Źródło |
Ameryka, lata sześćdziesiąte XIX wieku. Rodzina Marchów od pokoleń mieszkająca w Orchard House przeżywa trudne chwile z powodu trudności finansowych i nieobecności ojca, kóry zaciągnął się do wojska jako kapelan podczas wojny secesyjnej. Cztery siostry: Meg, Jo, Beth, Amy oraz ich mama Marmee wspólnie starają się pokonywać codzienne trudności, a także wspierać walczących mężczyzn. Pracują, pomagają innym, spierają się, ale też wymyślają różne drobne przyjemności i wesoło spędzają czas razem.
Louisa May Alcott była jedną z pionierek literatury kobiecej i powieści dla dziewcząt w Stanach Zjednoczonych. ,,Małe kobietki" wydane po raz pierwszy w 1868 roku stały się kultową powieścią o dorastaniu dla dziewcząt. Zdobyły ogromną popularność dzięki dobrze skonstruowanej fabule, przekonująco wykreowanych postaciach i dowcipnym sytuacjom. Autorka zachowała naturalność w opisach bohaterów i wydarzeń, choć momentami miałam wrażenie, że sytuacje są nazby sentymentalne, ale z drugiej strony to miała być powieść dla młodych panienek, więc można zrozumieć taki zabieg.
Każda postać w tej książce jest inna, ma charakterystyczne cechy i wzbudza emocje. Pan March stracił majątek próbując ratować z kłopotów przyjaciela. Nagle rodzina stała się uboga. Najstarsza z sióstr, szesnastoletnia Mag oraz o rok młodsza od niej Jo, zaczęły zarabiać wtedy na swoje potrzeby. Rodzice uznali, że nigdy nie jest za wcześnie na rozwijanie inicjatywy i samodzielności, więc pozwolili córkom zarobkować. Margaret podjęła pracę guwernantki i mimo skromnego wynagrodzenia czuła się bogata. Sama przyznawała, że uwielbia luksus, a jej głównym zmartwieniem jest ubóstwo. Znosiła je gorzej niż pozostałe dziewczęta, gdyż pamiętała czasy, kiedy dom wyglądał pięknie, życie składało się z przyjemności i nikomu nie śniło się o niedostaku. Probowała nie być zazdrosna i nie okazywać niezadowolenia, ale marzyła o ładnych rzeczach, wesołym towarzystwie, sukcesach i szczęśliwym życiu. Wszystko czego pragnęła widziała u rodziny Kingów, u której pracowała. Rzadko się skarżyła, ale poczucie niesprawiedliwości sprawiało czasem, że wszystkich traktowała wrogo. Jo pracuje jako osoba do towarzystwa u starej ciotki. Uwielbia czytać książki i ma ambicję, by stać się znakomitością w jakiejś dziedzinie. Cierpi męki, bo nie może czytać do woli, biegać i jeździć konno. Niecierpliwość, ostry język i niespokojny duch ciągle wpędzają ją w tarapaty. Jej życie składa się z serii wzlotów i upadków. Beth bardzo boi się obcych i z tego powodu nie chodzi do szkoły. Uczy się w domu i pomaga Hannie w pracach domowych, wyręczając w tym pracujące siostry. Płacze od czasu do czasu, bo nie może brać lekcji muzyki i nie ma porządnego fortepianu. Kocha muzykę, z uporem ćwiczy sama na rozklekotanym instrumencie i nigdy nie jest zmęczona, by zagrać dla mamy i sióstr. Z radością poświęca się dla innych. Największym utrapieniem najmłodszej dziewczynki Amy jest jej nos, który wedłóg niej nie wygląda na grecki. Amy pięknie rysuje, a z książek w najbardziej nieodowiednich momentach wypadają śmieszne karykatury skreślone jej ręką. Ma pogodne usposobienie i cieszy się wielką popularnością wśród koleżanek, które podziwiają jej minki, wdzięk i czytanie po francusku. Amy przeżywa katusze, bo musi nosić sukienki w złym guście po starszej kuzynce.
Autorka na zasadzie kontrastów pokazuje jakie wartości zapewniają szczęśliwe życie. Rodzina Marchów, czy w bogactwie, czy w biedzie zawsze trzyma się razem i ta wspólnota pozwala im pokonywać życiowe zakręty i zachować szczęście. Dziewczyny nie mają fortuny, nie rozbijają się powozami, nie opychają się lodami, nie chodzą w pantoflach na wysokich obcasach, nie dostają codziennie bukietów od bogatych amantów, ale mimo przeciwności losu starają się być pogodne i żartami wypędzają ogarniającą je chandrę. Zawsze wynajdują coś śmiesznego, co podtrzyma je na duchu. Każdego dnia wychodząc z domu ściskają ciepły pasztecik i próbują się uśmiechać, pomimo zimowej pogody, ciężkiej pracy i niezaspokojonych marzeń o przyjemnościach młodego wieku. Widok matczynej twarzy w oknie, gdy macha im na pożegnanie każdego dnia o poranku działa na nie jak promień słońca rozwiewajacy smutki i zły humor.
,,Małe kobietki" to klasyka w najlepszym wydaniu. Piękna opowieść o dorastaniu, pracy nad sobą, wytrwałości, miłości do rodziców i rodzeństwa, szacunku, pokonywaniu trudów życia. Czyta się lekko i przyjemnie, a oczy cieszy piękne wydanie książki stylizowane na XIX wiek oraz ilustracje w środku. Polecam:)
Tytuł: Małe kobietki
Autor: Louisa May Alcott
Cykl: Małe kobietki (tom 1)
Gatunek: klasyka
Liczba stron: 350
Tytuł oryginału: Little Women
Data wydania: 2019-10-02
ISBN: 9788377795712
Tłumacz: Anna Bańkowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Cytaty: str. 75
Warto znać taką klasykę literatury :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Wiolu:)
UsuńZnam i mam do tej powieści sentyment :).
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :)
UsuńZ klasyką jakoś mi nie po drodze, ale ten tytuł mam w planach. 😊
OdpowiedzUsuńChoć to klasyka, której zbyt nie lubisz, to zachęcam Cię Agnieszko do sięgnięcia po książkę, bo tematycznie może przypaść Ci do gustu :)
UsuńMuszę w końcu przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńTeż tak sobie mówiłam długo, aż wreszcie sięgnęłam:)
UsuńUwielbiam tę książkę, chociaż jest taka prosta i nieco moralizatorska... I poluję na to nowe, piękne wydanie ;)
OdpowiedzUsuńWydanie jest piękne, warto mieć tą książkę na półce.
UsuńMusze koniecznie przeczytać. Lubie sięgać do klasyki
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam:)
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńWspaniałą książka :)
OdpowiedzUsuńKlasyka w bardzo dobrym wydaniu. Pozdrawiam:)
UsuńRzadko sięgam po klasykę, ale nie mówię "nie" :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo po co się sięgnie:) Może i ta książka wpadnie w Twoje ręce:)
UsuńBardzo lubię
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię:)
Usuń