Dzieciństwo to najważniejszy czas w życiu i ma ogromny wpływ na dorosłe życie. Każdy pamięta je inaczej. Ta sama sytuacja zapisuje się w inny sposób, ma inne zabarwienie emocjonalne, inne kolory.
Małgorzata Gutowska-Adamczyk właśnie dzieciństwo obrała za temat przewodni swojej najnowszej książki pt.,,Kalendarze".
W powieści przeplatają się wydarzenia z życia dwóch głównych bohaterek: dojrzałej kobiety-matki i małej dziewczynki.
Matka, której dorośli synowie wyprowadzili się z domu próbuje przyzwyczaić się do nowej sytuacji budzącej w niej lęk.W pustym domu kobieta czuje się samotna, boi się nocy, wciąż kupuje za dużo jedzenia, nie może skupić się na pracy.
,,Kontakt z wami mam coraz rzadszy, coraz luźniejszy, dopuszczam do siebie absurdalne myśli, z których kiedyś pewnie bym się śmiała. Po raz pierwszy w życiu przychodzi mi do głowy pytanie, czy mnie jeszcze kochacie. Zastanawiam się nad istotą naszych więzi, Nigdy dotąd nie było mi to potrzebne."
Wspomina dawne czasy i swoje dzieciństwo, które było dla niej szczęśliwym okresem, gdy czuła się bezpieczna przy rodzicach i babci. W ten sposób stara się oswoić z nową codziennością.
Sześcioletnia dziewczynka z małego podwarszawskiego miasteczka z czasów wczesnego PRL-u cieszy się z narodzin siostrzyczki, chodzi do przedszkola, odwiedza babcię i dziadka na wsi, boi się czarnej wołgi, śpi na rozkładanym łóżku amerykance, ogląda czarno-białe bajki...
Małgorzata Gutowska-Adamczyk odtwarza dawne, bardzo często już zapomniane, powtarzające się rytuały dnia codziennego: oprawianie kury i gotowanie rosołu, ćwiartowanie świni, jazdę furmanką-głównym środkiem lokomocji, rozpalanie w piecu kaflowym.
Większość jest znana z obserwacji lub opowieści, ale przyznam się, że niektóre były dla mnie nowością, jak np. oddawanie firanek do naprężania. Siatkowe firanki, by ładnie wyglądały w oknie powinny wyschnąć napięte na drewnianą ramę o wielkości tkaniny. Ze względu na rozmiary nikt nie mógł tego robić w ciasnym mieszkaniu, więc oddawano do naprężenia.
Okładka książki, na której wykorzystano obraz Jacka Yerki doskonale oddaje ducha tej pięknej i mądrej powieści o dzieciństwie, ale też o syndromie opuszczonego gniazda. Autorka zamieściła w niej wiele osobistych wątków z życia jej rodziny. Obrazy przesuwają się leniwie, codzienne czynności pokazują upływający czas, jak zrywana kartka z kalendarza...ale w tej zwyczajności mieści się czar życia.
Starsi czytelnicy odnajdą w tej powieści wspomnienia także ze swojego dzieciństwa, a inni przeszłość swoich dziadków i rodziców.
Zachęcam do zanurzenia się w świat bezcennych wspomnień z powieścią ,,Kalendarze":)
Powiązane wpisy: Podróż do miasta świateł
Powiązane wpisy: Podróż do miasta świateł
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Autor: Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Wydanie: I
Data premiery: wrzesień 2015
Format: 1360x205 mm
Formaty ebook: EPUB MOBI
Oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
Liczba stron: 288
ISBN: 978-83-08-06010-0
Cytaty: str. 121
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Wydanie: I
Data premiery: wrzesień 2015
Format: 1360x205 mm
Formaty ebook: EPUB MOBI
Oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
Liczba stron: 288
ISBN: 978-83-08-06010-0
Cytaty: str. 121
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz