Przeczytałam powieść zainspirowaną wydarzeniami z czasów II wojny światowej, które miały miejsce w małym miasteczku Jedwabne. W lipcu 1941 roku wszyscy Żydzi mieszkający w tej miejscowości zostali zapędzeni do stodoły, zamknięci i spaleni żywcem przez polskich sąsiadów. Odpowiedzialność za ten mord zrzucono na Niemców i dopiero w 2000 roku po śledztwie przeprowadzonym przez IPN prawda wyszła na jaw, sprawcami byli Polacy.
Główna bohaterka powieści Halina Shore mieszka w Australii. Z Polski wyjechała w 1948 roku jako mała dziewczynka (Halina Szczecińska) wraz z matką Zosią. Kilkadziesiąt lat później jest światowej sławy ekspertką w dziedzinie identyfikacji zmarłych na podstawie ich uzębienia. IPN zaprasza ją do zespołu ekspertów, którzy zajmują się wydobyciem szczątków ofiar mordu w miasteczku Nowa Kalwaria.
Z każdym dniem pobytu w Polsce Halina odkrywa okrutną prawdę o wydarzeniach z minionych lat.
Poznaje także prawdę o losach swojej rodziny oraz prawdę o sobie samej. Przeżywa szok kiedy odkrywa, że ona również jako dwuletnia dziewczynka była w płonącej stodole wraz z rodzicami. "Stodoła pękała w szwach od mężczyzn, kobiet i dzieci. Ludzie krzyczeli, płakali, modlili się, śpiewali i jęczeli. Niektórzy walili w ściany albo rzucali się na wrota, wzywając pomocy, ale ich głos ginął w przeraźliwym trąbieniu, bo na zewnątrz ktoś grał coraz głośniej i głośniej na jakimś instrumencie. ....Mężczyźni obstawili całą stodołę dookoła, pilnując, żeby ktoś z nas nie uciekł."
W niewytłumaczalny sposób została wyniesiona przez chłopca z płonącej stodoły, który jako jedyny uciekł z pogromu. Kobieta, którą uważała za swoją matkę, okazała się wiejską dziewczyną, która "zobaczyła w życie małą wystraszoną dziewczynkę. Skinęła dłonią, wyciągnęła kawałek chleba i wzięła ją za rękę." Aby ochronić Halinę przed oprawcami wyjechała z nią do dalekiej Australii.
Dr Shore dowiaduje się, że miała młodszego brata, którego wychowali przybrani rodzice w Nowej Kalwarii, i który został katolickim księdzem. Mężczyzna, który udzielił schronienia rodzicom Haliny i jej bratu został powieszony na oczach swojej 12-letniej córki.
Po odkryciu wstrząsającej prawdy Halina załamała się, ale stopniowo wraca do rzeczywistości i wie, że musi być silna. Spotyka w Polsce także miłość. Zakochuje się w Romanie, nauczycielu historii, którego ojciec brał udział w pogromie 60 lat wcześniej.
Opisane indywidualne losy ludzi z tego wojennego okresu wstrząsnęły mną.
Trudno uwierzyć, że na Podlasiu doszło do takiej eskalacji antysemityzmu, gwałtów i rabunków.
I dopuścili się tego sąsiedzi na sąsiadach....