Źródło |
,,Nie mogła się chyba nazywać lepiej...Lilka. Właśnie Lilka. Imię, które ma w sobie coś ze śliskich pogwizdów wilgi i bladoliliowego bzu..."
Lilka, czyli Maria Pawlikowska-Jasnorzewska była nieprzeciętnym dzieckiem. Pierwszy wiersz napisała, gdy miała sześć lat. Pisała wszędzie i na wszystkim, a potem porzucała wiersze, jak paw gubi pióra. Mama-Mamidło chodziła i zbierała wiersze, gromadziła je w jednym zeszycie. Po ojcu -Wojciechu Kossaku-odziedziczyła talent do malowania.
Lilka była inteligentna, zdolna, towarzyska jeśli miała dobry nastrój, subtelna. Była wielką indywidualnością. Odbierała świat inaczej niż wszyscy i dlatego często jej nie rozumiano, i uważano za dziwaczkę. Otulona kolorowymi tiulami przypominała delikatnego motyla.
Mariola Pryzwan- z wykształcenia polonistka, z zawodu bibliotekarka, a z zamiłowania biografistka zebrała w jednej książce wspomnienia i listy związane z tą najpopularniejszą polską poetką żyjącą w latach 1892-1945. Dzięki temu możemy poznać jej dzieciństwo, styl życia, stosunki panujące w rodzinie, sposób tworzenia, a także jej miłości i przyjaźnie.
Jak zachowali Lilkę w pamięci najbliżsi, przyjaciele i znajomi?
Zofia Kossak-stryjeczna siostra Lilki-,,ona ma olbrzymi talent, po prostu olbrzymi; nawet trudno sobie wyobrazić, jak wielki i oryginalny. (...) Ogromny talent Lilki Pawlikowskiej wisi w powietrzu jak storczyk i jak stokrotka kwitnie ślicznie, dla znawców, ale tylko trzeba mu gleby koniecznie, jakiejkolwiek, ale gleby."
Magdalena Samozwaniec-siostra Lilki-,,Jednym z najpiękniejszych atrybutów Lilusi były włosy. Ach! Jak ja jej ich zazdrościłam! Z figurą było u niej gorzej. Wtedy nie umieli leczyć krzywicy. Zrobili jej krzywdę, co zaciążyło na późniejszym jej życiu. Nosiła ortopedyczny gorset. Maskowała go woalami, szalami, pelerynami i właśnie włosami".
Siostry piły często kawę z Julianem Tuwimem, Jarosławem Iwaszkiewiczem, Kazimierą Iłłakowiczówną, Stefanem Żeromskim. Zadawały się z cyganerią.
Dużo wspomnień związanych jest z trzema mężami poetki. Małżeństwo zawarte podczas I wojny światowej z Władysławem Bzowskim było wielkim nieporozumieniem. Bzowski chciał, by Lilka była zwykłą żoną przy mężu, nie rozumiał jej. Ona pełna niechęci do męża malowała aluzyjne obrazki i podrzucała mu je w widoczne miejsca. Kiedy uzyskała rozwód z pierwszym mężem wyszła za mąż za Jana Pawlikowskiego. ,,Po kilku latach ten związek dwóch dusz zaczął ciążyć".
Dopiero trzecie małżeństwo z młodszym o dziesięć lat Stefanem Jerzym Jasnorzewskim było udane, a Lotek jak nazywała męża poetka, zapewnił jej bezpieczeństwo i nie wymagał, by rzuciła pisanie i zajęła się pracami domowymi.
Publikacja ,,Lilka. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska we wspomnieniach i listach" ukazała się w 70-tą rocznicę śmierci poetki, która przypada w 2015 roku. Najnowsze wydanie zawiera dodatkowe materiały ikonograficzne, wspomnienia, zdjęcia, akwarele i inne dokumenty związane z jej życiem.
Myślę, że dla rozmiłowanych w poezji Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej ta pozycja jest obowiązkowa:)
,,Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:
czyjeś ciało i ziemię całą,
a została tylko fotografia,
to-to jest bardzo mało."
Fotografia
8 października 2015r. (czwartek) o godz. 18.00 w salonie EMPIK ARKADIA (CH ARKADIA WARSZAWA) odbędzie się spotkanie autorskie z Mariolą Pryzwan.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG.
Autor: Mariola Pryzwan
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Data wydania: 23 września 2015
ISBN: 9788377793206
Liczba stron: 256
Kategoria: biografia/autobiografia/pamiętnik
Cytaty: str. 51, 25,37, 13
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz