pomocy, zero informacji. Medycy zostają sami. Telefony do ministra, wojewody, marszałka nic nie dają. Prawda jest okrutna, można liczyć tylko na własne siły i oddolną inicjatywę. Z pewnością każdy pamięta jak szyto maseczki w domach i drukowano przyłbice na drukarkach 3D. A w tym czasie Sejm w maskach. Widać, że posłowie nie wiedzą, jak z nich korzystać. Noszą je tak, że lepiej dla nich, by w ogóle ich nie nosili. Wielu ma te z filtrami HEPA, których brakuje w szpitalach. Są potrzebne, ale do operacji, intubacji, bronchoskopii, odsysania. Żadna z tych sytuacji nie zdarzy się posłowi w Sejmie. Minister powtarza przed wyborami, że jest bezpiecznie, a w szpitalach jednoimiennych codziennie jest po kilkaset zakażeń i kolejne zgony. Nic dziwnego, że wybucha panika, gdy ministerstwo odmawia wsparcia, a sanepid nie umie go zapewnić.

Pracownicy służby zdrowia szczerze opowiadają o swojej pracy, o kolejnych problemach, które muszą rozwiązywać, o zmęczeniu, wkurzeniu, stresie, braku snu, wyczerpaniu emocjonalnym, nabuzowaniu adrenaliną i odmiennym świecie w pracy i w domu. Szczególnie zapadła mi w pamięć relacja ratownika medycznego, którego zadaniem jest ratowanie ludzi w stanie nagłego zagrożenia życia i zdrowia, ale częściej musi naprawiać ludzką głupotę, bezmyślność i czyste skurwysyństwo.

Pandemia dopadła wszystkich tak nagle. Wuhan, Chiny, cała Azja, Europa, Polska... to jeszcze nie koniec walki. Historia medycyny tworzy się na naszych oczach, a Agnieszka Sztyler-Turovsky pokazuje te przemiany bez słodzenia, bez cenzury, z czarnym humorem w tle. Bardzo dobry reportaż zasługujący wedłóg mnie na nagrodę lub wyróżnienie. Serdecznie polecam.


Dla osób spragnionych informacji, faktów i wszelkiej wiedzy o otaczającej rzeczywistości polecam książki popularnonaukowe:)



Tytuł: Oddział zakaźny. Historie bez cenzury

Autor: Agnieszka Sztyler-Turovsky

Wydawnictwo: SQN

Kategoria: literatura faktu

Data wydania: 2020-10-28

Liczba stron: 376

ISBN:9788382100709

Cytaty str.: 54, 55, 97, 101, 46

czwartek, 14 stycznia 2021

,,DUCHY RZEKI PREGEL"-KRZYSZTOF BEŚKA

 

Źródło

Zauważyłam, że coraz częściej sięgam po kryminały, a jeśli zobaczę na półce kryminał retro, to już pewne, że po niego sięgnę. I tak właśnie było z powieścią ,,Duchy rzeki Pregel" Krzysztofa Beśki.  

Krzysztof Beśka jest prozaikiem, dziennikarzem, autorem tekstów piosenek i słuchowisk radiowych. Jest laureatem Wawrzynu – Literackiej Nagrody Warmii i Mazur oraz Wawrzynu Czytelników za Fabrykę frajerów (2009). Napisał kilkanaście książek kryminalnych i sensacyjnych, w tym cykl powieści o śledztwach Stanisława Berga.

Königsberg (Królewiec), 1895 rok. Studenci: Helmut Steiner, Henryk Kozłowski, Lothar Koschiniak i gimnazjalistka Agnes Lauder postanawiają uczcić spotkanie po wakacjach i wspólnie spędzić ostatni dzień wolności na mieście. Spacerując nad brzegiem rzeki Pregel niespodziewanie natrafiają na ciało młodej kobiety. Polizeirat Ludwig Schatzki i Klaus Tyl uczestniczący w śledztwie zauważają, że na ciele ofiary nie ma śladów obrażeń ani walki, a wkrótce wychodzi na jaw, że denatka była w ciąży. Kolejne wydarzenia sprawiają, że w tajemniczą sprawę zostaje zaangażowany licencjonowany prywatny detektyw Stanisław Berg.

W powieści Krzysztofa Beśki szczególnie podobał mi się klimat dziewiętnastowiecznego Königsberga i kreacje bohaterów. Polizeirat Ludwik Schatzki z pochodzenia Polak, który bardzo dobrze zna się na swojej pracy i jak powtarzają sobie po cichu funkcjonariusze, nawet od umarłych potrafi wydobyć zeznania, aby rozwiązać sprawę jest rasowym policjantem. Do tego stopnia pochłania go praca, kolejne sprawy do rozwiązania i przestępcy, których należy zamknąć za kratami, że oddala się od swojej narzeczonej Elizy, z którą miał stanąć na ślubnym kobiercu. Trzydziestodwuletni Stanisław Berg, dla bliskich Stach, jest przystojny, nosi eleganckie ubrania, lubi dobre piwo i cygara, i wywiera pozytywne wrażenie na kobietach. Schatzki i Berg tworzą całkiem zgrany i skuteczny duet. Przy rozwiązywaniu wspólnej sprawy razem liczą siniaki i zadrapania, wąchają proch, razem też piją, w zależności od pory dnia, piwo lub czarną kawę. Autor dopracował szczegóły i poznając kolejne perypetie bohaterów miałam przed oczami jak żywego inspektora Franza Wincklera z siwym wąsem, fajką w ustach i pince-nezem na nosie, czy też policjantów zamawiających co wieczór kolejne lagery w szynku Pod Tłustym Wieprzkiem, gdzie nie szczędzą sobie trunku, ale też dobrych rad, ciepłych słów i wsparcia. Klimat retro tworzą też rozmowy przez tubki aparatu Bella, laski, cylindry, czarne policyjne berliny, młodzi ludzie trawieni przez dekadentyzm i przesiadujący w artystycznych kawiarniach. 

,,Duchy rzeki Pregel" to bardzo dobry kryminał retro, w którym autor podrzuca co jakiś czas mylne tropy, zmusza bohaterów do kluczenia i podejmowania niewygodnych decyzji. Akcja przebiega dynamicznie, a na koniec autor wykłada karty na stół i wyjaśnia wszystkie zagadki. Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie. Mam zamiar sięgnąć po dalsze przygody Stanisława Berga w powieści ,,Szpiedzy i sufrażystki":)




Tytuł: Duchy rzeki Pregel

Autor: Krzysztof Beśka

Wydawnictwo: Oficynka

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Data wydania: 2020-07-16

Liczba stron: 300

ISBN: 9788366613232

Cytaty: str. 53

niedziela, 3 stycznia 2021

,,OSTATNI"-MAJA LUNDE-RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

 



Rok 2021 rozpoczęłam czytelniczo od najnowszej książki norweskiej pisarki Mai Lunde, która napisała trzecią część tetralogii pt. ,,Ostatni" poświęconą koniom Przewalskiego. 

Akcja ,,Ostatniego" rozgrywa się na trzech planach czasowych, w trzech miejscach i w trzech rodzinach. Heiane, Akershus, Norwegia 2064 rok. Eva wraz z nastoletnią córką Isą opiekują się ostatnimi zwierzętami w parku, który ich rodzina prowadziła od trzech pokoleń. Życie w Europie uległo diametralnej zmianie. Po latach katastrofalnej suszy, zapaści oraz wojnie o wodę i żywność nastały lata ciągłych wędrówek w poszukiwaniu miejsc nadających się do zamieszkania, gdzie można byłoby uprawiać ziemię. Nie ma już markowych ubrań, zegarków, sprzętu elektronicznego i samochodów, a ludzie wymieniają się między sobą towarami, które im jeszcze pozostały. Eva wciąż głowi się jak zdobyć jedzenie dla córki i zwierząt, jak obronić ich dom przed rabusiami, jak ręcznie zapylić kwiaty... Mongolia, 1992 rok. Karin, która jest weterynarzem wyjeżdża z dorosłym synem Mathiasem do Mongolii, gdyż podejmuje się reintrodukcji dzikich koni. Przywozi ze sobą sprowadzone z Francji prawdziwe tachi, prehistoryczne konie i zamierza uratować ginący gatunek. Sankt Petersburg, 1882 rok. Dyrektor ogrodu zoologicznego Michaił Aleksandrowicz Kowrow planuje wraz z Wilhelmem Wolffem wyprawę do Mongolii po dzikie konie, które zamierza sprowadzić do ogrodu. Michaił wyrzeka się wygodnego łóżka, ciepłego kominka i smacznego jedzenia, zamienia  wygody na lodowaty namiot i siarczysty mróz, aby tylko odnaleźć legendarne konie. 

Jestem pod dużym wrażeniem jak autorka powiązała informacje o koniach Przewalskiego na przestrzeni lat i wplotła je w fabułę powieści. Bije z tej książki ogromna miłość do wszystkich zwierząt, tych małych i tych dużych. Karin poświęca całe życie dzikim koniom i rezerwatowi w Chustajnn koło Ułan Bator. Choć to smutne, to konie są dla niej ważniejsze niż syn i rodzina. Misza po opisie dzikich koni przez Poliakowa pokonuje wszelkie trudności, aby tylko zorganizować wyprawę do Mongolii. Dąży do realizacji marzeń, a wyprawa zmienia całe jego życie. Eva nie chce opuścić gospodarstwa ze względu na zwierzęta. Choć czasy są ostateczne, to nie chce dopuścić do wymieszania gatunków ostatnich koni. Bohaterowie powieści walczą o zachowanie tachi, ale autorka pokazuje, że nie tylko zwierzęta są wymierającym gatunkiem. Również ludzie zmierzają do przepaści, do samozagłady i ciągną za sobą inne gatunki. Ludzie osiągają pewien poziom rozwoju i w pewnym momencie zaczynają ,,przedobrzać", budują i jednocześnie niszczą do oporu wszystko na planecie. 

,,Ostatni" to przede wszystkim piękna opowieść o dzikich koniach i walce o zachowanie ginącego gatunku. Świat zmierza ku zagładzie, ludzie tak jak konie stają na granicy wymarcia, ale pocieszające jest to, że wciąż potrafią kochać i pomagać sobie nawzajem. W obliczu burzących wszystko sił przyrody ludzie starają się za wszelką cenę przetrwać i spełnić swoje choćby małe marzenia. Może jeszcze nie jest za późno, aby zawrócić i odmienić los Ziemi...



PREMIERA
13 STYCZNIA 2021


WPISY POWIĄZANE: 




Tytuł: Ostatni
Autor: Maja Lunde
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Cykl: Kwartet klimatyczny (tom 3)
Kategoria: literatura piękna
Tytuł oryginału: Przewalskis hest
Data wydania: 2021-01-13
Liczba stron: 512
ISBN: 9788308073483
Tłumacz: Mateusz Topa