wtorek, 1 maja 2018

,,SPADEK"-VIGDIS HJORTH-RECENZJA PRZEDPREMIEROWA


tyl Spadek
Źródło

Vigdis Hjorth to norweska pisarka, która napisała ponad trzydzieści książek dla dorosłych, młodzieży i dzieci. Za swoją twórczość otrzymała wiele nagród m. in.: Nagrodę Krytyków 2012, Honorową Nagrodę Bragego 2014, Nagrodę im. Amalie Skram 2014 i Nagrodę Księgarzy 2016.

,,Spadek" to historia norweskiej rodziny toczącej spór o spadek i podział wakacyjnych domków na archipelagu Hvaler. Czwórka rodzeństwa: Bard, Bergljot, Astrid, Asa i ich osiemdziesięcioletni rodzice nie mogą porozumieć się w sprawie testamentu, a przy okazji tego sporu wychodzą na jaw pogmatwane relacje rodzinne i tajemnice sprzed lat.

Wszystkie wydarzenia zostały przedstawione z punktu widzenia Bergljot w formie jakby pamiętnika, ale nie po kolei. Bergljot od lat trzymała się z dala od rodziny. Od czasu do czasu rozmawiała z młodszą siostrą Astrid, która próbowała pogodzić ją z rodzicami. Bergljot czuła z tego powodu emocjonalną presję i nie dawała się zmiękczyć siostrze rozmowami o starości i śmierci, czuła się  przez nią prowokowana i było jej przykro. Przebywanie z rodzicami było dla Bergljot torturą, jeśli nie chciała utonąć musiała trzymać się z dala od nich, by po raz kolejny nie zostać odtrąconą. Bergljot nie chciała robić dobrej miny do złej gry, nie chciała grzecznie przytakiwać, przymilać się i akceptować reżimu rodziców. Nie chciała udawać, że wszystko jest w porządku, nie chciała być nieszczerą, nie chciała trwać w fałszu, nie chciała wyprzeć się własnych przekonań. Zerwała z rodziną, ale mimo tego nie czuła wewnętrznej ulgi ani wyzwolenia.

W miarę wgłębiania się w rodzinną historię wychodzą na jaw kolejne tajemnice. Autorka pokazuje jak trudne i toksyczne mogą być relacje w rodzinie. Bergljot zrywa stosunki z rodzicami i izoluje się od nich, by nie musieć reagować na ich słowa, by uwolnić się od płaczu, wyrzutów i pogróżek, nie musieć wymyślać usprawiedliwień, nie musieć się nieustannie bronić i tłumaczyć, a mimo to i tak nigdy nie móc liczyć na zrozumienie. Wydarzenia z przeszłości sprawiły, że nie czuła już do matki żadnej miłości i tęsknoty, a raczej tylko furię. Siostry uznawały Bergljot za nieczułą, egoistyczną, destrukcyjną i pokazywały jej, że traktuje rodziców podle. Robiły z niej potwora, a ona za każdym razem czuła się zdesperowana, bo była bezsilna. Astrid i Asa nie były obciążone żadną przeszłością. Pozornie bez żadnych wyrzutów sumienia akceptowały niesprawiedliwość, nie próbowały rodzicom przemówić do rozsądku, aby relacje między rodzeństwem nie popsuły się na zawsze, aby Bard i Bergljot nie czuli się odtrąceni i pokrzywdzeni. Nie przejmowały się tym, że zachowały się nieprzyzwoicie. Rodzice nie rozmawiają między sobą o tym, co się wydarzyło w przeszłości. Zawierają milczące porozumienie, żeby uratować dobre imię i poczucie własnej wartości. Uważają, że to oni są ofiarą zdrady i bezduszności swojej najstarszej córki. Obdarzani są współczuciem i troską, i nie chcą przyznać ani odrobiny racji Bergljot nawet w cztery oczy, bo wtedy trudniej byłoby im odgrywać przedstawienie przed innymi. Nie tylko Bergljot jest ,,czarną owcą" w rodzinie. Bard także zostaje odtrącony. Ojciec nie potrafi powiedzieć jedynemu synowi ani jednego słowa uznania, nigdy go nie chwali, choć syn ma wiele osiągnięć. ,,Władza ojca opierała się na strachu. Jeśli okazałby choćby najmniejszy przejaw słabości, mógłby upaść, tego się bał. Ojciec mógł zaakceptować Barda tylko wtedy, jeśli był pokorny i uległy, a Bard nie chciał taki być. Ojcu się nie podobało, że Bard jest bogaty, mimo że pieniądze stanowiły dla ojca główną miarę, ponieważ kiedy Bard się wzbogacił, ojciec stracił nad nim władzę kryjącą się w pieniądzach."

Przez to, że historia rodziny została przedstawiona tylko z punktu widzenia Bergljot, to nie można być pewnym, czy jest to jedyna prawda. Może Bergljot częściowo mija się z prawdą skoro mogła być żoną przyzwoitego człowieka, mieć z nim trójkę dzieci, a mimo to kochać innego, żonatego i wciąż o nim myśleć. ,,To było potworne, obrzydliwe, ale co mogłam poradzić. Nie miałam stałej pracy, żadnego stałego dochodu, ale trójkę dzieci i miłego, przyzwoitego męża, a byłam namiętnie zakochana w innym, to straszne, haniebne, niewyobrażalne, jak ja mogłam, co się ze mną działo, skoro stać mnie było na coś takiego." Mąż Bergljot zarabiał duże pieniądze, więc mogła studiować bez kredytu studenckiego, ale była oszustką. Uciekała do swojej przyjaciółki Klary, która także spotykała się z żonatym mężczyzną i piła w towarzystwie utalentowanych, ale nieprzystosowanych do życia ludzi, niestabilnych psychicznie, zapijaczonych, biednych, zapuszczonych i wykolejonych. Instynktownie dążyła do upadku. Czyżby nie mogła zapomnieć o swojej przeszłości?

,,Spadek" to rewelacyjna psychologiczna powieść o norweskiej rodzinie, w której spór o spadek ujawnia splątane i kontrowersyjne zależności oraz bolesne wydarzenia sprzed lat ukrywane pod prezentami i błahymi rozmowami przy stole. Autorka z bezwzględną szczerością porusza temat winy, wpływu dzieciństwa na dorosłe życie, strachu przed rodzicielskim autorytetem, wypierania złych doświadczeń ze świadomości, zarażania dzieci lękiem rodziców, braku więzi i niezrozumienia między rodzeństwem oraz braku zainteresowania ojca życiem i osiągnięciami syna, nierównego traktowania dzieci przez rodziców pod względem emocjonalnym i materialnym. Wstrząsająca, przerażająca i dojrzała proza. Serdecznie polecam.


PREMIERA 9 MAJA 2018 


Tytuł: Spadek
Autor: Vigdis Hjorth
Tłumaczenie: Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Tytuł oryginału: Arv og miljo
Data wydania: 9 maja 2018

Liczba stron: 368
ISBN: 9788308064917
Kategoria: literatura współczesna obca

Cytaty: str. 28, 75

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz