niedziela, 27 grudnia 2020

EPIDEMIA. OD DŻUMY PRZEZ AIDS I EBOLĘ PO COVID-19"-SONIA SHAH


Źródło


Chorobotwórczy drobnoustrój lub patogen, który wywoła na świecie kolejną pandemię, czai się wśród nas już dzisiaj. Nie  wiemy, jak się nazywa ani skąd pochodzi i choć świat nie uporał się jeszcze z COVID-19 w każdej chwili może stanąć przed nowym wyzwaniem, nową pandemią.

Sonia Shah-dziennikarka śledcza urodzona w rodzinie indyjskich imigrantów pisze książki, popularyzuje naukę, zajmuje się prawami człowieka i polityką międzynarodową. W książce ,,Epidemia. Od dżumy przez AIDS i ebolę po COVID-19" przedstawia historię pandemii widzianą przez pryzmat działalności człowieka. 

Tytuł książki sugeruje, że publikacja zawiera informacje o dżumie, AIDS, eboli i COVID-19, i owszem autorka poświęca tym chorobom część miejsca w książce, ale głównie skupia się na cholerze, która współcześnie uznawana jest za chorobę dotykającą biedne kraje, ale nie zawsze tak było. W XIX wieku zaatakowała nowoczesne i bogate miasta na świecie, umierali bogaci i biedni. Zachorowały na nią setki milionów ludzi i ponad połowa zmarła. Trzeba było prawie stu lat śmiercionośnej pandemii, aby metropolie uporały się z problemem cholery, a lekiem była czysta woda. Żeby uporać się z chorobą musiały nastąpić zmiany w budownictwie, służbie zdrowia, w dostarczaniu wody pitnej i sprzątaniu śmieci. Rozwój gospodarczy nie gwarantuje zniknięcia chorób zakaźnych. Powszechne choroby możliwe do zlikwidowania za pomocą leków i szczepień wymykają się spod kontroli nawet w bogatych krajach.

Autorka przed napisaniem książki, aby odnaleźć miejsca narodzin patogenów, odwiedziła slumsy w Port-an-Prince, oddziały szpitalne w New Delhi i targi zwierzęce w Chinach. Przestudiowała historię pandemii, teorię ewolucji, epidemiologię, kognitywistykę oraz historię polityczną. Swoją wiedzą dzieli się w bardzo przystępny sposób z Czytelnikiem. Pokazuje, że choć drobnoustroje zwierzęce przechodziły od wieków na ludzi, to był to do tej pory proces powolny. Niestety to już się zmieniło. We współczesnym świecie ten proces zachodzi bardzo szybko. Sonia Shah podaje przykłady jak drobnoustroje zwierzęce przenikają do organizmu ludzkiego i wywołują choroby. Przykładowo nietoperze są doskonałymi inkubatorami dla drobnoustrojów szkodliwych dla ludzi. Żyją w wielkich koloniach przez kilkadziesiąt lat. Mają niezwykły układ odpornościowy. Ich kości są puste w środku, nie produkują komórek odpornościowych w szpiku kostnym jak inne ssaki. W efekcie są nosicielami przeróżnych drobnoustrojów, a jako zwierzęta latające przemieszczają się na spore odległości. W trakcie zabijania nietoperzy przez ludzi dochodzi do bezpośredniego kontaktu, a wówczas drobnoustrój przechodzi na człowieka, a następnie przenosi się z człowieka na człowieka. Ebola to najbardziej dramatyczny przypadek nowego drobnoustroju zwierzęcego przechodzącego na ludzi z leśnych zwierząt w Afryce. Chińskie targi zwierzęce i chęć spożywania yewei (dziczyzny) to element tradycyjnych praktyk kulturowych, gdyż Chińczycy wierzą, że w ten sposób zaczerpną z dzikich zwierząt moc, wytrzymałość i długowieczność, ale to kolejny czynnik wpływający na szybsze przenoszenie się drobnoustrojów ze zwierząt na ludzi. Zachwianie bioróżnorodnością w północno -wschodnich lasach USA sprawiło, że  patogen przenoszony przez kleszcze przeniósł się na ludzi. Borelia burgdorferi wywołuje chorobę-boreliozę. Wirusy przedzierają się przez barierę gatunkową i dzięki wielokrotnemu kontaktowi są w stanie wyprodukować mutanty posiadające zdolność do rozpowszechniania się wśród ludzi.

Sonia Shah pokazuje jaką rolę w rozwoju pandemii odgrywają sprzedajni polityczni przywódcy, którzy nie dbają o zdrowie publiczne, a o własny interes i bogacenie się. Część władz ukrywa epidemie i prowadzi politykę dezinformacji. Nie tylko Chiny ukrywały informacje na temat nowego koronawirusa. Władze Arabii Saudyjskiej w 2012 roku uciszały wirusologa doktora Alego Mohameda Zakiego, który wykrył MERS (bliskowschodni zespół niewydolności oddechowej). Człowiek, który zapobiegł pandemii stracił pracę i musiał opuścić kraj. Podobnie postępowały  władze Indii w 2010 roku, gdy ukazały się informacje o NDM-1 rozpowszechniającym się wśród turystów medycznych. Autorka wskazuje wpływ biznesu na dobro publiczne i jako przykład podaje stosowanie antybiotyków. Według badań w Indiach 80% pacjentów z infekcjami dróg oddechowych i biegunką jest leczonych antybiotykami, choć one wcale nie pomagają na ich wyleczenie. Nawet zaawansowane technologicznie antybiotyki są sprzedawane bez recepty. Apteki i producenci tych leków osiągają duże zyski ze sprzedaży i nie przejmują się tym, że dochodzi do antybiotykoodporności. 

,,Epidemia. Od dżumy przez AIDS i ebolę po COVID-19" Sonii Shah to swoista podróż przez dzikie tereny Azji Południowej, przez slumsy Nowego Jorku w XIX wieku, przez dżungle Afryki i współczesne amerykańskie podwórka na Wschodnim Wybrzeżu, gdzie niewidoczne drobnoustroje wywoływały epidemie. Przez pryzmat historycznych pandemii autorka opowiada historie nowych patogenów i pokazuje jak powstają oraz rozprzestrzeniają się korzystając z tych samych ścieżek co w przeszłości. Książkę czytało mi się bardzo dobrze, zyskałam nową wiedzę i mam ochotę sięgnąć po inne książki z gatunku literatury faktu. Mam nadzieję, że trafię na publikacje również oparte na wiedzy i poparte źródłami naukowymi jak książka Sonii Shah. Polecam:)





Tytuł: Epidemia. Od dżumy przez AIDS i ebolę po COVID-19

Autor: Sonia Shah

Wydawnictwo: Znak Horyzont

Kategoria: literatura faktu

Tytuł oryginału: Pandemic: Tracking Contagions, from Cholera to Ebola and Beyond

Data 1. wyd. pol.: 2019-05-15

Liczba stron: 384

ISBN: 9788324057399

Tłumacz:Małgorzata Rost

Cytaty: str. 10, 43, 150

piątek, 18 grudnia 2020

,,MĘŻCZYŹNI W POTRZASKU"-KAZIMIERZ KYRCZ JR.


Źródło

,,Mężczyźni w potrzasku" to czwarta część serii o Kubie Szpikulcu i małopolskiej policji. Sebastian Bednarski awansuje na nadkomisarza i ma w związku z tym jeszcze więcej pracy. Czwarta gwiazdka na pagonach wiąże się z podwyżką rzędu dziesięciu złotych miesięcznie, więc nie jest zbyt zachwycony. Wkrótce w uznaniu zasług (m. in. za złapanie Boba Zabójcy) zostaje szefem krakowskiego Archiwum X, ale nie cieszy to Kosturka, Patality oraz Zawadzkiej, którzy zostają wykluczeni z zespołu Bednarskiego i pełnią służbę w nowej grupie zadaniowej pod przewodnictwem Kosturka, która ma znaleźć zabójcę prof. dr hab. Kornela Udanieckiego wykładającego na Uniwersytecie Technologiczno-Humanistycznym w Radomiu.

Na plus tej powieści muszę zaliczyć prowadzenie trzech spraw kryminalnych w tym samym czasie przez odrębne zespoły policjantów, bo dzięki temu akcja jest ciekawsza i cały czas coś się dzieje. Nadkomisarz Bednarski jak zawsze zgrywa twardziela i luzaka, ale tak naprawdę zależy mu na łapaniu złoczyńców. W Archiwum X zajmuje się wyjaśnieniem nierozwiązanych starych spraw. Jedna z nich dotyczy  rzekomego samobójstwa szesnastoletniego chłopaka z Suchej Beskidzkiej, którego ciało znaleziono w pustostanie, a druga sprawa dotyczy grasującego po ulicach Mleczarza atakującego kobiety butelką mleka... Bednarski z każdym dniem szefowania iksom przekonuje się, że jego zespół nie poraża jakością, inicjatywą, a nawet policyjne żarty są na żenująco niskim poziomie. Musi jednak pracować z takimi ludźmi jacy są w jego grupie: Palaczem-aspirantem Dariuszem Darzęckim zafiksowanym na słowie koks; Mąką-aspirantką Majką Huńcą z nadmiarem pudru na twarzy i wyskubanymi brwiami; Karino-starszym posterunkowym Dominikiem Karinowskim o końskiej fizys i Romanem Więckowskim-starszym sztabowym bez ksywki, bardzo spokojnym z przebłyskami inteligencji. Grupa z Archiwum X nie jest mocna, ale jak zawsze Bednarski może liczyć na wsparcie Edyty Fortuny. Nadkomisarz Bednarski nie tylko w pracy przeżywa ciężkie chwile. Nie jest zadowolony z tego, że jego córka złożyła dokumenty do policji, ale czasy kiedy miał coś do powiedzenia w kwestii jej wyborów już minęły. Gosia chce pracować w policji i złapać zabójcę mamy, ale dla Sebastiana nadal jest małą córeczką i słodkim kurczaczkiem

Podobnie jak w poprzednich częściach z cyklu autor zwraca uwagę na problemy finansowe w policji i dzielenie środków finansowych pomiędzy przyjaciół królika, którzy nie muszą się niczym wykazać, a i tak dostają podwyżki wynagrodzenia, podczas gdy policjanci z ogromnym dorobkiem zawodowym, ale bez pleców nie mogą na nie liczyć, mimo ciężkiej pracy po godzinach. Takie dzielenie premii skłóca załogę, a komendant może w takiej sytuacji łatwiej rządzić. Praca organizowana jest w specyficzny sposób, dzięki czemu jedni mają jej ciągle w nadmiarze, a drudzy czas na kawę i plotki. Policja to same pociotki, przyjaciele królika i pozoranci, a kiedy przydupas potrzebuje awansu usuwa się innego policjanta ze stanowiska. Przyznam, że czytając w tej książce o pracy policji nasuwała mi się jedna myśl-policja to istny cyrk na kółkach.

,,Mężczyźni w potrzasku" to kolejny bardzo dobry kryminał Kazimierza Kyrcza, w którym krąży seryjny morderca i gwałciciel, a policyjna sekcja Archiwum X odkopuje dawne niewyjaśnione sprawy zabójstw. Są czynności śledcze, mobbing w policji, niszczenie poczucia wartości podwładnych, a do tego mocne opisy, dużo wulgaryzmów i alkoholu. Jednym słowem w książce jest wszystko to, do czego przyzwyczaił nas już Kazimierz Kyrcz Jr. Polecam:)


Wpisy powiązane:

,,Chłopcy, których kochano za mocno"-Kazimierz Kyrcz Jr.

,,Kobiety, które nienawidzą"-Kazimierz Kyrcz Jr.


Książkę ,,Mężczyźni w potrzasku" można kupić w księgarni BookTime



Tytuł: Mężczyźni w potrzasku

Autor: Kazimierz Kyrcz jr

Wydawnictwo: HarperCollins

Cykl: Kuba Szpikulec (tom 4)

Gatunek: kryminał, sensacja, thriller

Data wydania: 2020-11-09

Liczba stron: 304

ISBN: 9788327655806

Cytaty: str. 55, 52

    

środa, 9 grudnia 2020

,,DOM PO DRUGIEJ STRONIE JEZIORA"-ANNA BICHALSKA


Źródło

Do książki ,,Dom po drugiej stronie jeziora" Anny Bichalskiej zachęcił mnie opis od Wydawcy, romantyczna okładka, która przyciągnęła wzrok i mój nastrój na przeczytanie czegoś lżejszego, niezbyt angażującego uwagę. Nie znałam wcześniejszych powieści Anny Bichalskiej: ,,Czarciego Mostu", ,,Wzgórza Niezapominajek" i ,,Znaku kukułki", więc tym bardziej chciałam poznać twórczość autorki.

Podlasie. Błękitne Brzegi, 2017 rok. Małgorzata z malutką Zosią przyjeżdża do willi w Błękitnych Brzegach. Nie jest to najlepszy okres w jej życiu, ale choć cierpi i przeżywa bolesne chwile musi zająć się maleństwem. Przyjeżdżając do Błękitnych Brzegów, aby odwiedzić przyjaciółkę i załatwić pewną sprawę, nie przypuszcza nawet jak bardzo ta wizyta wpłynie na jej dalsze losy.

Podlasie, 1928 rok. Do domu w Błękitnych Brzegach przyjeżdża Maria Jabłońska, która ma zająć posadę guwernantki dwóch sióstr-Matyldy i Adeli. Nie jest to jedyny cel jej wizyty. Młoda kobieta chce odkryć sekrety skrywane w domu nad jeziorem.

Anna Bichalska napisała sagę rodzinną, w której krzyżują się dwa odległe od siebie światy. Poznajemy je z perspektywy kilku bohaterów, a właściwie bohaterek i jest to duży plus książki. Matylda, Adela, Maria i Małgorzata to kobiety z krwi i kości, które popełniają błędy i skrywają poczucie winy, kochają, mają swoje tajemnice i marzenia. Adela w dzieciństwie jest ,,żywym srebrem", jest wszędobylska, ciekawska, bystra i marzy o dalekich podróżach. Lubi tajemnicze opowieści, tragiczne śmierci i fascynuje ją wyspa na jeziorze. Młodsza Matylda jest spokojna, bardziej zdystansowana i opanowana. Adela jest dla niej oparciem, ukochaną siostrą, która pisze pamiętnik i chowa się z nim na strychu. Maria ma mroczną przeszłość, a w Błękitnych Brzegach  ma do osiągnięcia jeden cel. Małgorzata długo ukrywa swoje sprawy, męczy ją to, ale nie może zdobyć się na powiedzenie prawdy nawet bliskim osobom. Będąc w Błękitnych Brzegach czuje, że istnieje tam jakaś historia, której jeszcze nikt nie opowiedział, a z racji tego, że jest pisarką zamierza dobrze wsłuchać się w to co wydarzyło się w tej miejscowości. Autorka wprowadziła bardzo dużo bohaterów i na początku można się pogubić w tym kto jest kim, ale w miarę czytania jest już lepiej i udaje się rozróżniać kolejne perypetie postaci. Drugim słabym punktem w tej powieści jest zbyt duże nagromadzenie zbiegów okoliczności, złego fatum wiszącego nad rodziną i podobnych zdarzeń. Po raz pierwszy czytałam powieść, w której było tak dużo tragicznych wydarzeń w życiu bohaterów, a przez to fabuła stała się mniej wiarygodna.

Ciekawie została zestawiona przeszłość z przyszłością. Dom Po Drugiej Stronie Jeziora stanowi granicę między tym co teraźniejsze, a tym co minęło. Kto przekracza tę niewidzialną granicę, wchodzi do innego, tajemniczego świata. Dom i ogród Matyldy to azyl, daje poczucie bezpieczeństwa i wytchnienia Małgorzacie, której życie nie oszczędzało trosk, cierpienia i bólu związanego ze stratą. Emocje targają jej duszą i wpływają na teraźniejszość. Krótki skurcz duszy, napad tęsknoty prawie nie do wytrzymania, który jednak mija po chwili. Jakby mózg wiedział, że nie da się tego wytrzymać na dłuższą metę, że trzeba go przytępić innymi myślami, żeby przetrwać. 

,,Dom po drugiej stronie jeziora" to powieść pełna rodzinnych tajemnic, które bywają niebezpieczne, a prawda nie zawsze jest taka jak się na początku wydaje. Zaskakujące spotkania po latach, odzyskane przyjaźnie i życie w zawieszeniu między życiem a śmiercią. Rozpacz, gniew, poczucie winy i brak szczerej rozmowy doprowadzające do rozbicia relacji w rodzinie, a do tego przeszłość, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Liczyłam na lżejszą, niezobowiązującą lekturę i pod tym względem książka mnie nie zawiodła. Czy sięgnę po inną powieść autorki? Myślę, że tak:)




Tytuł: Dom po drugiej stronie jeziora

Autor: Anna Bichalska

Wydawnictwo: HarperCollins Polska

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Data wydania: 2020-02-05

Liczba stron: 464

ISBN: 9788327647023

Cytaty: str. 109