Źródło |
W czasach szkolnych zaczytywałam się w Mitologii Jana Parandowskiego i pamiętam gorące, wakacyjne dni z tą właśnie książką w ręku, gdy chroniłam się przed promieniami słońca pod wielką jabłonią i przenosiłam się w wyobraźni na Olimp albo schodziłam do Tartaru, czy obserwowałam poczynania Achillesa. Ten sentyment sprawił, że teraz sięgnęłam po grecki epos Odyseję Homera, pięknie i starannie wydaną przez Wydawnictwo MG oraz opatrzoną ilustracjami Theodora van Thuldena z lat 1632-1633.
Odyseja zawiera 24 pieśni poświęcone wędrówce Telemacha poszukującego ojca oraz podróży Odyseusza do domu po zakończeniu wojny trojańskiej. Telemach nie może doczekać się powrotu ojca do domu i za namową Ateny wyrusza na jego poszukiwania. Tym czasem Penelopa, żona Odyseusza i matka Telemacha odpiera zaloty 108 natrętnych zalotników mających nadzieję na ślub z nią i tron. Powrót Odyseusza do domu obfituje w liczne przygody i trafia on na wyspę cyklopa Polifema, wyspę syren oraz wyspę zamieszkaną przez nimfę Kalipso.
Przyznam, że epos trzeba czytać w pełnym skupieniu, aby zrozumieć tę pełną przygód i trudności wędrówkę Odyseusza do domu. Jego barwna droga spod Troi do domu jest niesamowita, gdyż żegluje w pobliżu bardzo niebezpiecznego przylądka Malea w Lakonii, trafia do baśniowego kraju cyklopów, w którym oślepia Polifema. Dostaje się na wyspę czarodziejki Kirke, która zamienia jego towarzyszy w świnie, a następnie trafia na wyspę syren oraz nimfy Kalipso, która zakochuje się w nim i zatrzymuje u siebie przez siedem lat. Przybywa do kraju Feaków, gdzie zostaje ugoszczony przez Nauzykaę-dobrą i miłosierną córkę króla Alkinoosa. Lud Feaków pomaga mu dotrzeć na rodzinną wyspę Itakę. Odyseusz dzięki sprytowi i mądrości pokonuje trudności, wraca na łono rodziny i robi porządek z zalotnikami pragnącymi objąć władzę w państwie. Odys ma wielkie szczęście, że po tylu latach tułaczki wciąż czeka na niego ukochana żona Penelopa, wierna, stała w uczuciach i z utęsknieniem czekająca na jego powrót.
,,Odyseja" to barwna i poetycka opowieść z wyrazistymi bohaterami, która dopiero w połowie III wieku p. n. e. została przetłumaczona na łacinę przez Lucjusza Liwiusza Andronika i jest uznawana za pierwszy przekład w literaturze europejskiej. Nie powiem, że czyta się lekko, ale kiedy złapie się rytm można wgłębić się w lekturę i przeżywać wraz z Odysem niesamowite przygody.
Tytuł: Odyseja
Autor: Homer
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Gatunek: klasyka
Tytuł oryginału: Ὀδύσσεια
Data wydania: 2022-10-12
Data 1. wyd. pol.: 1924-01-01
Data 1. wydania: 1992-05-05
Liczba stron: 296
Tłumacz: Lucjan Siemieński
Znam z liceum.
OdpowiedzUsuńNadal jest lekturą w szkole średniej.
UsuńMam to piękne wydanie. Jest cudowne.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńJako dzieciak też zaczytywałam się w "Mitologii" Parandowskiego. "Odyseja" to trudna książka, czytałam, ale wracać nie zamierzam.
OdpowiedzUsuńTak, to trudna lektura, ale warto się z nią zmierzyć:)
UsuńOj nie! Byłam z tego odpytywana na studiach, mam złe wspomnienia, już do tej lektury na bank nie wrócę :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale wspomnienia pozostały:)
Usuń