Źródło |
2016 rok. Dworzec kolejowy w March, Cambridgeshire. Na skraju peronu stoi mężczyzna bez butów i lekko się chwieje. Pada mżawka, jest chłodno. Sara wchodzi na dworzec i siada na ławce, zapala papierosa i przygląda się tajemniczemu człowiekowi na peronie. Zastanawia się, dlaczego stoi tak blisko przejeżdżającego pociągu...czyżby chciał popełnić samobójstwo? Sara przez przypadek ratuje Chrisa przed skokiem pod pociąg, czuje się coraz bardziej zaintrygowana małomównym mężczyzną, który wkrótce staje się jej obsesją.
Wybierając tę powieść do czytania zasugerowałam się opisem na okładce, miał być thriller, ale po jej przeczytaniu bardziej określiłabym tę książkę jako obyczajową z niewielkimi elementami thrillera. Wydarzenia poznajemy z perspektywy Sary i Chrisa. Sara od dziesięciu lat związana jest z Johnem, który od roku ją zdradza i wykorzystuje. W końcu kobieta rozumie, że nic w tym związku już nie będzie jak dawniej, jej miłość nie wystarczy, by naprawić relacje. Czuje się zmęczona i wykorzystana, straciła wiele lat na związek bez przyszłości. Po rozstaniu z Johnem chce tylko, aby wszyscy zostawili ją w spokoju, jednak kiedy ratuje Chrisa przed popełnieniem samobójstwa myśl, że ktoś może kochać tak bardzo, że nic innego dla niego nie istnieje sprawia, że coś przyciąga ją do tego mężczyzny. Wie, że nie może pozwolić, by był sam. Robi wszystko, aby pomimo jego niechęci skłonić go do rozmowy i zwierzeń. Wierzy intuicyjnie, że pod twardą skorupą ukrywa się dobry człowiek, który chce wydostać się na powierzchnię, ale trzeba mu pomóc. Chris obiecał żonie Julii, że dołączy do niej. Wspomina życie z nią-pierwsze spotkanie, rozmowy, uśmiechy, pocałunki i wspólne noce. Bardzo cierpi po jej śmierci i za wszelką cenę stara się zatrzymać w pamięci zacierający się obraz Julii. Niszczy przedmioty w domu, samookalecza się, bo tylko wtedy czuje przez chwilę przyjemność, a gdy furia mija znów widzi twarz żony. Chris kamufluje się i skrycie planuje samobójstwo, ale pojawienie się Sary w jego świecie pozbawia go przewidywalności. Czuje się bezpieczny tylko wtedy, gdy wszystko kontroluje. Nie wszystko w tej powieści było dla mnie wiarygodne. Zachowania Sary były momentami niezrozumiałe i infantylne. Akcja pod koniec powieści wyraźnie przyspiesza, nabiera rytmu stukających kół pociągu, aż miałam ochotę jak najszybciej dowiedzieć się, jak ta historia się zakończy. Początek powieści był obiecujący, środek gorszy i mało wiarygodny, a zakończenie okazało się najlepsze. Szkoda, że powieść jest tak nierówna, ale to debiut, więc może następna książka autora będzie lepsza.
,,Osiem minut" to dobry debiut powieściowy, ale o nierównym rytmie i dosyć przewidywalnej fabule. Depresja, samookaleczanie, planowanie samobójstwa, ataki furii to główne tematy poruszane w książce, ale zachowania bohaterów nie zawsze są wiarygodnie ukazane. Nie polecam książki osobom, które namiętnie czytają thrillery, bo nie zostanie zaspokojona ich potrzeba dreszczy na ciele, gryzienia palców z napięcia i tajemniczych zdarzeń. Jest to powieść dla osób lubiących powieści obyczajowe z domieszką lekkiego napięcia.
Tytuł: Osiem minut
Autor: Darren O’Sullivan
Tłumaczenie: Katarzyna Ciążyńska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 11 lipca 2018
ISBN: 9788327637352
Liczba stron: 336
Kategoria: thriller/sensacja/kryminał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz