Źródło |
Leopold Tyrmand-pisarz, publicysta, jazzman, ikona polskiego świata artystycznego lat pięćdziesiątych XX wieku i wnikliwy obserwator rzeczywistości. Lubię sięgać po jego twórczość głównie ze względu na celne spostrzeżenia i rewelacyjne opisy życia w powojennej Polsce, a głównie w Warszawie.
W ,,Życiu towarzyskim i uczuciowym" autor bezwzględnie rozprawia się ze światem pisarzy, publicystów, dziennikarzy, filmowców, radiowców, tekściarzy, socjologów, kombinatorów wszelkiej maści i ich służalczą postawą wobec komunistów w latach 1946-1959. Pod półfikcyjnymi postaciami bohaterów ukrył autentyczne osoby, które w latach mu współczesnych były łatwe do odszyfrowania. Obecnie nie jest to już czytelne, ale mechanizm lizusostwa, układów i korupcji jest nadal taki sam. Przykładem może być Lucjan Larbiński, potentat filmowy, członek partii komunistycznej, snob z głodem luksusu, który podczas posiedzenia komisji ds. artystycznych mówi źle o projekcie Mikołaja Planka i wygłasza wzorowe komunistyczne przemówienie, w którym oskarża filmowca o niemoralność, antyludowość i błazeństwo chociaż dzień wcześniej pił z nim wódkę w SPATiF-ie, rozpływał się nad projektem i jego autorem. Za gnojenie Planta dostaje paszport konsularny i fundusze na wyjazd do Francji, gdzie o ironio będzie się chwalił filmami krótkometrażowymi właśnie Planka. Prasa oczywiście nie ujawnia tych informacji, bo nigdy nie wiadomo jaki znajomy ciotki sekretarza redakcji pociąga za sznurki i decyduje o druku albo który dziennikarz bierze w łapę. Filmy Planka są krytykowane przez ludzi, którzy nawet jego filmów nie oglądali, a tylko szepczą jeden drugiemu, że uwłaczają socjalizmowi. Mikołaj ma talent, ale nie może zyskać uznania. Nie zgadza się, by inni myśleli za niego. Potrafi przemienić wszystko co ludzkie w łzy lub radość na ekranie, ale wielu zazdrosnych ludzi z branży nie może wybaczyć mu talentu. Małe, chamskie denuncjacje i plotki w prywatnych rozmowach. Tych, co mu dobrze życzą... jak lawina grzebią ambicje przez wielokrotne echo towarzyskich konwersacji i pseudo życzliwych opinii.
Światek artystyczny prowadzi urozmaicone życie towarzyskie, więc w książce Leopolda Tyrmanda nie mogło zabraknąć spotkań w restauracjach i barach. Opisy tych spotkań, miejsc i zachowań ludzi są dla mnie przedstawione bardzo malowniczo i choć nie było mnie jeszcze na świecie w tych latach, dzięki autorowi widzę społeczeństwo lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych tak dokładnie, jakbym wtedy żyła. Bez problemu wyobrażałam sobie Polaków w restauracjach i barach pijących wódkę lub piwo, podjadających flaki, żeberka wieprzowe, nóżki w galarecie lub w przypływie zwątpienia gryzących zeszłoroczne ogórki kwaszone. Polaków o mało skodyfikowanych dochodach lub wspartych polityką bodźców ekonomicznych, odzianych w koszule nonajronowe ze spółdzielni imienia Fryderyka Engelsa i w wiedeńską konfekcję ze sklepów komisowych, tańczących wdzięcznie w takt melodii ,,How high the moon", wykonywanej na złotych saksofonach czeskiej produkcji. Polaków w lokalu klubowym Stowarzyszenia Dziennikarzy cechującego się pozorną ekskluzywnością, gdzie meble miały siedzenia przetarte aż do nieheblowanego drzewa, ale obecni zachowywali się jakby byli w świeżo otwartych salonach hotelu Claridge i panie piły kawę trzymając filiżankę w dwóch palcach z odchylonym małym palcem do góry.
,,Życie towarzyskie i uczuciowe" to powieść doskonale ukazująca środowisko artystyczne w latach powojennej odbudowy kiedy liczyło się przede wszystkim służenie komunizmowi i wymierne codzienne korzyści. Bardzo celne spostrzeżenia o otaczającej autora rzeczywistości i wspaniałe, realistyczne opisy życia społeczeństwa lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. Po przeczytaniu tej książki nasuwa się smutna refleksja, jak szybko historia potrafi zatoczyć koło i choć żyjemy w 2021 roku ponownie obserwujemy służalczość wobec partii, budowanie układów, walkę o profity i dzielenie społeczeństwa. Książkę polecam fanom twórczości Leopolda Tyrmanda i osobom zainteresowanym poznawaniem życia społeczeństwa w czasach PRL-u.
WPISY POWIĄZANE:
,,Tyrmand warszawski"-Leopold Tyrmand
,,Zapiski dyletanta"-Leopold Tyrmand
Tytuł: Życie towarzyskie i uczuciowe
Autor: Leopold Tyrmand
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Kategoria: literatura piękna
Data wydania: 2021-09-29
Data 1. wyd. pol.: 1989-01-01
Liczba stron: 496
Cytaty kolejno: str. 43, 33, 57
Ta książka niedawno do mnie trafiła. Na pewno w przyszłości do niej zajrzę i musze przyznać, że jej wydanie jest wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona szatą graficzną:)
UsuńCałkiem ciekawa książka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zgadza się. Pozdrawiam :)
UsuńPodsumowanie utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że chcę przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, świetnie przedstawione czasy PRL-u.
UsuńKsiążka wydaje się naprawdę ciekawa i jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńMoże znajdziesz Agnieszko czas na tę powieść :)
UsuńBardzo ciekawa recenzja i myślę że lektura również taka będzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuję. Również pozdrawiam :)
UsuńCiekawy opis może będę miała okazje przeczytać
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę :)
UsuńZapisuję tę książkę na liście lektur obowiązkowych!
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńniestety nie znam tej książki, ale bardzo chętnie poznam ten tytuł bliżej :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Polecam i dziękuję za odwiedziny:)
UsuńRaczej nie czytam tego typu książek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pozdrawiam:)
UsuńZapisuję :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawa książkowa propozycja. Chętnie odszukam ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuń