Źródło |
Zauważyłam, że coraz częściej sięgam po kryminały, a jeśli zobaczę na półce kryminał retro, to już pewne, że po niego sięgnę. I tak właśnie było z powieścią ,,Duchy rzeki Pregel" Krzysztofa Beśki.
Krzysztof Beśka jest prozaikiem, dziennikarzem, autorem tekstów piosenek i słuchowisk radiowych. Jest laureatem Wawrzynu – Literackiej Nagrody Warmii i Mazur oraz Wawrzynu Czytelników za Fabrykę frajerów (2009). Napisał kilkanaście książek kryminalnych i sensacyjnych, w tym cykl powieści o śledztwach Stanisława Berga.
Königsberg (Królewiec), 1895 rok. Studenci: Helmut Steiner, Henryk Kozłowski, Lothar Koschiniak i gimnazjalistka Agnes Lauder postanawiają uczcić spotkanie po wakacjach i wspólnie spędzić ostatni dzień wolności na mieście. Spacerując nad brzegiem rzeki Pregel niespodziewanie natrafiają na ciało młodej kobiety. Polizeirat Ludwig Schatzki i Klaus Tyl uczestniczący w śledztwie zauważają, że na ciele ofiary nie ma śladów obrażeń ani walki, a wkrótce wychodzi na jaw, że denatka była w ciąży. Kolejne wydarzenia sprawiają, że w tajemniczą sprawę zostaje zaangażowany licencjonowany prywatny detektyw Stanisław Berg.
W powieści Krzysztofa Beśki szczególnie podobał mi się klimat dziewiętnastowiecznego Königsberga i kreacje bohaterów. Polizeirat Ludwik Schatzki z pochodzenia Polak, który bardzo dobrze zna się na swojej pracy i jak powtarzają sobie po cichu funkcjonariusze, nawet od umarłych potrafi wydobyć zeznania, aby rozwiązać sprawę jest rasowym policjantem. Do tego stopnia pochłania go praca, kolejne sprawy do rozwiązania i przestępcy, których należy zamknąć za kratami, że oddala się od swojej narzeczonej Elizy, z którą miał stanąć na ślubnym kobiercu. Trzydziestodwuletni Stanisław Berg, dla bliskich Stach, jest przystojny, nosi eleganckie ubrania, lubi dobre piwo i cygara, i wywiera pozytywne wrażenie na kobietach. Schatzki i Berg tworzą całkiem zgrany i skuteczny duet. Przy rozwiązywaniu wspólnej sprawy razem liczą siniaki i zadrapania, wąchają proch, razem też piją, w zależności od pory dnia, piwo lub czarną kawę. Autor dopracował szczegóły i poznając kolejne perypetie bohaterów miałam przed oczami jak żywego inspektora Franza Wincklera z siwym wąsem, fajką w ustach i pince-nezem na nosie, czy też policjantów zamawiających co wieczór kolejne lagery w szynku Pod Tłustym Wieprzkiem, gdzie nie szczędzą sobie trunku, ale też dobrych rad, ciepłych słów i wsparcia. Klimat retro tworzą też rozmowy przez tubki aparatu Bella, laski, cylindry, czarne policyjne berliny, młodzi ludzie trawieni przez dekadentyzm i przesiadujący w artystycznych kawiarniach.
,,Duchy rzeki Pregel" to bardzo dobry kryminał retro, w którym autor podrzuca co jakiś czas mylne tropy, zmusza bohaterów do kluczenia i podejmowania niewygodnych decyzji. Akcja przebiega dynamicznie, a na koniec autor wykłada karty na stół i wyjaśnia wszystkie zagadki. Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie. Mam zamiar sięgnąć po dalsze przygody Stanisława Berga w powieści ,,Szpiedzy i sufrażystki":)
Tytuł: Duchy rzeki Pregel
Autor: Krzysztof Beśka
Wydawnictwo: Oficynka
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Data wydania: 2020-07-16
Liczba stron: 300
ISBN: 9788366613232
Cytaty: str. 53
Dawno już nie czytałam żadnego kryminał retro a ten bardzo mnie ciekawi. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam na zimowe wieczory :)
UsuńDawno nie czytałam kryminału retro, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńWarto wracać do takich książek :)
UsuńMój ulubiony gatunek :-)
OdpowiedzUsuńTo miło, lubimy ten sam gatunek :)
UsuńDawno nie czytałam kryminału retro...
OdpowiedzUsuńZachęcam do zapoznania się z tym kryminałem :)
UsuńCiekawy gatunek książki, ja na razie czytam książki bardziej takie na luzie na pprawę humoru:)
OdpowiedzUsuńDawno już nie czytałam żadnego kryminału i jak na razie nie zanosi się na to, żebym miała po jakiś sięgnąć. Dlatego w najbliższym czasie nie mam w planach sięgania po tą książkę.
OdpowiedzUsuńLubię styl tego autora
OdpowiedzUsuń